Advertisement
Menu
/ marca.com, Cadena SER

MARCA: Real Madryt nie rozumie Viníciusa i zaistniałej sytuacji

Królewscy pozostają nieugięci – jeśli ktoś chce pozyskać zawodnika, którego klub nie zamierza sprzedawać, musi odnieść się do klauzuli wykupu.

Foto: MARCA: Real Madryt nie rozumie Viníciusa i zaistniałej sytuacji
Vinícius Júnior. (fot. Getty Images)

Real Madryt nie przejmuje się sytuacjami granicznymi, zwłaszcza gdy rozgrywki są w pełnym toku. MARCA na bieżąco informowała o wszystkich ruchach wokół Viníciusa, odkąd dyrektor generalny ligi saudyjskiej, Omar Mugharbel, otwarcie przyznał, że pracują nad jego transferem. Teraz oferta nie jest już tylko plotką, ale rzeczywistością – jak poinformował w środowy wieczór Marcos Bernat na antenie Radio MARCA.

Kulminacyjnym punktem całej sprawy było spotkanie obu stron w Pradze, a agent brazylijskiego napastnika niedawno przebywał w Europie. Vinícius jest związany z amerykańską agencją Rock Nation, ale jego najbliższym doradcą pozostaje Federico Peña – ten sam, który reprezentuje również Endricka i wielu innych brazylijskich piłkarzy. Klub, który aktywnie zabiega o Viníciusa, to Al-Ahli – czwarty na liście zainteresowanych po Al-Ittihad, Al-Hilal i Al-Nassr, lecz teraz jego pozycja jest zagrożona przez pojawienie się Al-Qadisiya, prowadzonego przez Míchela i jego sztab.

Real Madryt nie rozumie momentu tego ruchu
Władze Realu Madryt są zaskoczone, że taka burza wybucha właśnie teraz. Ich priorytetem – jak w podobnych sytuacjach w przeszłości – jest niedopuszczenie, by wpłynęło to na drużynę i dyspozycję Viníciusa w decydującej fazie sezonu. Jak pokazują ostatnie mecze zespołu Ancelottiego, na razie udaje się ten cel osiągnąć, zauważa José Félix Díaz z Marki.

Spokój Królewskich wynika z faktu, że Brazylijczyk ma jeszcze dwa i pół roku kontraktu oraz klauzulę wykupu wynoszącą miliard euro. Stanowisko klubu jest jasne: jeśli ktoś chce kupić piłkarza, którego Los Blancos nie zamierzają sprzedawać, musi wpłacić kwotę klauzuli, podkreśla José Félix Díaz z Marki.

Największe zdziwienie budzi jednak nie sama oferta, lecz jej moment – w trakcie sezonu – oraz fakt, że sam zawodnik otwarcie o niej mówi, wspominając nawet o rozmowach z prezesem klubu, co potwierdził po meczu z Manchesterem City.

Klub zawsze ponad zawodnikiem
W Valdebebas panuje pełna jasność – nie ma mowy o żadnym ruchu związanym z kontraktem Viníciusa, ani teraz, ani latem. Real Madryt od lat kieruje się zasadą, że interes klubu stoi ponad interesem jakiegokolwiek piłkarza. Strategia dotycząca wynagrodzeń nie podlega zewnętrznym naciskom – decyzje w tej sprawie podejmują wyłącznie władze klubu, wtedy, gdy uznają to za stosowne, stwierdza José Félix Díaz z Marki.

Zresztą sam Vinícius wysyła sprzeczne sygnały. Po meczach Ligi Mistrzów, gdy ma okazję zabrać głos, z jednej strony mówi o chęci zapisania się w historii Realu Madryt, a z drugiej nie ukrywa, że kuszą go saudyjskie oferty.

Ostatnie przypadki zawodników, którzy znaleźli się w podobnych sytuacjach, zawsze kończyły się tak samo – wycofaniem się piłkarza, który próbował wyjść poza ustalony plan. Najlepszym przykładem jest Cristiano Ronaldo, który w lutym postawił klub pod ścianą. Odpowiedzią Realu było ustalenie ceny za jego odejście. Kilka miesięcy później Portugalczyk został graczem Juventusu, podsumowuje José Félix Díaz z Marki.

W nocy na antenie Cadena SER przypomniana również, że podobny sposób negocjowania nie skończył się najlepiej także dla Sergio Ramosa. Dziennikarze radia stwierdzili jednak, że sytuacja jest nieco inna dlatego, iż Brazylijczyk ma dopiero 24 lata i Królewscy powinni zrobić wszystko, co w ich mocy, aby go zatrzymać.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Komentarze pod tym tekstem zostały wyłączone