Fantastyczna Czwórka lub wzmocnienie środka
Carlo Ancelotti ma niewiele czasu na to, aby podjąć decyzję, na jakie ustawienie postawić w pierwszym meczu z Manchesterem City na Etihad Stadium. Z jednej strony jest bardziej ofensywna i ryzykowna opcja z Fantastyczną Czwórką z przodu, a z drugiej wzmocnienie środka pola większą liczbą pomocników.

Carlo Ancelotti ma przed sobą twardy orzech do zgryzienia. (fot. Getty Images)
Derby Madrytu do zaledwie 1/3 wyboistej drogi, jaka w najbliższych dniach czeka piłkarzy Realu Madryt. Dwumecz z Manchesterem City to wielka próba ognia dla Carlo Ancelottiego, która naznaczy resztę sezonu 2024/25. Następny przystanek już we wtorek na Etihad Stadium i to właśnie w jego kontekście ma obecnie miejsce debata dotycząca tego, która wersja Realu Madryt byłaby na tę okoliczność lepsza – czy ta bardziej ryzykowna z Fantastyczna Czwórką z przodu, czy w teorii bezpieczniejsza i pewniejsza z czterema pomocnikami w środku pola. Obie opcje są na stole Carletto, który ma w zanadrzu także alternatywę „hybrydową”.
Ancelotti nie do końca jest bowiem przekonany co do tego, że aby wzmocnić środek pola, niezbędne jest zrezygnowanie z któregokolwiek z atakujących. „Nie zgadzam się z tym, że aby zwiększyć równowagę, musiałbym ściągnąć jednego, dwóch czy trzech napastników. Ponieważ w poszukiwaniu równowagi mógłbym ściągnąć całą czwórkę, wystawić dodatkowych czterech zawodników w środku, stosować mocniejszy pressing… Ale wtedy nie strzelam 60 goli. To proste”, tłumaczył Włoch na konferencji prasowej przed starciem z Atlético Madryt. Wniosek z tych słów jest jasny – Real Madryt woli wygrywać poprzez przytłaczanie rywala ofensywą. Z Kylianem Mbappé, Viníciusem, Rodrygo i Jude'em Bellinghamem w rolach głównych.
I są ku temu argumenty. Punkt widzenia kandydatury Fantastycznej Czwórki do wyjścia na batalię na Etihad Stadium zależy od punktu siedzenia. Z jednej strony zostali oni naznaczeni przez klęskę z Barceloną w Superpucharze Hiszpanii, ale z drugiej brali udział przy dwóch zdobytych jak do tej pory tytułach – zarówno z Atalantą w Superpucharze Europy, jak i z Pachucą w Pucharze Interkontynentalnym.
Jednocześnie gra bez kompletu fantastycznych z przodu i z większą liczbą zawodników, którzy w teorii mogliby bardziej wspierać defensywę, wcale nie jest gwarancją sukcesu. Dwie z najtrudniejszych do przełknięcia porażek w tym sezonie przyszły właśnie w takim ustawieniu. Przy 0:2 na Anfield tym najbardziej wysuniętym atakującym był Mbappé, a za sobą miał Brahima, Ardę Gülera, Bellinghama, Lukę Modricia i Eduardo Camavingę. To nie wystarczyło. Następnie przy 1:2 na San Mamés za ofensywę odpowiadał duet Mbappé – Rodrygo, za którym operowali Bellingham, Fede Valverde, Dani Ceballos i Aurélien Tchouaméni. Ta opcja również nie zdała egzaminu.
Idealne rozwiązanie może być po środku. Utrzymanie Fantastycznej Czwórki, ale tylko pod warunkiem, że wszyscy zaangażują się do ciężkiej pracy. To właśnie do tego nawiązał Ancelotti, gdy został zapytany o to, czy derby Madrytu mogą dać jakieś wnioski przed starciem z City: „To może się nadać. Graliśmy dwoma liniami z czterema piłkarzami z Bellinghamem bardziej na boku. Myślę, że to wyszło dosyć dobrze. Także Kylian i Vinícius wykonali wysiłek, by wracać i być blisko drużyny”. Te dwie linie, do których odnosi się Carletto, to obrona i środek pola. W tym schemacie Bellingham i Rodrygo są usposobieni nieco bardziej defensywnie, a dwójka z przodu pomaga w zamykaniu wolnych przestrzeni. Dwie pieczenie na jednym ogniu – ofensywna lawina z całą Fantastyczną Czwórką i pełne zaangażowanie w momencie bronienia.
Modrić i Camavinga z przewagą
Z drugiej strony nie ulega wątpliwości, że na wtorek Królewscy będą potrzebować drużyny pełnej energii. „Dlatego ci niegrający w derbach mają przewagę”, stwierdził Ancelotti, którym tym samym otworzył drzwi przed powrotami do składu Ferlanda Mendy'ego w obronie oraz Modricia lub Camavingi w pomocy. Wówczas tym poszkodowanym zostałby najprawdopodobniej Ceballos. Co by nie mówić, czasu do namysłu nie ma zbyt wiele.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze