Spokojny wieczór w Kartagenie

Spotkanie rozpoczęło się od kilku błędów ze strony gospodarzy, które Real Madryt wykorzystywał. Już po kilku podaniach Królewscy mogli prowadzić, ale do siatki trafił dopiero po pięciu minutach Fede Valverde, wykorzystując nieporozumienie piłkarzy czwartoligowca. Niedługo później dośrodkowanie Frana z lewej strony wykorzystał Eduardo Camavinga, który bardzo mocno zaatakował piłkę i głową pokonał bramkarza rywali. Jedną sytuację zmarnował Endrick, drugą Arda. Turek jednak chwilę później miał swoje trafienie, gdy nawinął kilku rywali w polu karnym i po drobnym rykoszecie podwyższył wynik. Do końca pierwszej połowy jeszcze Brahim i Endrick mieli swoje szanse, ale żaden z nich nie zdołał trafić do siatki.

Druga połowa rozpoczęła się tak, jak pierwsza się skończyła. Brahim po znakomitym dryblingu odnalazł Modricia, ten miał bardzo dużo czasu i próbował oddawać piłkę Marokańczykowi, ale była to błędna decyzja i gospodarze zdołali wyłuskać piłkę. Chwilę później w tej samej konfiguracji piłkarze Ancelottiego pojawili się w polu karnym Minares i tym razem Modrić już nie przedobrzył. Dostał podanie od Brahima i pewnym, precyzyjnym strzałem podwyższył wynik na 4:0. 

Carlo Ancelotti zdecydował się od razu na cztery zmiany. Na boisku pojawili się Mbappé oraz Vinícius, ale także Lucas i debiutujący Chema. Wciąż nie mógł wstrzelić się Endrick, którego uderzenia albo były blokowane, albo znakomicie bronione przez golkipera gospodarzy. Raz też interweniować musiał Łunin. Królewscy stwarzali sobie kolejne okazje, choć na pewno Vinícius i Mbappé mieli nadzieję, że bardziej podreperują swój bilans strzelecki. W samej końcówce dopiero udało się wyprowadzić udaną kontrę, z którą wyszedł właśnie Francuz. Asystę zanotował Fran, a akcję zamykał Arda Güler, trafiając do pustej bramki.

Real Madryt więc w tempie dość spacerowym i bez większych problemów awansuje do kolejnej rundy Copa del Rey. Szansę debiutu dostali dziś Loren, Diego Aguado i Chema, którzy być może w kolejnych tygodniach dostaną kolejne okazje do gry od Carletto. Na pewno jest kilku piłkarzy, którzy liczyli na więcej, jak Brahim czy Endrick, ale znakomicie w bramce spisywał się Fran Martínez, i to pomimo straty pięciu bramek. Teraz przed Królewskimi Superpuchar Hiszpanii, a w nim starcie z Mallorcą.

Deportivo Minera – Real Madryt 0:5 (0:3)
0:1 Valverde 5'
0:2 Camavinga 13' (asysta: Fran)
0:3 Güler 28' (asysta: Valverde)
0:4 Modrić 55' (asysta: Brahim)
0:5 Güler 88' (asysta: Fran)

Minera: Fran; Mas, Monty (46' Baradji), Molina, Juanmi (46' Sheffield); Omar, Britos, Vera, Petcoff; Pipo i Ferrón.
Ławka: Oliynyk, Algar, Blaya, Pujante, Raúl Sanchís, Rodríguez, Baradji, Cortado, Martínez, Arturo i Sheffield.

Real Madryt: Łunin; Lorenzo Aguado (64' Lucas), Diego Aguado, Asencio, Fran García; Camavinga (63' Mbappé), Valverde (46' Ceballos), Modrić (63' Vinícius); Brahim (64' Chema), Güler i Endrick.
Ławka: Fran González, Mestre, Lucas, Mendy, Bellingham, Tchouaméni, Ceballos, Chema, Vinícius, Rodrygo, Mbappé i Gonzalo.

Wyniki 1/16 finału Pucharu Króla
Racing Ferrol 1:3 Rayo Vallecano
Granada 0:1 (po dogrywce) Getafe
Pontevedra 3:0 Mallorca
Huesca 0:1 Real Betis
Tenerife 1:2 Osasuna
Almería 4:1 Sevilla 
Barbastro 0:4 Barcelona
Marbella 0:1 Atlético Madryt
Ourense CF 3:2  Real Valladolid
Elche CF 4:0 UD Las Palmas
FC Cartagena 1:2  CD Leganés
SD Ponferradina 0:2 Real Sociedad
Racing Santander 2:3 Celta Vigo
UD Logroñés 0:1 (po karnych) Athletic
CD Minera 0:5 Real Madryt 

Wtorek, 7 stycznia
21:00 Eldense – Valencia CF [TVP Sport].

Losowanie kolejnej fazy Pucharu Króla odbędzie się w najbliższą środę (8 stycznia) o 13:00.

* * *

Spotkanie z Minerą w Polsce można obejrzeć na kanale TVP Sport na platformie CANAL+ Online.