40 meczów Realu Madryt i wciąż rośnie: „Żaden zawodnik nie rywalizuje na 100%, to niemożliwe”
Królewscy wciąż mają szansę przekroczyć budzącą grozę barierę 70 oficjalnych meczów w sezonie.

Kylian Mbappé. (fot. Getty Images)
Siedem trofeów i kalendarz, który budził grozę. Real Madryt rozpoczął sezon, wiedząc, że czeka go niezwykle wymagająca droga: długie miesiące rywalizacji i mnóstwo meczów. Carlo Ancelotti i jego sztab potraktowali to jak wyzwanie z zakresu przetrwania. I wciąż tak działają – walcząc o przetrwanie. Jest 16 lutego, a Królewscy rozegrali w Pampelunie przeciwko Osasunie już 40. mecz w tym sezonie, w sześciu różnych rozgrywkach. Liczba ta robi wrażenie, ale jeszcze większe wrażenie robi fakt, że przed nimi wciąż pięć miesięcy rywalizacji, zauważa MARCA.
Real Madryt rozpoczął sezon, wiedząc, że maksymalnie może rozegrać 72 oficjalne mecze. Dziś ma ich na koncie już 40. Wszystkie przewidywania o przekroczeniu historycznej, budzącej grozę granicy 70 spotkań właśnie się spełniają. Real dotarł do finału Superpucharu Hiszpanii, jest w półfinale Pucharu Króla i musiał rozegrać dodatkowy dwumecz w Lidze Mistrzów. Wszystko się zgadza. Na tym etapie sezonu Królewscy rozegrali maksymalną liczbę możliwych meczów. Na ten moment 40 i wciąż rośnie… Co najmniej 60, bo w tej chwili mają jeszcze pewnych do rozegrania 20 spotkań: 14 w La Lidze, jedno w Lidze Mistrzów, dwa w Pucharze Króla i trzy w Klubowych Mistrzostwach Świata. Jeśli dotrą do finału wszystkich rozgrywek, Real rozegra jeszcze 32 mecze do 13 lipca. Innymi słowy – osiągnąłby wtedy niewiarygodną liczbę 72 spotkań w sezonie, stwierdza MARCA.
40 meczów, które są tak naprawdę „43”
W ubiegłym sezonie o tej samej porze Real miał na koncie 35 meczów: 24 w La Lidze, siedem w Lidze Mistrzów, dwa w Pucharze Króla i dwa w Superpucharze Hiszpanii. Teraz zawodnicy Ancelottiego mają już 40 spotkań, choć faktycznie ich liczba jest jeszcze większa. Przy średniej sześciu doliczonych minut w każdym meczu oznacza to, że Królewscy rozegrali dodatkowe 240 minut, co odpowiada trzem pełnym spotkaniom. Do tego dochodzi jeszcze pół godziny dogrywki w Pucharze Króla przeciwko Celcie. W rzeczywistości więc Real Madryt ma w nogach minuty odpowiadające aż 43 meczom w zaledwie sześć miesięcy, a przed sobą jeszcze pięć miesięcy gry, wylicza MARCA.
40 meczów i wciąż rośnie
Do tej pory Los Blancos rozegrali 40 spotkań: 24 w La Lidze, dziewięć w Lidze Mistrzów, jeden w Superpucharze Europy, jeden w Pucharze Interkontynentalnym, dwa w Superpucharze Hiszpanii i trzy w Pucharze Króla. Od startu sezonu 14 sierpnia grali średnio co 4,6 dnia. Dla porównania Barcelona i Atlético mają na koncie po 37 spotkań, a zespoły spoza europejskich pucharów, które szybko odpadły z Pucharu Króla, takie jak Villarreal, Alavés czy Espanyol, rozegrały 26 meczów.
Tylko w 2025 roku Real zdążył już rozegrać 14 meczów: sześć w La Lidze, trzy w Lidze Mistrzów, trzy w Pucharze Króla i dwa w Superpucharze Hiszpanii. Czternaście spotkań w 46 dni – średnio jedno co 3,2 dnia. A jeszcze jedno liczbowo szokujące zestawienie: od początku roku Real miał zaledwie pięć dni, które nie były ani dniem meczu, ani dniem przedmeczowym, ani pomeczowym. Pięć dni na 47, które minęły w 2025 roku. „Nie trenujemy, tylko ich regenerujemy” – narzekają w Valdebebas. „Taktykę musimy omawiać na wideo, żeby oszczędzać zawodnikom wysiłku” – dodają.
Dr Ripoll: „Zawodnicy są doprowadzani do granic możliwości”
Doktor Pedro Luis Ripoll, dyrektor Centrum Medycznego FIFA Ripoll y De Prado, alarmuje, że piłkarze są przeciążeni do granic wytrzymałości. „Wystarczy spojrzeć na liczbę kontuzji w Realu, zwłaszcza w defensywie. To pokazuje, że taka liczba meczów jest nie do pogodzenia z ochroną zdrowia zawodników. Piłkarze stracili podstawową ochronę, jaką daje odpoczynek i odpowiednio ułożony trening. Nie mogą ani dobrze odpocząć, ani dobrze trenować, a to kluczowe elementy w planowaniu sezonu. W obecnych warunkach jest to po prostu niemożliwe. Są doprowadzani do granic możliwości, a ich wysiłek jest tytaniczny” – podkreśla Ripoll.
Innym kluczowym problemem jest intensywność rozgrywek. „Żaden zawodnik Realu Madryt nie rywalizuje na poziomie 100%. To niemożliwe, bo są przeciążeni. Ciosy, urazy, zmęczenie… Nie ma przestrzeni na pełną regenerację. W dodatku są na granicy kontuzji wynikających ze zmęczenia. To bardzo niebezpieczne, bo kiedy pojawia się zmęczenie, tracisz automatyczne reakcje mięśniowe. Mięśnie nóg chronią stawy, ale gdy są przeciążone, ta ochrona dramatycznie spada” – ostrzega lekarz.
Jednocześnie Ripoll podkreśla ogromny wysiłek sztabu medycznego w Valdebebas, który dba o to, by Królewscy byli jak najbardziej konkurencyjni mimo przeciwności. „To, co robią sztab medyczny, fizjoterapeuci i osoby odpowiedzialne za przygotowanie fizyczne, to prawdziwe arcydzieło inżynierii medycznej i fizycznej. Ich praca jest bezbłędna, a strategia szybkiego zatrzymywania zawodników przy pierwszych objawach urazów mięśniowych jest niezwykle inteligentna. Natychmiast przerywają grę zawodnika i poddają go procesowi regeneracji. To nie są cuda – to po prostu świetna strategia” – podsumowuje.
Florentino Pérez skarżył się na Zgromadzeniu
„Przeciążenie kalendarza we współczesnym futbolu odbija się na zdrowiu zawodników, którzy muszą rywalizować w niespotykanym dotąd natężeniu meczów. Ta sytuacja nie tylko wpływa na ich wydajność, ale jest też bezpośrednio związana z alarmującym wzrostem liczby kontuzji” – ostrzegł Florentino Pérez podczas swojego przemówienia na ostatnim Zgromadzeniu Realu Madryt.
„FIFA znacząco rozszerzyła terminy zgrupowań reprezentacji i dodatkowo stworzyła Klubowe Mistrzostwa Świata, które pozbawią piłkarzy niezbędnego corocznego odpoczynku. UEFA zwiększyła liczbę nieistotnych i niepotrzebnych spotkań w organizowanych przez siebie rozgrywkach europejskich, lekceważąc zdrowie zawodników. Stworzyła także nowy turniej – Ligę Narodów. Efektem tego jest upadek futbolu, z kalendarzem i formatami opracowanymi bez uwzględnienia najważniejszych uczestników tego sportu: piłkarzy, klubów i kibiców” – podsumował prezes Królewskich.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze