Atakujący odpowiedzieli na prośbę Carletto i harowali w odbiorze
Mbappé, Vinícius, Rodrygo i Bellingham udowadniają, że jeśli angażują się w grę defensywną, Królewscy mogą walczyć o wszystko.

Vinícius Júnior i Kylian Mbappé. (fot. Getty Images)
Real Madryt po raz pierwszy w historii triumfował na Etihad Stadium. Dwa późne gole – Brahima i Bellinghama – pozwoliły odwrócić losy spotkania w sposób, który na długo pozostanie w pamięci kibiców. Jednak zwycięstwo Królewskich zaczęło się od solidnej defensywy. Choć stracili dwa gole, nie przyćmiło to znakomitej pracy całej jedenastki, która imponowała zarówno w grze z piłką, jak i bez niej. Szczególnie wyróżniali się ofensywni zawodnicy, którzy bezbłędnie wykonali założenia taktyczne Ancelottiego, stwierdza Relevo.
Włoch jasno przekazał im przed derbami, że oczekuje od nich większego zaangażowania w grę defensywną. Szczególnie Viníciusa i Mbappé, którzy zwykle skupiają się na ofensywie. Jednak dla szkoleniowca z Włoch to nie wystarczało – wiedział, że w meczach z Atlético i Manchesterem City presja ze strony wszystkich zawodników będzie kluczowa, zauważa Relevo.
W pierwszej połowie derbów nie do końca się to udało, ale w drugiej już tak. Teraz Real przeniósł tę intensywność na starcie z City na Etihad, skutecznie ograniczając rozgrywanie piłki przez rywali i przechwytując kilka kluczowych podań. Cała czwórka ofensywnych graczy odzyskała piłkę 14 razy: Bellingham siedem, Rodrygo trzy, Vinícius dwa i Mbappé również dwa, wylicza Relevo.
– Obrona to nie kwestia indywidualna, ale zespołowa. Trzeba było grać jako drużyna, trzymać się razem, a zespół spisał się pod tym względem znakomicie – podkreślił dumny Ancelotti. Włoch musiał jednak wprowadzić kilka korekt w pressingu podczas pierwszej połowy i żałował nieskuteczności swoich napastników: – Mogli być trochę bardziej precyzyjni, ale dzięki ruchliwości i jakości stworzyli wiele sytuacji.
Sztab szkoleniowy od początku sezonu był świadomy, że droga do triumfu w Lidze Mistrzów prowadzi przez takie właśnie mecze. W La Lidze Królewscy często mogą wygrywać bez maksymalnego wysiłku, ale w najważniejszych starciach potrzeba czegoś więcej. To właśnie dodatkowy wysiłek zapewnił im zwycięstwo i znacząco przybliżył awans do ćwierćfinału.
Teraz kluczowe będzie utrzymanie tej formy, by w przyszłym tygodniu na Bernabéu nie zaprzepaścić przewagi i nie stracić dystansu w La Lidze. Nic jeszcze nie jest rozstrzygnięte – Ancelotti i jego drużyna doskonale wiedzą, że kluczowe miesiące dopiero nadchodzą, a trofea zdobywa się w maju. Czeka ich trudna walka w Lidze Mistrzów, a zarówno Atlético (jeden punkt straty), jak i Barcelona (dwa punkty) będą walczyć do końca we wszystkich rozgrywkach, podsumowuje Relevo.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze