AS: Alaba ma zagrać od początku z City
Austriak wciąż zbiera minuty na boisku, testując wyleczone kolano. Ancelotti chce go odpowiednio przygotować na mecze z Anglikami. Jego doświadczenie jest niezbędne.
David Alaba. (fot. Getty Images)
Obsesją Carlo Ancelottiego w tym sezonie, czymś, co spędza mu sen z powiek, jest poprawa gry defensywnej jego zespołu. Ten aspekt znajduje się na zupełnie przeciwległym biegunie w porównaniu do ofensywy, która stała się porywająca. Problemy w defensywie szczególnie dały o sobie znać w najważniejszych meczach sezonu: od dwóch Klasyków, przez Anfield, derbowy pojedynek, w którym zwycięstwo wymknęło się w ostatniej akcji, aż po kluczowe wygrane, jak ta w Bergamo, gdzie drużyna była zbyt podatna na ataki rywali. Dlatego celem na Etihad Stadium jest doprowadzenie Davida Alaby do formy pozwalającej mu wyjść w podstawowym składzie. Przynajmniej taki jest plan, donosi AS.
Alaba odczuwa brak rytmu meczowego, co jest zrozumiałe po 399 dniach przerwy, ale nadrabia to swoim ogromnym doświadczeniem w Lidze Mistrzów – rozgrywkach, które nie wybaczają błędów. Tchouaméni jako środkowy obrońca znów został wystawiony na próbę w niektórych momentach meczu w Brestem. Asencio, mimo że zaprezentował się solidnie na Anfield, wciąż brakuje mu pełnej pewności w tego typu spotkaniach. Alaba tego problemu nie ma – w dorobku ma 119 meczów w Lidze Mistrzów, trzy finały i tyle samo triumfów w tych rozgrywkach.
Tendencja jest jasna. Carletto chce, aby Alaba był w pełni zaangażowany. Dlatego dał mu osiem minut w meczu z Brestem. Gdyby nie nierówna murawa na Stade de Roudourou i deszcz, który zwiększał ryzyko kontuzji, Austriak prawdopodobnie zagrałby dłużej. To nie był dzień na pół godziny gry, które sztab szkoleniowy stopniowo chce mu zapewniać. Proces wprowadzania go do gry zostanie wznowiony też dziś. Ćwierćfinał Pucharu Króla przeciwko Leganés w przyszłą środę będzie kolejną dobrą okazją, bo później, przed derbami 9 lutego, nie będzie już miejsca na eksperymenty, zauważa AS.
W szatni widać, że Alaba jest o krok od powrotu do wyjściowego składu. – Alaba jest bardzo blisko gry od pierwszej minuty. Dostał już trochę minut, ale kluczowe jest to, jak on sam się czuje, zaczynając mecz. Widzę, że jest w dobrej formie, bez wątpliwości. Kiedy powie mi, że jest gotowy, wystawię go – zdradził Ancelotti dziesięć dni temu. Ma do niego pełne zaufanie. Courtois przed meczem z Brestem mówił w podobnym tonie: – Rok przerwy nie pozwala natychmiast złapać rytmu, ale wygląda bardzo dobrze. Brakuje mu tylko trochę pewności siebie. Do końca sezonu na pewno będzie kluczowym zawodnikiem.
A jeśli nie teraz, to na rewanż…
Posiadanie Alaby w dobrej formie na dwumecz 1/16 finału Ligi Mistrzów ma dla Realu dodatkowe znaczenie. Rüdiger i Tchouaméni są bowiem zagrożeni pauzą za kartki – jeśli dostaną żółtą kartkę na Etihad, nie zagrają w rewanżu na Santiago Bernabéu 19 lutego. To poważne ryzyko, które sprawia, że Austriak powinien jak najszybciej wrócić do pełnej dyspozycji. Jeśli nie zdąży na Manchester, powinien być gotowy na rozstrzygające starcie w Madrycie. Między tymi spotkaniami jest osiem dni przerwy. Nikt nie chce forsować Alaby, ale patrząc, jak dobrze przebiega jego powrót, okazuje się, że jest bardziej potrzebny, niż się wydawało, podsumowuje AS.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze