Cañizares: Teraz wydaje się, że sędziowie są winni wszystkich nieszczęść
Były bramkarz Realu Madryt i Valencii, Santiago Cañizares, był gościem programu Despierta San Francisco na falach radia MARCA. W trakcie rozmowy poruszył najważniejsze bieżące tematy związane z ligą hiszpańską i z Realem Madryt.
![Foto: Cañizares: Teraz wydaje się, że sędziowie są winni wszystkich nieszczęść](/static/images/photo/c1f5916f-8820-4551-8d8c-0475a0b01b8b.jpg)
Santiago Cañizares. (fot. Getty Images)
– Zamieszanie wokół arbitrów? Dla mnie to nie jest normalne. Można mieć wrażenie, że teraz sędziowie są odpowiedzialni absolutnie za wszystkie nieszczęścia, jakie spotykają zespoły. Ja zawsze utrzymuję, że te trzy największe drużyny, i to nie od ostatniej niedzieli, ale od dawna, w ogólnym rozrachunku mają najmniej powodów do narzekania. Osobiście chciałbym, aby mecze mojej drużyny były gwizdane tak jak mecze tych największych drużyn. Ale jednocześnie rozumiem to, że Real Madryt podniósł głos, ponieważ to, co wydarzyło się w sobotę, jest naprawdę niezrozumiałe. To niezrozumiałe głównie ze względu na arbitra VAR.
– To była akcja ofensywna w wykonaniu Realu Madryt i tam przysługuje przywilej korzyści, dlatego Real Madryt kontynuował atak. Musisz być naprawdę bardzo wyczulony, aby dostrzec, gdzie był dokładnie kontakt i ocenić, czy wejście było ostre i bez intencji trafienia w piłkę. Ale gdy akcja jest kontynuowana i dajesz przywilej korzyści, to bardzo trudno jest to wszystko przeanalizować na żywo. Lub dla bezpieczeństwa dajesz żółtą kartkę i mówisz sobie, że teraz poczekasz na ewentualną korektę, jeśli zrobiłeś coś nie tak. Ale to dla mnie nieprawdopodobne, że arbiter VAR mógł sobie pomyśleć, że tam nie było kontaktu. To nieprawdopodobne, ponieważ na powtórce dokładnie widać, jak trafia w niego od tyłu pomiędzy kolanem a ścięgnem Achillesa, prosto w łydkę, nie? Dlatego z tego punktu widzenia i po dokładnej analizie to dla mnie nieprawdopodobne, że arbiter VAR tego nie widzi.
– Dla mnie tym głównym problemem, i mówię o tym już od dłuższego czasu, jest to, że sędziowie bardzo mało się do tego odnoszą. Myślę, że oni również powinni przedstawić swoje stanowisko, abyśmy mogli w nich odnaleźć pewien pierwiastek człowieczeństwa. Mecze są rozgrywane na bardzo wysokim rytmie i niełatwo jest wszystko dostrzec. Rozumiem, że wy w telewizji widzicie to lepiej i wiem też, że VAR ma dostęp do wszystkich powtórek, ale oni również muszą podejmować natychmiastowe decyzje. To trudniejsze niż to, że wy oglądacie to po kilka razy i później prowadzicie swoje programy. Nie wiem, uważam, że oni również powinni się do tego odnosić. To byłby pierwszy krok ku temu, abyśmy dostrzegli w nich ludzi. Tym bardziej, że to nie jest przypadek tylko i wyłącznie tego tygodnia, czasami krytykujemy ich za dobre sędziowanie.
– Dwumecz z Manchesterem City? Wielka drużyna może zareagować w każdej chwili. Wielka drużyna zawsze może rozegrać wielki mecz. Trudniej jest o to w przypadku drużyn, które nigdy nie rozgrywały wielkich meczów, ale wielka drużyna może zareagować i ten dwumecz niesie ze sobą duże ryzyko dla Realu Madryt. City jest bardzo daleko od swojego najlepszego momentu i niełatwo mu będzie wrócić do tego przytłaczającego City, które kontroluje grę, kontroluje mecz, zamyka cię w twoim polu karnym i tworzy sobie po sto okazji. Bardzo trudno będzie im odzyskać ten poziom z dnia na dzień i prawdopodobnie do tego nie dojdzie. Ale City pozostaje bardzo dobrym zespołem. Mają wielkich zawodników pod kątem indywidualnym i mogą ci zadać cios.
– Ten dwumecz niesie ze sobą jeszcze jeden czynnik. City gra w weekend pucharowy mecz z mniejszą drużyną. W tym samym czasie Real Madryt będzie musiał zostawić życie w sobotę w meczu z Atlético Madryt, aby móc utrzymać przewagę w La Lidze lub nawet ją powiększyć. Zmęczenie emocjonalne i fizyczne, jakie niesie ze sobą ten mecz – to działa na niekorzyść Realu Madryt. Na bardzo dużą niekorzyść. Ważne jest to, aby mieć w sobotę taki mecz, w którym możesz zrobić rotacje, dać odpocząć zawodnikom, którzy nie są gotowi na 100%. Real Madryt nie będzie tego miał. Co więcej, w niedzielę rano podczas sesji regeneracyjnej Ancelotti będzie miał wielu zawodników z bólami. Nie mówię tutaj o kontuzjach, ale po prostu o bólu, przemęczeniu, ktoś mnie kopnął tam, źle się czuję… Dlaczego? Ponieważ nie możesz mieć ciastka i zjeść ciastko.
– Obecnie mamy La Ligę trzech zespołów i to coś pięknego. La Liga jest piękna. Piękne jest to, że Real Madryt nie ma łatwo grając na terenie Espanyolu, że Barça nie ma łatwo grając na terenie Getafe, że Atlético nie ma łatwo grając na terenie Leganés. To coś najbardziej cudownego w lidze. To, że nie ma trzech czy sześciu drużyn, które mogą powiedzieć, że w tego typu meczach oszczędzą zawodników, ponieważ nie ma dla nich znaczenia, czy przegrają 0:4 czy 0:2, nie? Z mojego punktu widzenia mamy świetną ligę, w której moim zdaniem najlepiej gra Barcelona, która mimo to z całej trójki najwięcej traci do pozycji lidera.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze