Marchetti: Wierzę, że fani zakochali się w Lidze Mistrzów jeszcze bardziej
Giorgio Marchetti to twarz losowań europejskich rozgrywek piłkarskich, a także jeden z ojców nowej Ligi Mistrzów. Zastępca sekretarza generalnego i dyrektor ds. piłki nożnej w UEFA przyjął dziennikarzy Marki w Nyonie, aby porozmawiać o wpływie nowych rozgrywek.
Giorgio Marchetti. (fot. Getty Images)
Czy jest pan zadowolony z nowego formatu Ligi Mistrzów?
Bardzo zadowolony. Nowy format został wprowadzony dokładnie tak, jak zakładaliśmy. Jest znacznie więcej emocji, widać, jak drużyny cały czas zmieniają pozycje. W poprzednim formacie można było snuć pewne spekulacje co do wyników, teraz masz pewność tylko wtedy, gdy wygrywasz mecz, bo nie wiesz, które spotkania są ze sobą powiązane. Różnica bramek także odgrywa ważną rolę. W tym formacie obecnych jest więcej wartości sportowych niż wcześniej.
A UEFA?
UEFA jest bardzo zadowolona. Chcieliśmy wielkich rozgrywek, podobnie jak kibice, i udało nam się to osiągnąć. Jesteśmy bardzo zadowoleni z opinii, które otrzymaliśmy od fanów i mediów…
Czego oczekiwano od zmiany po sześciu latach pracy przed startem nowych rozgrywek?
Trzeba analizować wszystkie aspekty piłki nożnej na podstawie danych i dowodów. Naszym celem było stworzenie mniej przewidywalnych rozgrywek z większą liczbą meczów pomiędzy czołowymi drużynami już na tym etapie. Ostatnie finały Ligi Mistrzów pokazały wiele takich spotkań w tej fazie, co wiele mówi o nowym formacie. Fakt, że wszystkie zespoły mogą rywalizować z drużynami o podobnym poziomie, znacznie podnosi konkurencyjność.
Co nowy format Ligi Mistrzów daje rozgrywkom?
Uważamy, że ten nowy format dodał energii wielkim rozgrywkom, jakimi zawsze była Liga Mistrzów – najlepszym zawodom dla kibiców na całym świecie. Wierzę, że dzięki temu formatowi, a szczególnie emocjom ostatniej kolejki, fani zakochali się w Lidze Mistrzów jeszcze bardziej.
Czy udało się osiągnąć wszystkie cele?
Wprowadziliśmy format, który obejmuje UEFA i wszystkie kluby, Europejskie Stowarzyszenie Klubów… To format, w który wierzymy, nie jest przejściowy. Udowodniliśmy, że jest bardzo wartościowy i powinien pozostać.
Co pan myślał i czuł w ostatnim dniu rywalizacji, gdy toczyło się 18 meczów jednocześnie?
18 meczów, które miały (lub nie) wpływ na ostateczną klasyfikację. Niektóre kluby opierały swoje nadzieje na wynikach innych spotkań, które z kolei zależały od rezultatów kolejnych, aby dowiedzieć się, czy awansują bezpośrednio do 1/8 finału, czy trafią do play-offów – a to wszystko działo się równocześnie. To wspaniałe.
Czy przypomniało to panu coś z przeszłości?
Ponieważ nie jestem już młody, pamiętam czasy, gdy wszystkie mecze ligowe rozgrywano o tej samej porze. Jestem Włochem i we Włoszech była stacja radiowa, która relacjonowała wszystkie mecze na żywo, przeskakując z jednego spotkania na drugie. Jako dziecko to uwielbiałem. Teraz znów mogę poczuć te emocje.
Są ludzie, zarówno kibice, jak i profesjonaliści, którym nie podoba się fakt, że wynik meczu innych drużyn lub jeden gol może zmienić losy ich zespołu.
W każdej lidze, w konkurencyjnych rozgrywkach, każdy wynik może mieć wpływ na inne drużyny. Dla nas to bardzo ważne, bo wysyła do wszystkich zespołów jasny sygnał: liczy się tylko zwycięstwo, niezależnie od tego, czy grasz z silnym przeciwnikiem, słabszym, u siebie czy na wyjeździe. Widzieliśmy znacznie mniej remisów niż w poprzednim formacie.
Czy uważa pan, że w przyszłym roku wielkie kluby rozpoczną rozgrywki z większą siłą?
Myślę, że wszyscy dadzą z siebie wszystko. To był pierwszy sezon i widzieliśmy, że duże kluby miały więcej trudności niż w przeszłości, ale jestem pewien, że wszystkie zespoły dostosują się do tego formatu i stylu gry, jaki on wymaga. Drużyny robią mniej kalkulacji niż wcześniej – jedyną gwarancją jest zwycięstwo.
Czy uważa pan, że zwycięzca tych rozgrywek to najlepsza drużyna?
Tak, oczywiście. Nie wygrywasz rozgrywek na tym poziomie, jeśli nie jesteś wielkim zespołem, bo to długa droga. Szczęście odgrywa pewną rolę w każdym sporcie. Wygrywasz, jeśli jesteś dobry i masz trochę szczęścia. W poprzednim formacie również było to istotne – zdarzały się grupy bardziej wyrównane niż inne. Losowanie teraz ma duże znaczenie, podobnie jak współczynnik rankingowy. W przeszłości zdarzało się, że w tej samej edycji rywalizowały zespoły w grupach z różnicą aż 50 punktów w rankingu. Teraz maksymalna średnia różnica to 19 punktów. Poziom jest bardziej wyrównany.
Znów Manchester City kontra Real Madryt…
To zależy od wyników w fazie ligowej. Obie drużyny były silne w losowaniu, a ich wyniki sprawiły, że spotkały się na tym etapie.
Koniec z „gorącymi kulkami”…
Każdy może myśleć, co chce. Robimy wszystko w sposób przejrzysty i otwarty. Zapraszamy wielkie nazwiska świata futbolu na losowania, aby pokazać, że nie mamy nic do ukrycia. Manchester City mógł trafić na Real Madryt lub Bayern – w obu przypadkach to wielkie mecze i duże wyzwanie dla rozgrywek.
Czy przy zmianach wzorowano się na innych rozgrywkach?
Liga Mistrzów to Liga Mistrzów. Najlepsza? Tak mówią ludzie.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze