Przywołanie do porządku… i pełne wsparcie
Koledzy zbesztali Brazylijczyka, ale też nie uważają, że zasługiwał na czerwoną kartkę. Klub jest tego samego zdania i będzie walczyć w jego sprawie. W tle toczy się też walka o nowe sędziowanie w Hiszpanii.
Vinícius odchodzący od zwijającego się Dimitriewskiego. (fot. Getty Images)
Vinícius Júnior po meczu z Valencią usłyszał w szatni kilka ostrych słów od kolegów, których przeprosił, w tym poprzez publiczny wpis na portalu X. Zawodnicy rozumieją, że Brazylijczyk jest ciągle obrażany i prowokowany, co w końcu mogłoby zagotować każdego, ale proszą 24-latka, by wchodził w te gierki w jak najmniejszym stopniu, a gdy to robi, by myślał też o drużynie i jej nie osłabiał. Na Mestalli niestety do tego doszło, ale piłkarze Realu potrafili rozwiązać problem w dziesiątkę. Mimo wszystko po spotkaniu przywołali Brazylijczyka do porządku.
Otoczenie zawodnika przekazuje, że nie ma usprawiedliwienia na taką reakcję Viniego i że nie powinien był atakować Dimitriewskiego w taki sposób. Jego zachowanie po kartce też było przesadzone i mogło kosztować go dodatkowe zawieszenie. Różnica względem poprzednich takich gorących sytuacji wokół Brazylijczyka jest taka, że szybko tego pożałował i od razu przeprosił kolegów oraz kibiców. Mimo wszystko na końcu sam Vinícius uważa, że czerwona kartka była przesadą.
Podobne odczucia ma klub i MARCA, AS czy Relevo zgodnie podają, że słowa Carlo Ancelottiego na konferencji prasowej nie były tylko pokazówką. Klub na czele Florentino Perezem, trenerzy i sami piłkarze uważają, że zachowanie atakującego zasługiwało jedynie na żółtą kartkę. Dział prawny miał od razu rozpocząć zbieranie materiałów na posiedzenie Komitetu Rozgrywek, by wywalczyć jak najmniejsze zawieszenie.
Królewscy nie tylko wskazują na prowokację bramkarza rywali, ale przede wszystkim na kolejną niepełną i niesprawiedliwą ocenę sytuacji ze strony sędziów. Chociaż arbiter VAR pokazał całe zdarzenie, to na przyśpieszonym tempie i ze skupieniem się wyłącznie na uderzeniu Brazylijczyka. Do tego robił to z ujęcia kamery, na której trudno obiektywnie ocenić, w co trafia piłkarz Realu i z jaką siłą. Dodatkowo w momencie osądzania tej sytuacji bramkarz Valencii miał już na koncie jedną żółtą kartkę, którą obejrzał chwilę wcześniej za dyskusje z Lucasem. Pokazanie mu kartki za prowokację oznaczałoby wyrzucenie go z boiska.
Na ten moment nie wiadomo, kiedy dokładnie Komitet Rozgrywek rozsądzi tę sprawę. Zazwyczaj robi to we wtorek i publikuje orzeczenia w środę. Według regulaminów, Królewscy mają czas do wtorku, by przesłać swoje wnioski i na ten moment nie ma informacji, by posiedzenie było przyśpieszone. Dlatego Brazylijczyk może potencjalnie wystąpić w poniedziałek w Pucharze Króla, chociaż MARCA podaje, że odpocznie i nie zostanie powołany na to spotkanie.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze