Advertisement
Menu
/ as.com

Szlifierz talentów

W tym sezonie w barwach Realu Madryt zadebiutowało sześciu wychowanków. Za rozwojem każdego z graczy odpowiadała wcześniej ta sama osoba. Mowa o Raulu. Były napastnik potrafił jednak budzić potencjał w swoich podopiecznych już wcześniej.

Foto: Szlifierz talentów
Raúl. (fot. Getty Images)

W starciu z City za grę na Haalanda był odpowiedzialny Asencio. Bohaterem na Butarque okazał się Gonzalo. W trakcie przedsezonowych przygotowań Mario Martín był wraz z Lucasem jedynym piłkarzem, który zanotował komplet minut. Następnie szansę zaistnienia w La Lidze dał mu Real Valladolid. Przeciwko Napoli, czyli późniejszemu klubowi Rafy Marina, golem błysnął Nico Paz. Podczas Klubowych Mistrzostw Świata swój moment chwały przeżył Arribas. Fran García z kolei rzucił realne wyzwanie Mendy'emu, a Miguel Gutiérrez znajduje się na radarze najsilniejszych europejskich klubów. Nie da się zresztą wykluczyć jego powrotu do Madrytu. Co łączy wszystkich wyżej wymienionych? Każdy z nich swego czasu miał okazję współpracować z Raulem, zauważa AS

Fran García i Miguel Gutiérrez
Ten, który już jest i ten, który wciąż jeszcze może wrócić. Zarówno Fran García, jak i Miguel Gutiérrez mieli przed laty styczność z Raulem. Pierwszy rozegrał u niego 27 spotkań, nim udał się na wypożyczenie do Rayo. Warto jednak zaznaczyć, że początkowo był próbowany jako skrzydłowy, dopiero później został cofnięty do obrony. Fran dzięki swojej ciężkiej pracy umiał sprostać wysokim wymaganiom Raula. Dziś regularnie zbiera minuty w pierwszym zespole, co przynajmniej tymczasowo zablokowało powrót Miguela. Klub ani na moment nie spuścił jednak Gutierreza z oczu. Wciąż jest on do wyciągnięcia za osiem milionów euro. Z Raulem przyszło mu się spotkać jeszcze w Juvenilu A, z którym sięgnął po Ligę Młodzieżową. W Castilli uzbierał 31 spotkań. – Raúl wybija ci głupoty z głowy i robi z ciebie piłkarza. Pozwala ci zdać sobie sprawę, jak wygląda świat piłki i rzeczywistość. Wiele mu zawdzięczam – przypomina słowa ze swojego wywiadu z zawodnikiem AS

Antonio Blanco i Sergio Arribas
Pomocnik zadebiutował u Zidane'a, a w pierwszym zespole opiekę sprawował nad nim przede wszystkim Casemiro. Dziś Antonio Blanco jest już graczem na dobre osadzonym w La Lidze. To jednak Raúl go wcześniej ukształtował. – Jest konkurencyjnym trenerem, nigdy nie chce przegrywać. Jest w stanie wiele nauczyć i zawsze kieruje się klubowymi wartościami. Przypomina, że piłkarzem Realu Madryt jest się przez 24 godziny na dobę siedem dni w tygodniu – cytuje słowa Blanco AS. W podobnym tonie wyraża się także Sergio Arribas. – Raúl mówił nam, że w pierwszej drużynie musimy dawać z siebie wszystko, na każdym treningu i w każdym meczu, niezależnie od tego, czy zagrasz dziesięć minut, pół godziny, czy minutę – wspomina swojego byłego trenera atakujący. Arribas wziął sobie to do serca. W 2022 roku w półfinale Klubowego Mundialu wszedł na boisko w 89. minucie, co nie przeszkodziło mu w zdobyciu bramki. Było to jego jedyne trafienie w pierwszym zespole Królewskich. W Castilli Raula był praktycznie niezastąpiony: w 97 potyczkach strzelił 42 gole i zanotował 21 asyst. 

Álvaro i Gonzalo
Dwaj młodzi ze swoimi krótkimi momentami chwały. Pierwszego już w Madrycie nie ma, choć jeszcze wróci, ponieważ przebywa jedynie na wypożyczeniu. Drugi natomiast walczy o to, by przebić się do kadry Ancelottiego. Álvaro zasłynął przede wszystkim golem w derbach Madrytu. Później jednak nie zdołał pójść za ciosem. Dziś występuje w barwach Getafe, dla którego strzelił do tej pory trzy gole. W Castilli jego licznik zatrzymał się na 21 trafieniach i 9 ostatnich podaniach. Raúl był wielkim zwolennikiem jego talentu. Był zachwycony jego możliwościami i powoli przygotowywał go do skoku na wyższy szczebel. Teraz przed podobną drogę przechodzi Gonzalo. Już teraz ma on tyle samo bramek zdobytych dla Castilli, co Álvaro. Do poprawienia dorobku zostało mu jednak jeszcze 15 spotkań i ewentualne baraże. Gonzalo to prawdziwy lider rezerw, który coraz częściej marzy o pierwszej drużynie. 

Nico Paz i Mario Martín
Argentyńczyk spakował walizki minionego lata. Choć miał szansę na stałą obecność w kadrze Ancelottiego, to jednak postawił na ciągłość. W Como pokazuje pełnię swojego talentu, podobnie jak wcześniej w Castilli Raula. Ancelotti dostrzegał jego potencjał, tak samo zresztą, jak w przypadku Mario Martina, który dziś ma pierwszy plac w Realu Valladolid. Mario łączyła z Raulem szczególna więź, co przyznał w wywiadzie dla Asa. – Identyfikował się ze mną tak samo, jak ja z nim. Jeśli dziś jestem w La Lidze, to zawdzięczam to właśnie jemu – wyznał. Warto wspomnieć, że w Deportivo dobrze radzi sobie również Obrador, a Pablo Ramón po etapie w Mirandés podpisał ostatnio kontrakt z Espanyolem. 

Paradoks killera
Co ciekawe, Raúl będący urodzonym snajperem najlepiej umiał zająć się tymi, którzy niegdyś najbardziej uprzykrzali mu życie, czyli stoperami. Asencio jest dziś piłkarzem gotowym, by bez kompleksów stawiać czoła Haalandowi, a na ławce jest jeszcze Jacobo Ramón, który stworzył z Asencio duet środkowych obrońców na Butarque. Na horyzoncie pojawia się zaś coraz wyraźniej także Mario Rivas. 17-latek miał już okazję trenować pod okiem Ancelottiego. Podobnie zresztą, jak Diego Aguado, który zagrał od początku z Minerą. On jednak wciąż bardziej podlega pod Juvenil Arbeloi. 

Poza wymienionym gronem na wzmiankę zasługują też zawodnicy tacy, jak Lorenzo, który jest gotowy zastąpić Lucasa, czy Chema, pomocnik porównywany charakterystyką do Rodriego. Dobre notowania ma również atakujący Víctor Muñoz. Z tych, którzy radzą sobie w profesjonalnym futbolu, ale nie ma ich już w Valdebebas należy wymienić jeszcze Petera (Getafe), Dotora (Sporting), czy Marvina (Las Palmas). Raúl być może nie pracował jeszcze na najwyższym poziomie, ale potrafił wywindować na niego wielu swoich byłych podopiecznych. 

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!