Advertisement
Menu

Real Madryt liderem Ligi Endesa

W 18. kolejce Ligi Endesa Real Madryt pokonał Leymę Coruña. Kluczowe były rozmiary zwycięstwa, ponieważ Królewscy potrzebowali przynajmniej 15 punktów różnicy, żeby zostać liderem. To się udało, a teraz czas na przygotowanie do piątkowego starcia w Eurolidze.

Foto: Real Madryt liderem Ligi Endesa
Serge Ibaka, MVP meczu z Leymą Coruña. (fot. Getty Images)

Koszykarze Realu Madryt wykorzystali potknięcie Unicajy i wskoczyli na pierwsze miejsce w tabeli. Potrzebowali do tego wysokiego zwycięstwa w dzisiejszym meczu i udało się to zrealizować. Podopieczni Chusa Mateo mieli kontrolę nad spotkaniem od początku do końca, chociaż w ostatniej kwarcie Leyma Coruña była bliska zmniejszenia straty i pozbawienia madrytczyków awansu na pierwsze miejsce. Po raz pierwszy w tym sezonie graczem meczu został Serge Ibaka, który do 18 punktów dołożył 4 zbiórki, 2 bloki i asystę.

Real Madryt po raz pierwszy w tym sezonie przystępował do meczu z 15-osobową kadrą. Nowe nabytki – Dennis Smith Jr. oraz Bruno Fernando – jeszcze potrzebują czasu na adaptację, ale wkrótce powinni zacząć grać. Szansę na odpoczynek otrzymał dzisiaj Edy Tavares, a na jego miejsce wskoczył Sidi Gueye.

Królewscy wiedzieli przed meczem, że potrzebują wysokiego zwycięstwa, żeby objąć prowadzenie w Lidze Endesa i od razu zabrali się do pracy. W pierwszej kwarcie nie dali rywalom najmniejszych szans i dominowali w każdym aspekcie gry. Piłka była świetnie rozgrywana, skuteczność dopisywała, a do tego madrytczycy lepiej zbierali. Szybko dało się też zauważyć, że swój dzień miał Serge Ibaka, który w samej pierwszej części uzbierał dziewięć punktów (29:12).

W drugiej kwarcie do gry weszli zmiennicy i gra nie wyglądała już tak płynnie jak w początkowych minutach. Przede wszystkim tempo gry spadło, więc mniej było akcji rzutowych, a kiedy Królewscy podejmowali próbę, to nie byli tak skuteczni. Leyma Coruña dalej miała spore problemy ze sforsowaniem defensywy gospodarzy, ale poprzez rzuty z dystansu utrzymywała stratę na równym poziomie. Goście byli w stanie wygrać drugą kwartę, lecz zrobili to zaledwie jednym punktem, co przy wyniku całego spotkania miało niewielkie znaczenie (46:30).

Po zmianie stron mecz się wyrównał pod tym względem, że obie drużyny wymieniały się koszami. Działało to oczywiście na korzyść Realu Madryt, który w najlepszym momencie kwarty miał 23 oczka więcej na koncie. Takie prowadzenie sprawiało, że Chus Mateo miał pewną swobodę przy rotowaniu składem. Długo na parkiecie był Hugo González, a swoje dokładało wielu graczy Królewskich (69:51).

W ostatniej części celem madrytczyków był utrzymanie przynajmniej 15-punktowego prowadzenia, żeby objąć pozycję lidera w Lidze Endesa. Momentami było to zagrożone, bo seria punktowa gości pozwoliła im się zbliżyć do Królewskich. Na parkiecie musiał pozostać między innymi Campazzo i ostatecznie udało się osiągnąć cel. Dobre minuty w zespole gości zanotował Trey Thompkins, który z dobrej strony pokazał się przed swoją dawną publicznością. Zaskakująca była natomiast decyzja Mateo o pozostawieniu na ławce Sidiego Gueye.

90 – Real Madryt (29+17+23+21): Campazzo (15), González (9), Musa (11), Ibaka (18), Ndiaye (6), Abalde (2), Rathan-Mayes (2), Hezonja (11), Gueye (-), Garuba (9), Llull (0), Feliz (8).

74 – Leyma Coruña (12+18+21+23): Scrubb (11), Jakovičs (14), Diagne (8), Barrueta (2), Thompkins (13), Thiam (-), Huskić (2), Lundqvist (5), Taylor (7), Font (6), Hernández (-), Burjanadze (6).

Statystyki

Wynik dwumeczu: Real Madryt 175:160 Leyma Coruña

Poza kadrą znaleźli się:
• Gabriel Deck – zerwanie ścięgna przy mięśniach kulszowo-goleniowych na wysokości lewego biodra. Przewidywany powrót: połowa lutego
• Edy Tavares – decyzja trenera
• Dennis Smith Jr. – decyzja trenera
• Bruno Fernando – decyzja trenera

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!