Alaba wychodzi z tunelu po trzynastu miesiącach

Zimowy transfer dla Carlo Ancelottiego to 32-letni wiedeńczyk, syn muzyka i miss Filipin. Wzmocnienie osłabionej linii defensywnej Królewskich wyłania się z długiego tunelu rekonwalescencji, zakończonej ciężką pracą w Valdebebas. David Alaba wraca na boisko, wyprzedzając wszystkie prognozy dotyczące jego rehabilitacji, stwierdza El Mundo.

Środkowy obrońca zerwał więzadło krzyżowe 17 grudnia 2023 roku w meczu przeciwko Villarrealowi. Po operacji prognozowano, że będzie gotowy na początek kolejnego sezonu, ale jego powrót ciągle się opóźniał, co wywoływało frustrację zarówno u zawodnika, jak i sztabu szkoleniowego. Austriak jest ceniony za swoje doświadczenie i wszechstronność – równie dobrze radzi sobie w środku obrony, jak i na lewej stronie. Teraz, po 13 miesiącach, jest gotowy, by znów poczuć się piłkarzem. Włoski szkoleniowiec zapowiedział, że Alaba może zagrać w dzisiejszym meczu na Santiago Bernabéu przeciwko Las Palmas, w którym Los Blancos mogą objąć prowadzenie w tabeli po porażce Atlético na stadionie Leganés.

– Davidowi Alabie brakuje jeszcze rytmu meczowego, ale jest w dobrej formie. Kolano reaguje bardzo dobrze. Znajdzie się w kadrze, choć nie zacznie meczu, może jednak pojawić się na boisku. Jest bliski powrotu do pełnej gry – powiedział trener, dodając, że spodziewa się wysokiej formy Austriaka w połowie lutego, kiedy rozpoczyna się kluczowa faza sezonu. Jeśli nie wydarzy się nic nieoczekiwanego, Alaba będzie jedynym wzmocnieniem defensywy pozbawionej prawego obrońcy i mającej jedynie dwóch stoperów, zauważa El Mundo.

Operacja Alaby zakończyła się sukcesem, ale sytuację skomplikowało zużycie chrząstki, powodujące ból przez tarcie kości w kolanie. To nieoczekiwane komplikacje były źródłem niepokoju dla obrońcy, który szukał pocieszenia w swojej wierze religijnej podczas długiej nieobecności. Alaba jest członkiem Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego, protestanckiego wyznania chrześcijańskiego, które wyróżnia się święceniem soboty jako dnia odpoczynku. Biblia stanowi dla niego przewodnik w życiu, opisuje El Mundo.

Alaba, dzięki swojej karierze i ekstrawertycznej osobowości, jest jednym z zawodników o największym wpływie w szatni. Jego różnorodna tożsamość kulturowa nikogo już nie dziwi. Austriak jest synem George’a, nigeryjskiego muzyka, rapera, DJ-a, członka grupy etnicznej Joruba i byłego studenta ekonomii. Jego matka, Gina, była miss Filipin w latach 80. i pracowała jako pielęgniarka w Austrii. W dorobku Alaby znajdują się m.in. dwa mistrzostwa Hiszpanii, dwa Superpuchary Hiszpanii, Puchar Króla, dziesięć tytułów mistrza Niemiec, pięć Superpucharów Niemiec, dwie Ligi Mistrzów, dwa Superpuchary Europy i dwa Klubowe Mistrzostwa Świata.

Powrót Austriaka oznacza, że Antonio Rüdiger będzie mógł liczyć na więcej odpoczynku, choć jednocześnie może zahamować rozwój Raúla Asencio. To powrót, który cieszy Ancelottiego, który odniósł się wczoraj do komentarzy Diego Simeone na temat rzekomych przychylności sędziowskich dla Realu po nieodgwizdaniu rzutu karnego dla Celty w meczu Pucharu Króla w tym tygodniu.

– To rzeczy mówione na pokaz. Każdy w świecie futbolu zdaje sobie sprawę z tego, co oznacza Real Madryt w swojej 125-letniej historii. Przypuszczam, że to jak cierń, który boli – stwierdził Włoch, dodając, że dzisiaj nie będzie mógł skorzystać z zawieszonych Viníciusa i Modricia ani z kontuzjowanego Camavingi.