„Mamy problem z hiszpańskim sędziowaniem, które traci wiarygodność w zastraszającym tempie”
Znany hiszpański dziennikarz, Manu Carreño, który wielokrotnie przekazywał sprowadzone informacje na temat Realu Madryt, na łamach Cadena SER podzielił się swoją opinią na temat
Ricardo de Burgos Bengoetxea i Vinícius Júnior. (fot. Getty Images)
– Mamy problem z hiszpańskim sędziowaniem, które traci wiarygodność w zastraszającym tempie i obniża poziom w niepokojący sposób. To, co widzimy niemal w każdym meczu, jest niepokojące. Nie wiem, czy to kwestia presji, opinii publicznej, stresu… Nie mam pojęcia. I nie mówię tu tylko o meczu Realu Madryt, o którym zaraz porozmawiamy, ale ogólnie – poziom hiszpańskiego sędziowania jest coraz gorszy. Rozumiem to „zamrażanie” sędziów, którzy popełnili błędy, a zwłaszcza Iglesiasa Villanuevy. Nie mam przyjemności go znać, nic do niego nie mam, broń Boże, chyba nie muszę tego wyjaśniać.
– Ale kiedy co dwa tygodnie mówimy o tym samym sędzi, gdy co kolejkę pojawia się temat Iglesiasa Villanuevy – „o, znowu on”, „znowu Iglesias Villanueva” – i zastanawiamy się, jak to możliwe, że tego nie zauważył, to w końcu zaczynamy myśleć, że wina nie leży po stronie Iglesiasa Villanuevy. Oczywiście, że nie jest on odpowiednio przygotowany do tego, co robi. Nie odkrywam tu Ameryki. Ale to nie jego wina. Wina leży po stronie tego, kto tydzień w tydzień powierza mu pracę przy systemie VAR.
– I co teraz? Do „zamrażarki”? No tak, teraz trafi do „zamrażarki” i nie tylko on – także inni. Ale oczywiście Iglesias Villanueva również. Szczerze mówiąc, nie możemy ciągle być w tej samej sytuacji. Możesz się złościć na sędziowanie, możesz je lubić mniej lub bardziej, ale to już przesada. Takie sytuacje jak ta z ostatniego meczu, czy z meczu Valencia – Real Madryt, Villarreal – Barcelona, Elche – Cádiz… To zawsze to samo i zawsze ten sam sędzia. Wina nie leży po jego stronie, tylko po stronie tego, kto ciągle go wystawia.
– Całe szczęście, że tym razem nie nagrodzono go derbami, jak to było w pierwszej rundzie. Pamiętacie? Po tych brutalnych faulach na Lamine Yamalu w meczu z Villarrealem – zwłaszcza po tej ostatniej, rażącej interwencji – nagrodzono go rolą przy systemie VAR w derbach. Myślałem, że tym razem będzie podobnie – że znowu dostanie derby w „nagrodę”. Dlatego odpowiedzialni za wyznaczanie sędziów powinni podchodzić do tego trochę poważniej. Wszyscy popełniamy błędy, ale to już zakrawa na kpinę. „Zamrażarka” to dobry krok, ale może to Medina Cantalejo, który rzekomo stoi na czele sędziów, powinien trafić do „zamrażarki” albo nawet do „zamrażalnika”. Szczerze mówiąc, zaczynam się zastanawiać, czy ktoś w ogóle zarządza hiszpańskim sędziowaniem.
– Mając to na uwadze, chcę powiedzieć, że pisanie oświadczeń przeciwko sędziom czy Hiszpańskiej Federacji Hiszpańskiej niczego nie rozwiązuje. Co to w ogóle za pomysł, żeby pisać listy, jak zrobił to dziś Real Madryt? Bo zostali pokrzywdzeni? Oczywiście, że zostali, ale co z sytuacjami, gdy sędziowie się mylą na ich korzyść? To też się zdarza. I co wtedy? Nie ma listów, nie ma oświadczeń. To nie jest sposób na rozwiązanie problemów. Jeśli nie dotyczy to jednej drużyny, to dotyczy innej. Były oświadczenia od Miguela Ángela Gila Marína, były skargi Barcelony, Laporta mówił o skandalach, a dziś mamy list od Realu Madryt. Zawsze uważałem, że to oni mają najmniej powodów do narzekania, a teraz mamy ich czterostronicowe oświadczenie, w którym czytamy między innymi, że „system sędziowski jest całkowicie zdyskredytowany”. To prawda. Piszą też, że „decyzje przeciwko Realowi Madryt osiągnęły poziom manipulacji i wypaczania rozgrywek, którego nie można już ignorować”.
– Cóż, uważam, że ten list nie ma sensu tylko dlatego, że zostali skrzywdzeni w jednym meczu. Powinni usiąść i poszukać rozwiązania. Jakiego? Nie mam pojęcia. Gdybym wiedział, powiedziałbym. Ale ktoś musi znaleźć rozwiązanie, żeby uniknąć takich sytuacji, żeby poprawić wizerunek ligi i żeby nie trzeba było pisać listów, takich jak dzisiejszy od Realu Madryt. Bo one w żaden sposób nie pomagają rozwiązać problemu sędziowskiego. Wręcz przeciwnie.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze