Alaba wziął udział w wewnętrznym sparingu i może zagrać z Las Palmas

Nie są to łatwe dni dla kibiców Los Blancos. Upokorzenie w Dżuddzie wciąż boli, nie da się o nim zapomnieć, podczas gdy drużyna Carla Ancelottiego stara się podnieść na tyle, na ile potrafi. W Valdebebas mówią, że widzą drużynę w dobrych nastrojach, a nawet podają przykład z treningu, który odbył się w minioną środę. „Bellingham był dziś wyjątkowo zadowolony” – opowiadali. W Realu Madryt, w obecnej sytuacji, trzeba chwytać się dobrych wiadomości. Jedną z nich na najbliższe tygodnie jest powrót Davida Alaby, stwierdza Relevo.

Powrót lewonożnego obrońcy to ulga, jeśli chodzi o dostępność graczy w defensywie, ale także zastrzyk pozytywnej energii dla szatni. Po odejściach Kroosa, Nacho czy Joselu, a także przy absencji Daniego Carvajala, w drużynie brakuje liderów. Alaba jest bardzo ważną postacią dla swoich kolegów, zauważa Relevo.

Choć nie jest jeszcze gotowy, by rywalizować na najwyższym poziomie, to zbliża się do grupy zawodników dostępnych do gry i krok po kroku będzie odzyskiwał swoje miejsce. Plan w obozie Królewskich zakłada, że Austriak wróci do formy zbliżonej do tej, jaką prezentował przed kontuzją w marcu, donosi Relevo.

Symboliczny powrót Alaby, jak mówiono w klubie jeszcze podczas pobytu w Arabii, planowany jest na ten weekend w meczu z Las Palmas na Santiago Bernabéu. Plan zakłada, że Austriak zagra kilka minut, by znów poczuć się piłkarzem, choć wiele będzie zależeć od przebiegu spotkania. W rzeczywistości Ancelotti zorganizował w piątkowy poranek wewnętrzny sparing pomiędzy zawodnikami pierwszego zespołu, którzy mieli niewiele czasu gry przeciwko Celcie, a graczami Realu Madryt C, aby przetestować Alabę i dopracować jego przygotowanie. Ten sprawdzian zaplanowano już wcześniej i posłużył jako wskaźnik, czy były zawodnik Bayernu, nieobecny od 13 miesięcy, jest gotowy do powrotu, informuje Relevo.

W klubie zamierzają postępować bardzo ostrożnie. Jego obciążenie minutowe będzie zwiększane z rozwagą, bez ryzyka przeciążenia. Proces jego kontuzji i powrotu do zdrowia był bardzo skomplikowany, a obawy o ewentualne nawroty urazu wciąż są obecne. Dlatego mimo potrzeb zespołu w defensywie, priorytetem pozostaje spokój i rozwaga.

Alaba nie został powołany na mecz Pucharu Króla z Celtą Vigo, co wywołało zdziwienie u niektórych pracowników Realu Madryt. Jednak jego otoczenie wyjaśnia w rozmowie z Relevo, że była to część wcześniej zaplanowanego zarządzania jego obciążeniami treningowymi w ostatnich tygodniach.

Oczekuje się, że Austriak może wystąpić w meczu ligowym przeciwko Las Palmas. To dzień, który ma szczególne znaczenie w jego kalendarzu – dzień, o którym marzy, by po ponad roku nieobecności wreszcie wrócić na boisko. Jednak wszystko zależy od przebiegu spotkania i decyzji trenera, podsumowuje Relevo