Ceballos spoglądał z ukosa na Betis w październiku, a teraz nie ma już wątpliwości
Pomocnik pozostanie w Realu Madryt do końca sezonu, choć jeszcze kilka miesięcy temu nie było to takie pewne.
Kylian Mbappé i Dani Ceballos. (fot. Getty Images)
Santiago Bernabéu zgotowało Daniemu Ceballosowi owację na stojąco po jego znakomitym występie przeciwko Las Palmas. Cała publiczność wstała z miejsc, by nagrodzić pomocnika, który rozegrał niemal perfekcyjny mecz. „Wydawało się, że wszystko mi wychodzi, nawet przejąłem piłkę tyłem do bramki”, żartował przed dziennikarzami z niegasnącym uśmiechem. Był zawodnikiem, który najczęściej uczestniczył w grze (101 razy), wykonał najwięcej podań (73) i odzyskał najwięcej piłek (10). To potwierdzenie, że stać go na znacznie więcej niż bycie jedynie drugoplanowym graczem, zauważa Relevo.
Jego sytuacja zmieniła się radykalnie. Przez długi czas brakowało mu regularności, co wynikało z kontuzji i decyzji Ancelottiego. Ceballos przez wiele miesięcy zmagał się z frustracją, nie mogąc pokazać swojego prawdziwego poziomu. To właśnie z tego powodu plotki o jego odejściu pojawiały się regularnie. Nawet Atlético Madryt poważnie rozważało możliwość sprowadzenia go, przypomina Relevo.
Jednak w głowie piłkarza z Utrery był tylko jeden klub poza Realem Madryt – Real Betis. Jeśli miałby odejść z Bernabéu, to chciałby triumfować na Benito Villamarín. Betis jest jego ukochanym zespołem i nigdy tego nie ukrywał. Latem był bliski powrotu, ale negocjacje zakończyły się fiaskiem. Nawet niedawno dał wyraz swoim uczuciom, komentując na Instagramie zdjęcie Pellegriniego, Isco i Vítora Roque słowami: „Brakuje tylko jednego, żeby wrócił”.
Jeszcze niedawno poważnie zastanawiał się, czy zostać w Madrycie, czy wrócić do domu. Szczególnie rozważał to w październiku i listopadzie. Klub dał mu do zrozumienia, że jeśli w styczniu pojawi się oferta z Betisu, umożliwi mu odejście, okazując szacunek za jego profesjonalizm zarówno na treningach, jak i w meczach. Wtedy, kiedy większość czasu spędzał na ławce rezerwowych, był gotów na transfer, jeśli pojawiłaby się taka możliwość, informuje Relevo.
Jednak zaledwie kilka miesięcy później Ceballos przeżywa swój najlepszy okres od czasu przybycia do Realu Madryt, co skłoniło go do zmiany decyzji. Po raz pierwszy od podpisania kontraktu w 2017 roku jest regularnie wykorzystywany zarówno w wyjściowej jedenastce, jak i jako zmiennik. Wystąpił w ostatnich 15 meczach, zaczynając w podstawowym składzie osiem z nich, a w dwóch kolejnych wchodził na boisko w przerwie.
– Decyzja jest ostateczna. Rozmawiałem z klubem i trenerem. Zostaję na pewno do końca sezonu. Życzę Betisowi jak najlepiej, bo nie jest w najlepszej formie. Jestem przekonany, że to odwrócą, a zawodnicy tacy jak Isco, Lo Celso i inni wezmą na siebie większą odpowiedzialność i poprowadzą Betis tam, gdzie powinien być – potwierdził w strefie mieszanej.
W obliczu kontuzji Camavingi i Tchouaméniego, a także widocznego braku kreatywności w środku pola Realu, Ceballos głośno domaga się miejsca w pierwszym składzie. To pomocnik o najlepszej technice w drużynie, a jednocześnie jeden z najlepiej rozumiejących grę – jak podkreślają źródła z szatni. Nie jest przypadkiem, że, jak donosi Relevo, Dani w przyszłości planuje zostać trenerem.
Dla Ancelottiego, który wciąż nie potrafi znaleźć odpowiednich rozwiązań, Ceballos może okazać się idealnym wyjściem. Real traci kontrolę nad meczami i brakuje mu zawodnika, który z powodzeniem rozgrywałby piłkę od tyłu, co wcześniej znakomicie robili Kroos i Modrić. Ceballos, który na pewno zostanie w Madrycie przynajmniej do czerwca, pojawia się w idealnym momencie i coraz częściej mówi się o tym, że może stać się kluczową postacią w planach Carletto.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze