Awans z niesmakiem
W meczu 1/8 finału Pucharu Króla Real Madryt gra u siebie z Celtą Vigo. Bramki dla Królewskich zdobyli Kylian Mbappé, Vinícius Júnior, Endrick (dwie) i Fede Valverde.
Kylian Mbappé. (fot. Getty Images)
Czy można było się spodziewać, że Real po takim Klasyku wyjdzie na boisko, by spróbować pożreć rywala? Pewnie tak, ale czy postawa bardziej zbliżona do obojętnej nas zaskoczyła? Nie, choć rozczarowała. Początek meczu nawet nie przebiegał pod dyktando Los Blancos, a już jedna z pierwszych akcji Celty mogła zakończyć się golem, ale piłka odbiła się od słupka. Real odzyskał piłkę, ale miał trudności w przebiciu się przez obronę rywala.
Raz spróbował Modrić, ale wykończenie Brahima z dość ostrego kąta nie było idealne i Villar poradził sobie z jego strzałem. Senne tempo spotkania się skończyło wraz z sytuacjami w obu polach karnych. Najpierw po stracie Viniego i zamieszaniu w polu karnym Królewskich wydawało się, że Andrij Łunin sfaulował Williota Swedberga, ale gwizdek sędziego milczał. Real wyprowadził kontrę, świetną akcję przeprowadził Kylian Mbappé i ładnym strzałem dał prowadzenie.
Ale i tak czekaliśmy na VAR. Powtórki zostawiały coraz mniej wątpliwości, ale zamiast rzutu karnego dla Celty sędzia potwierdził, że jego pierwotna decyzja pozostaje bez zmian: gol dla Realu Madryt. W przerwie można było mieć poczucie niesmaku, zwłaszcza że akcja z nieodgwizdanym rzutem karnym i golem… to była ta sama akcja.
Real Madryt bardzo dobrze zaczął drugą połowę. Mbappé znalazł Brahima, ten odegrał do Viniciusa, który się nie pomylił. Brazylijczyk mógł niedługo później podwyższyć prowadzenie, ale piłkę zmierzającą do bramki po przelobowaniu bramkarza wybił Starfelt. W drugiej połowie dominacja Realu była bardzo wyraźna i wynik mógł być nawet wyższy, ale minimalny spalony Viniego zdecydował o tym, że gol wprowadzonego z ławki Ardy Gülera nie mógł być uznany.
To jednak wcale nie był koniec emocji. Podkręcił je Eduardo Camavinga, który po raz kolejny nieroztropnym (jest to rzecz jasna eufemizm) zachowaniem dał rywalowi prezent. Celta go wykorzystała, strzeliła gola na 1:2 i w ostatnich minutach mogła wierzyć w coś więcej niż szybki powrót do domu. I miała ku temu solidne argumenty, zwłaszcza że Real znów był zagubiony. W końcu Raúl Asencio sfaulował Bambę, sędzia tym razem nie przegapił przewinienia, a z jedenastu metrów Łunina pokonał Marcos Alonso.
W pierwszej połowie dogrywki Real nie wyglądał na drużynę, która jest gotowa rywalizować o kluczowe trafienie. Niby dominował i przeważał, ale to nic nie dawało. Na szczęście po krótkiej przerwie przebudzili się rezerwowi. Najpierw pocisk lewą nogą posłał Endrick, pozazdrościł mu tego Valverde i uderzył z większej odległości jeszcze mocniej, a kropkę nad i postawił właśnie Brazylijczyk, który tym razem z bliska pokonał Villara.
Real Madryt ma za sobą bardzo, bardzo nierówne 120 minut. W pewnych momentach przy wyniku 2:0 gra wyglądała naprawdę dobrze, trudno zupełnie zignorować świetną końcówkę meczu, ale nie da się też przejść obojętnie wobec tego, co Real robił w drugiej połowie. Zerowa kontrola i proszenie się o stracone gole mogły dziś dużo kosztować. Atak sobie jednak poradził. Wpadło pięć bramek i mimo niesmaku związanego z pierwszym golem trudno stwierdzić, że Real by nie awansował bez błędu arbitra.
Real Madryt – Celta Vigo 5:2 (1:0, 2:2)
1:0 Mbappé 37' (asysta: Ceballlos)
2:0 Vinicius 48' (asysta: Brahim)
2:1 Bamba 83' (asysta: Pablo Durán)
2:2 Marcos Alonso 90'+1' (rzut karny)
3:2 Endrick 108' (asysta: Arda Güler)
4:2 Valverde 112' (asysta: Tchouaméni)
5:2 Endrick 119' (asysta: Arda Güler)
Real Madryt: Łunin; Lucas, Asencio, Rüdiger, Fran García (90'+2' Bellingham); Tchouaméni, Modrić (79' Valverde), Ceballos (70' Camavinga); Brahim (70' Arda Güler), Vinicius (106' Rodrygo), Mbappé (79' Endrick)
Celta Vigo: Iván Villar; Javi Rodríguez (95' Manquillo), Starfelt, Marcos Alonso; Carreira (76' Cervi), Fran Beltrán (56' Sotelo), Moriba, Mingueza, Hugo Álvarez (67' Bamba); Borja Iglesias (76' Fer López), Williot Swedberg (56' Pablo Durán)
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze