Mbappé i Rodrygo czytają sobie w myślach
Pod nieobecność Viniciusa Mbappé i Rodrygo znaleźli nić porozumienia, która może budzić strach w każdym rywalu.
Rodrygo i Kylian Mbappé. (fot. Getty Images)
W naturalnym środowisku Viniciusa kiełkuje najlepsza wersja Rodrygo. Lewe skrzydło jest sektorem, w którym Brazylijczyk stawiał pierwsze kroki w piłkarskiej dorosłości. Dopiero przed przeprowadzką do Madrytu zaczął on powolny proces mający na celu przystosowanie się do gry po przeciwnej stronie. Vini i Hazard praktycznie zamykali mu drogę do występów na nominalnej pozycji. Rodrygo krok po kroku dokonywał więc konwersji, która pozwoliłaby mu rozrywać defensywę przeciwnika bez względu na okupowaną pozycję.
W zeszłym sezonie Rodrygo w jednym z wywiadów przyznał, że sposób gry Realu zawsze faworyzuje tego, kto występuje na lewym skrzydle. Trudno się z tym zresztą nie zgodzić. – Wszyscy mogą powtarzać, że Rodrygo najlepiej czuje się z lewej, ale dla mnie jest dobry wszędzie. Nie zapominajmy, że strzelił dwa gole w półfinale Ligi Mistrzów jako prawoskrzydłowy – przypomina słowa Ancelottiego MARCA. Ktoś może wychodzić z założenia, że w ofensywnym tercecie to Rodrygo jest teoretycznie najsłabszym ogniwem, ale trener widzi to inaczej. Dla niego Vini jest po prostu najbardziej nieszablonowy, gdy gra po stronie przeciwnej do swojej silniejszej nogi. Ma w tym sektorze olbrzymią łatwość, by pójść w którąkolwiek stronę lub zejść do środka. Jego gra jeden na jeden wpływa też na Mbappé, który wygląda inaczej, kiedy przychodzi mu częściej współpracować z Rodrygo. Francuz operuje wówczas głębiej, by ściągnąć na siebie rywala i stworzyć miejsce Brazylijczykowi, analizuje MARCA.
Mbappé i Rodrygo podczas nieobecności Viniciusa stworzyli zaskakująco dobrze funkcjonujący duet. Obaj świetnie rozumieją się na boisku i na przemian potrafią pokazać kły. Ich gra na jeden kontakt, urywanie się obrońcom bez wzajemnego przeszkadzania sobie i czytanie gry w ułamku sekundy mogą robić wrażenie. Z Brestem i wcześniej z Salzburgiem obaj pokazali, że ich współpraca układa się niezwykle naturalnie, jak gdyby czytali sobie w myślach. Potwierdza się słuszność powiedzenia, że wielcy piłkarze najmniejszy kłopot mają ze wzajemnym zrozumieniem na boisku. W przypadku tej dwójki nie mamy do czynienia z wyjątkiem.
Rodrygo w najlepszy możliwy sposób zastąpił Viniciusa, prezentując wyśmienitą formę. W tym sezonie na koncie ma już 12 goli i siedem asyst. W bieżącej kampanii sześciokrotnie wystąpił na lewym skrzydle, gdzie zdobył sześć bramek i zanotował pięć ostatnich podań. Po drugiej stronie rozegrał14 spotkań z bilansem również sześciu bramek i dwóch asyst. Liczby te same nasuwają wnioski. Pod nieobecność Viniciusa Rodrygo i Mbappé nie stali się nagle lepsi. Po prostu grają inaczej. Ancelotti doskonale o tym wie. Trener stara się stworzyć ze swoich atakujących maksymalnie uniwersalnych graczy, którzy będą umieli dostosować się do najróżniejszych okoliczności. Tego typu podejście ma docelowo sprawić, by zespół stał się jeszcze silniejszy, kończy MARCA.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze