Advertisement
Menu
/ marca.com

Valverde i Mendy szturmują boki obrony

Mecz z Salzburgiem dał jasne wskazówki odnośnie tego, jak od tej pory mogą być rozwiązywane niektóre z kwestii w najważniejszych starciach sezonu. Dla Ancelottiego od zawsze było oczywiste, że skrajni obrońcy powinni pokrywać w zasadzie całą przestrzeń na bokach lub przynajmniej zapewniać równowagę w defensywie.

Foto: Valverde i Mendy szturmują boki obrony
Fede Valverde. (fot. Getty Images)

Trudno na ten moment stwierdzić, czy w kolejnym spotkaniu trener zdecyduje się wystawić po raz drugi z rzędu ten sam zestaw obrońców. Poszukiwanie równowagi jest jeszcze wciąż trwającym procesem. Wydaje się jednak, że Valverde i Mendy zdecydowanie sprzyjają jej odnalezieniu. Urugwajczyk i Francuz są w obecnej sytuacji głównymi kandydatami do obsadzania boków defensywy w najistotniejszych potyczkach. Nie oznacza to, że Lucas i Fran z dnia na dzień odejdą w zapomnienie, jednak w konkretnych momentach priorytet występów w wyjściowej jedenastce będą mieli Fede i Ferland. W starciach stanowiących największe wyzwania potrzebna będzie siła Valverde oraz defensywny sznyt Mendy'ego, który jednak cały czas szuka jeszcze formy z poprzedniej kampanii, pisze MARCA

Fede jest prawdziwym specem od survivalu. To, jak spisuje się na prawej obronie, stanowi kolejny dowód jego zaangażowania oraz naturalnej zdolności przystosowywania się do konkretnych okoliczności. Jego mentalność pozwala mu sprawdzać się w każdym sektorze boiska. On nie cieszy się z gry na konkretnej pozycji, lecz po prostu z możliwości reprezentowania Realu Madryt. Sam niejednokrotnie to podkreślał, a czyny wyłącznie potwierdzają prawdziwość jego słów. 

Przeciwko Salzburgowi ponownie pokazał, że jest wielozadaniowcem. Przesunięcie Valverde na bok obrony pozbawia oczywiście zespół ważnego elementu w środku pola, ale z drugiej strony wynaleziony na nowo Ceballos i jego zdolność organizacji gry oraz zrozumienie z resztą pomocników w dużym stopniu rekompensują powstałą lukę. Już w zeszłym sezonie Fede niejednokrotnie asekurował prawą stronę defensywy, gdy Carvajal uskuteczniał ofensywne wypady, przypomina MARCA

Lucas jest gotowy podjąć każde wyzwanie i nic nie zmusi go do skapitulowania. Galisyjczyk jest ważny zarówno w szatni, jak i na boisku. Zna jednak przy tym swoją rolę, co udowadnia na każdym treningu i w każdym meczu. Jeśli będzie potrzebny, zawsze pozostaje do dyspozycji. Nie przeszkadza mu to, że trener w określonych okolicznościach odsunie go od wyjściowego składu. Dalej będzie robił swoje i nie złoży broni. 

Przypadek Mendy'ego jest natomiast bardzo ciekawy. Poprzedni sezon Francuz kończył, nie budząc żadnych wątpliwości. Był praktycznie nie do przejścia. Po przedłużeniu kontraktu stracił jednak na mocy. W meczu z Salzburgiem wreszcie zdawał się ją choć po części odzyskiwać. Zaprezentował solidny poziom w defensywie i dał nadzieję na to, że wkrótce być może ujrzymy na nowo jego najlepszą wersję. 

Ancelotti ufa Lucasowi i Franowi i z pewnością nie zmieni się to w najbliższym czasie. W końcu jednak przyjdą chwilę, kiedy trzeba będzie wybierać i w których Valverde oraz Mendy wskoczą w kolejce przed nich. 

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!