AS: Saudyjczycy zaoferują Viníciusowi miliard euro

AS podaje, że kiedy Omar Mugharbel, dyrektor generalny ligi saudyjskiej, mówi w kolejnych wywiadach o interesujących letnich transferach, chodzi mu o Viníciusa Júniora. Saudyjczycy nie mówią o Brazylijczyku publicznie, ale gazeta podkreśla, że latem wrócą po atakującego Królewskich.

Madrycki dziennik podaje, że Saudyjczycy spróbują skusić piłkarza 5-letnim kontraktem, w trakcie którego Vini mógłby zarobić do ręki w sumie miliard euro i nie musiałby od tych pieniędzy zapłacić żadnego podatku. Na dzisiaj piłkarz wysyła jeden sygnał w tej sprawie: jest szczęśliwy w Realu Madryt i chce w nim zostać. Bęez wątpienia będzie musiał jednak rozważyć propozycję i tego rodzaju naciski Saudyjczyków, który wrócą po niego w drugim roku z rzędu.

AS dodaje, że Real Madryt otrzyma propozycję sprzedaży 24-latka za 300 milionów euro. Byłby to największy transfer w historii futbolu, który znacząco przebiłby rekordowe 222 miliony euro wpłacone przez Paris Saint-Germain za Neymara. Królewscy na razie przy zapytaniach o te plotki odsyłają do miliardowej klauzuli w umowie piłkarza i nie zamierzają się z nim rozstawać. Jest jednak jedno „ale”: jeśli Vinícius poprosi klub o negocjacje z Saudyjczykami w celu odejścia i podpisania lepszej indywidualnej umowy, Królewscy otworzą mu drzwi, jak robili to w ostatnich latach między innymi z Cristiano Ronaldo czy Karimem Benzemą. Nie pada kwota, jakiej oczekiwałby klub w takim przypadku. Na razie mowa jest tylko o wpłaceniu miliardowej klauzuli, bo Królewscy nie myślą o takich negocjacjach.

Co więcej, klub nie czeka na ofertę Saudyjczyków, a szykuje się do rozmów z samym Viníciusem, bo jego umowa wygasa w 2027 roku. AS utrzymuje, że po automatycznej podwyżce wynikającej ze zdobycia nagrody The Best piłkarz otrzymuje około 20 milionów euro netto rocznie. Królewscy zdają sobie sprawę, że Vini będzie oczekiwać podwyżki, ale bez wątpienia Realu nie stać na zaoferowanie komukolwiek 200 milionów euro netto rocznie.

Jeśli Vinícius wybierze te saudyjskie pieniądze, klub otworzy mu drzwi. Jeśli nie, latem najpewniej dojdzie do podpisania nowej umowy. Wszystko rozegra się więc po sezonie, a decyzja będzie należeć do Brazylijczyka, bo Królewscy nie będą trzymać go na siłę w Madrycie.