Mecz o wszystko...
32. kolejka Primera División, 6 maja 2007, godzina 21:00, Estadio Santiago Bernabéu, Madryt
Szósty finał zapowiada się niezwykle ciekawie. Do Madrytu przyjedzie jeden z największych kandydatów do tytułu – Sevilla. Oba kluby będą chciały zachować swoje szanse na mistrzostwo, a po jutrzejszym spotkaniu okaże się, kto jest bliżej celu.
Trzeci rok...
Sezon dobiega końca, a Królewscy trzeci rok z rzędu nie zdobyli żadnego trofeum. To katastrofalne "osiągnięcie" zmienić może zwycięstwo w Primera División. Królewscy pragną zostać mistrzem Hiszpanii, ale tylko wygrana we wszystkich spotkaniach to zagwarantuje.
Rozgrywki
Sevilla FC ma wspaniały sezon. Doskonała gra w Pucharze Króla i Pucharze UEFA... A Los Blancos? Trzeci rok z rzędu nic, kompletne zero. Na chwilę obecną bez cienia wątpliwości to Sevilla ma lepsze osiągnięcia, jednakże w kwietniu to Królewscy zdobyli więcej punktów – spośród piętnastu możliwych, aż dwanaście. A Andaluzyjczycy? Osiem. Wracając do Pucharu UEFA – Sevilla może drugi rok z rzędu zdobyć to trofeum, co będzie wielkim sukcesem.
Historia
Obie drużyny rozegrały w sumie 62 spotkania, z czego 44 zakończyły się zwycięstwem Królewskich, 11 remisów i 7 wygranych Sevilli. W poprzednim sezonie mecz z Andaluzyjczykami był walką o gwarantowane miejsce w Lidze Mistrzów.
O ostatnim spotkaniu między tymi drużynami najlepiej zapomnieć. 2-1 w Sewilli po bramkach Kanouté i Chevantona to, delikatnie mówiąc, niezbyt dobry rezultat dla Królewskich. Honor Los Blancos uratował niezawodny ostatnimi czasy David Beckham. Mecz rozpoczął się doskonale – Anglik wpakował piłkę do siatki Palopa w swoim stylu – z rzutu wolnego. Potem było już czarno... W 16. minucie strzałem z woleja Luis Fabiano trafił w poprzeczkę bramki Casillasa, jednak Kanouté dopadł do bezpańskiej piłki i poprawił uderzenie kolegi, zdobywając gola. Kluczowa dla tego spotkania akcja rozegrała się w 78. minucie, kiedy po świetnym zagraniu z rzutu wolnego Chevanton zdobył bramkę przewrotką.
Dobrą wiadomością jest fakt, iż w ostatnich pięciu spotkaniach na Bernabéu, cztery mecze wygrali Królewscy. Rok temu hattrickiem popisał się Zidane, który zakończył karierę, a jedno trafienie dołożył Guti. Dla gości strzelali Fabiano i Ocio.
Ciekawostki
Po pierwsze, już w zeszłą niedzielę wszystkie bilety na to spotkanie były sprzedane. Ten mecz musi być wyjątkowy...
Druga sprawa – piłkarze. Aż siedemnastu zawodników grało w Sewilli i Madrycie. Byli to: Medina, Barrero, Urrutia, Leoncito, Montalvo, Espina, Santisteban, Villa, Bueno, García Ramos, Lozano, Parra, Nando, Corrales, Reyes, Baptista i Sergio Ramos. Dla tego ostatniego, mecz z zespołem, w którym zadebiutował w lidze, będzie zarazem setnym występem w Primera División. Hiszpan dokona tego mając zaledwie 21 lat, miesiąc i osiem dni.
Składy
Wyjściowa jedenastka Los Blancos nie powinna się różnić od tej, którą mieliśmy okazję ujrzeć w spotkaniu z Athletic. "Pewniakiem" w bramce jest Iker Casillas. Linię obronną utworzą zapewne Torres, Cannavaro, Ramos i Cicinho. Dla tego ostatniego, mecz w Bilbao był powrotem na boisko po wielomiesięcznej kontuzji. W drugiej linii prawdopodobnie zagra Diarra, u jego boku powinniśmy ujrzeć Emersona lub Gago, a na skrzydłach Robinho i specjalista od stałych fragmentów gry – David Beckham. Palopa nękać będą Raúl i van Nistelrooy, który w klasyfikacji strzelców Primera División traci już tylko jedną bramkę do prowadzącego Frederica Kanouté.
Mocno osłabiona Sevilla. Brak Alvesa, Javiego Navarro czy Adriano może być bardzo ważny dla przebiegu tego spotkania. Bramki Sevilli strzec będzie, jak zawsze, Andres Palop. Przed nim powinniśmy ujrzeć Hinkela, Ocio, Escude i Dudę, w drugiej linii nie powinno być niespodzianki – Renato, Poulsen, Marti i Puerta. W ataku zobaczymy zapewne Fabiano i Kanouté.
Przewidywane składy
Real Madryt: Casillas; Torres, Cannavaro, Ramos, Cicinho; Diarra, Emerson, Robinho, Beckham; Raúl, van Nistelrooy
Sevilla FC: Palop; Hinkel, Ocio, Escude, Duda; Renato, Poulsen, Martí, Puerta; Luis Fabiano, Kanouté
Spotkanie poprowadzi pan Pérez Burrull, który pochodzi z Santander. W tym sezonie sędziował już 15 spotkań, z czego 9 razy wygrali gospodarze, 4 goście, a 2 mecze zakończyły się remisem. Arbiter ukarał piłkarzy 75 żółtymi i 7 czerwonymi kartkami.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze