Modrić – żywa legenda meczów Realu Madryt z City
Luka Modrić jest jedynym zawodnikiem w obecnej kadrze Realu Madryt, który pamięta pierwszy oficjalny mecz z Manchesterem City w 2012 roku. Po ponad dekadzie starcia z The Citizens stały się nowym klasykiem Ligi Mistrzów.

Luka Modrić podczas meczu z Manchesterem City w 2012 roku. (fot. Getty Images)
Luka Modrić zadebiutował w Realu Madryt 29 sierpnia 2012 roku w meczu Superpucharu Hiszpanii z Barceloną. Po tamtym spotkaniu zdobył swoje pierwsze spośród wszystkich 28 zdobytych dotychczas trofeów w klubie. Dla chorwackiego pomocnika to był dopiero wstęp do nowej przygody w stolicy Hiszpanii, do której przeniósł się po lecie pełnym przeciągających się negocjacji z Tottenhamem. W tamtym meczu z Barçą otrzymał od José Mourinho osiem minut, wspomina MARCA.
To właśnie Mourinho był człowiekiem, który transferu ówczesnego zawodnika Spurs domagał się najbardziej. Modrić dosyć szybko wskoczył do pierwszego składu, gdyż od pierwszej minuty wychodził zarówno w pierwszej kolejce La Ligi z Granadą, jak i w drugiej kolejce z Sevillą. W tym drugim spotkaniu Chorwat został jednak ściągnięty z boiska już w przerwie, a Real Madryt ostatecznie przegrał po tym, jak stracił bramkę już w trzeciej minucie meczu.
Kolejnym spotkaniem w terminarzu Królewskich było debiutanckie starcie z Manchesterem City w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Real Madryt nigdy wcześniej nie miał okazji zmierzyć się w oficjalnym meczu z The Citizens, którzy pozostawali jeszcze wówczas za takimi angielskimi potęgami jak Manchester United, Liverpool czy Arsenal. Tamten mecz Modrić rozpoczął na ławce rezerwowych, gdyż po wpadce z Sevillą Mourinho wolał postawić na pomoc złożoną z Xabiego Alonso, Samiego Khediry i Michaela Essiena. Chorwat na boisku pojawił się w 73. minucie przy wyniku 0:1 – z nim na boisku udało się przeprowadzić remontadę i ostatecznie wygrać 3:2 po bramce Cristiano Ronaldo w 90. minucie.
Tamten pierwszy sezon w Madrycie był dla Modricia bardzo trudny i skomplikowany. W żadnym momencie nie potrafił wywalczyć sobie pewnego miejsca w pierwszym składzie, o który poza wcześniej już wymienioną trójką musiał rywalizować również z Lassaną Diarrą, Casemiro, Mesutem Özilem, Kaką czy Estebanem Granero. Życie chorwackiego pomocnika zmieniło się jednak w innym meczu Ligi Mistrzów – 5 marca 2013 roku w rewanżowym starciu z Manchesterem United na Old Trafford pojawił się na boisku w drugiej połowie i zdobył golazo, które zapoczątkowało kolejną remontadę Los Blancos, po której awansowali ostatecznie do ćwierćfinału Ligi Mistrzów.
Chociaż Real Madryt w sezonie 2012/13 nie zdobył Pucharu Europy (odpadł w półfinale po dwumeczu z Borussią Dortmund), to i tak naznaczył dalszą karierę Modricia na Santiago Bernabéu. Coraz częściej zaczął wychodzić w pierwszym składzie, umacniał swój status w zespole, a już rok później to po jego dośrodkowaniu z rzutu rożnego Sergio Ramos zdobył legendarną już wyrównującą bramkę w finale Ligi Mistrzów z Atlético Madryt w Lizbonie, przypomina MARCA.
Jedyny pozostały
Trzynaście lat po tamtym pierwszym meczu z Manchesterem City 39-letni już obecnie Chorwat jest jedynym zawodnikiem z tamtej kadry, który przetrwał do dzisiaj. Ogólnie na przestrzeni całej swojej kariery z The Citizens mierzył się w sumie 20-krotnie – siedem razy jeszcze jako zawodnik Tottenhamu i trzynaście razy już w Realu Madryt, z którym zanotował w tym czasie pięć zwycięstw, cztery remisy i cztery porażki. Jutro ponownie spotka się z City. Możliwe, że już w nieco innej roli, bardziej jako rezerwowy, który ma wpłynąć na dotychczasowy przebieg meczu. Ale jego legendy na Bernabéu nic nigdy nie podważy. Modrić jest bowiem między innymi żywym wspomnieniem tego pierwszego meczu pomiędzy Realem Madryt a Manchesterem City, który po ponad dekadzie stał się już nowym klasykiem Ligi Mistrzów, podsumowuje MARCA.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze