Ederson, jedenasty gracz z pola
Ederson stał się jednym z kozłów ofiarnych porażki z Realem Madryt w miniony wtorek. Bramkarz wykonał cztery udane parady, w tym w sytuacji sam na sam z Bellinghamem, ale skończył mecz z trzema wpuszczonymi golami. Zarzucano mu błąd zwłaszcza przy trafieniu Brahima na 2:2.

Ederson. (fot. Getty Images)
Cokolwiek twierdzić o występie golkipera City sprzed tygodnia, nie ma wątpliwości, że Ederson jest graczem nietuzinkowym. „Trenerze, nie chcę znowu stać na bramce. Nie lubię tego. Chcę grać na lewej obronie”, wspominał w wywiadzie dla Marki początki 31-latka odkrywca jego talentu, Gilberto Lopes. Edersonowi z pewnością nie brakuje mocy. Dość powiedzieć, że znalazło się dla niego miejsce w Księdze Rekordów Guinnessa w kategorii „najdłuższy wykop przy wznowieniu gry od bramki”. Brazylijczyk posłał futbolówkę na odległość 75 metrów i 35 centymetrów.
Sam zawodnik opowiadał o swoich predyspozycjach do gry nogami w rozmowie z Four Four Two. „W szkółce Benfiki wystawiali mnie na środku pomocy, kiedy kogoś brakowało na treningu. Nie odstawałem. Gdyby to było konieczne, poradziłbym sobie w tym sektorze. Nie byłoby łatwo, zwłaszcza w Premier League, ale byłbym w stanie podjąć takie wyzwanie. Zawsze czułem się dobrze z piłką przy nodze. Sądzę, że to naturalny talent”, cytuje fragment wypowiedzi MARCA.
Cechę tę u bramkarza bardzo docenia również Pep Guardiola. „Kto jeszcze mógłby strzelać karne? Ederson jest najlepszy. Uwierzcie mi, to najlepszy wykonawca, jakiego mamy. W jego żyłach nie płynie krew, jest bardzo spokojny, dlatego też mógłby bez problemu strzelać karne”, mówił trener City po tym, jak kilka nieudanych prób z wapna w sezonie 2019/20 mieli za sobą Gündoğan, Gabriel Jesus i Sterling. Golkiper udowodnił zresztą, że jego trener się nie mylił. Wystarczy przypomnieć sobie serię jedenastek z zeszłego sezonu. Ederson obronił karnego Modricia i sam wykorzystał piątą jedenastkę. To jednak nie wystarczyło do awansu, przypomina MARCA.
W zeszły weekend w starciu z Newcastle Ederson po raz kolejny pokazał swoje oblicze „gracza z pola”. Jego długie podanie w efekcie przekształciło się w asystę przy bramce Marmousha, który wykorzystał sytuację sam na sam. To jednak nie jedyny tego typu wyczyn Brazylijczyka w tym sezonie. Ma on bowiem na koncie już trzy asysty w tej edycji Premier League. Pod tym względem lepsi w zespole są od niego tylko Savinho, De Bruyne, Bernardo, Nunes i Doku. Za swoimi plecami, jakkolwiek niewiarygodnie to zabrzmi, pozostawia na ten moment Gündoğana, Fodena i Grealisha.
Asysta z Newcastle daje jednak Edersonowi podwójną satysfakcję. Stał się on bowiem bramkarzem z największą liczbą asyst w pojedynczym sezonie w całej historii rozgrywek. Tym samym przeskoczył on Seamana (1993/94), Crossleya (1994/95), Jonesa (1997/98), Shaya Givena (1998/99), Kirklanda (2006/07), Carsona (2007/08) i Pepe Reinę (2008/09), wylicza MARCA. 31-latek jednocześnie pobił też rekord Paula Robinsona i dziś to on jest najlepszym asystentem wśród golkiperów od rozpoczęcia ery Premier League. Łącznie ma na koncie sześć ostatnich podań. „Jestem szczęśliwy, że udało mi się podbić ten rekord. Mam nadzieję, że będę miał okazję bić kolejne. Newcastle kryje indywidualnie, a z przodu mamy szybkich graczy, jak Savinho, Marmoush, czy Erling. Muszę jedynie posłać piłkę tam, gdzie chcą”, komentował swój wyczyn Ederson.
Real Madryt musi zachować jutro czujność. Ederson ma patent na długie zagrania i z pewnością postara się wykorzystać swój dar również na Bernabéu. „Pamiętam, że w moich dwóch pierwszych sezonach w Manchesterze dużo trenowałem grę nogami. Teraz wychodzi mi to naturalnie. Widzę ruch, dostaje piłkę i posyłam ją na wolną przestrzeń”, kończy swój tekst cytatem z bramkarza MARCA.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze