Zwycięstwo w meczu bez defensywy
W 21. kolejce Euroligi Real Madryt pokonał Maccabi Tel Awiw bardzo efektownym, ofensywnym spotkaniu. Łącznie obie drużyny zdobyły 229 punktów, co jest rekordem rozgrywek, biorąc pod uwagę mecze bez dogrywek.
Facundo Campazzo, MVP meczu z Maccabi Tel Awiw, oraz Andrés Feliz. (fot. Getty Images)
Niesamowity charakter i wolę walki prezentują koszykarze Realu Madryt w ostatnim czasie, grając co dwa dni. Dzisiaj zmęczenie dawało się we znaki, co odbijało się na defensywie, a mimo to Królewscy wygrali, odrabiając straty z pierwszego meczu. Czwarty rywal w rundzie rewanżowej, czwarte zwycięstwo i korzystny bilans z każdym z tych przeciwników. Graczem tego pojedynku został Campazzo, który do 31 punktów dołożył 8 asyst, 5 zbiórek i 3 przechwyty, co przełożyło się na 43 punkty wskaźnika efektywności gry.
Real Madryt, podobnie jak w poprzednich meczach, trochę zaspał na początku, pozwalając rywalom na wypracowanie pierwszej przewagi. Na szczęście przebudzenie nadeszło szybko i duet Musa – Campazzo dał madrytczykom prowadzenie. Ostatnie trzy minuty kwarty to ofensywny popis z obu stron. Niemal każda akcja kończyła się punktami i tylko nieco lepiej pod tym względem zaprezentowali się gospodarze, którzy prowadzili po dziesięciu minutach (33:30).
Druga część od razu pokazała, że obie drużyny utrzymywały skuteczność, ale też było im to stosunkowo łatwo robić, ponieważ defensywa po obu stronach parkietu pozostawiała wiele do życzenia. Spotkanie było bardzo wyrównane i suma punktów w tym meczu przekroczyła 100 już na kilka minut przed połową. Końcówka należała do Maccabi, które wykorzystując swoją skuteczność, zamknęło połowę z imponującym dorobkiem 63 punktów (57:63)
Po zmianie stron festiwal strzelecki trwał, ale w coraz większe kłopoty wpadał Real Madryt. Maccabi miało swój moment i odskoczyło na dwanaście punktów. Sytuacja powoli wymykała się spod kontroli i wtedy na ratunek przyszedł Campazzo. Trafił z dystansu i później poszła za nim reszta zespołu. Był to moment dla takich graczy jak Andrés Feliz czy Eli Ndiaye. Ten drugi trzykrotnie w krótkim czasie trafił za trzy punkty. Przewaga Maccabi zniknęła i po trzydziestu minutach rywalizacji wynik był taki, jaki byłby uznawany za wysoki na zakończenie (91:90).
W czwartej kwarcie Maccabi szybko wpadło w problemy z faulami. Sorkin z pięcioma przewinieniami wylądował na ławce. Zmęczenie dawało się we znaki obu zespołom, co skutkowało kilkoma prostymi stratami. Wynik utrzymywał się w granicach remisu. W kluczowych momentach jak ryba w wodzie czuł się Campazzo, który swoimi dynamicznymi wejściami pod kosz dawał drużynie kolejne punkty. Królewscy odskoczyli na kilka punktów, ale ambitne dzisiaj Maccabi doprowadziło do remisu. Wtedy jak weteran zagrał Hezonja. Akcja 2+1 nie tylko dała madrytczykom prowadzenie, lecz również wyeliminowało z gry świetnego dzisiaj Jaylena Hoarda za pięć fauli.
To jednak niczego nie zakończyło. Odważne i efektowne akcje Rivero dały prowadzenie Maccabi Tel Awiw. Królewscy odpowiedzieli celnymi rzutami osobistymi Musy i goście mieli akcję przy jednopunktowej przewadze madrytczyków. Przypominało to sytuację z pierwszego meczu. O wszystkim miała zadecydować obrona, która dzisiaj praktycznie nie istniała i… Królewscy nie dopuścili Maccabi do rzutu. Campazzo na koniec wykorzystał rzuty osobiste i goście zmarnowali desperacki rzut z dystansu.
116 – Real Madryt (33+24+34+25): Abalde (5), Campazzo (31), Musa (20), Tavares (0), Ndiaye (9), Duru (-), Rathan-Mayes (3), González (0), Hezonja (25), Garuba (6), Llull (9), Feliz (8).
113 – Maccabi Tel Awiw (30+33+27+23): Hoard (19), Shayok (3), Sorkin (17), Randolph (14), Jokubaitis (20), Menco (3), Mayer (-), DiBartolomeo (6), Rivero (12), Cohen (-), Blatt (14), Williams (5).
Bilans dwumeczu: Real Madryt 194:192 Maccabi Tel Awiw
Poza kadrą znaleźli się:
• Gabriel Deck – zerwanie ścięgna przy mięśniach kulszowo-goleniowych na wysokości lewego biodra. Przewidywany powrót: połowa lutego.
• Serge Ibaka – gorączka
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze