Advertisement Advertisement
Menu
/ as.com

AS: Kontuzje defensorów mają swoje reperkusje

Królewscy stracili aż 16 goli w 10 ostatnich meczach. Te liczby pokazują, że problem z bronieniem daje się zespołowi we znaki.

Foto: AS: Kontuzje defensorów mają swoje reperkusje
Carlo Ancelotti przytula Antonio Rüdigera. (fot. Getty Images)

Ancelotti jest zdeterminowany, aby zobaczyć reakcję Realu Madryt, której wyniki nie pokazują. AS stwierdza, że po porażkach u siebie z Barceloną (0:4) i Milanem (1:3), wydawało się, że Królewscy wrócili na właściwe tory dzięki dwóm przekonującym zwycięstwom: z Osasuną (4:0) i Leganés (3:0). Te dobre odczucia zniknęły na Anfield (0:2), ożywiły się przeciwko Getafe (2:0) i ponownie poszły do kosza na San Mamés (1:2).

Real po pewnej wygranej z Gironą (3:0), stracił aż 5 goli w meczach z Atalantą i Rayo. To niepokojące. Choć kiedy nie ma już Toniego Kroosa dominacja zespołu Ancelottiego w poszczególnych meczach jest mniejsza, drużyna kreuje okazje i zdobywa gole: 19 w ostatnich 8 meczach (średnia 2,4 na spotkanie). Przebudzenie Bellinghama bardzo w tym pomogło (Anglik ma passę sześciu spotkań ligowych z golem). Natomiast w obronie jest dziura, a Real krwawi z tyłu, pokazując, że łatki na absencje Carvajala i Militão są tylko łatkami, które łatwo się odrywają: w ostatnich dziesięciu meczach Los Blancos stracili 16 bramek. 

AS zauważa, iż nieobecności są we wszystkich formacjach, ale te w obronie są szczególnie zauważalne: teraźniejsza galowa linia defensywy Realu Madryt nie ma nic wspólnego z tą, która grała w finale Ligi Mistrzów w 2022 roku w Paryżu przeciwko Liverpoolowi (Carvajal, Militao, Alaba i Mendy) i bardzo niewiele wspólnego z tą z Wembley sprzed kilku miesięcy (Carvajal, Nacho, Rüdiger i Mendy).

Po potknięciu w Vallecas Ancelotti podał nieobecnych jako alibi: „Dzisiaj rozpoczęliśmy mecz bez wielu zawodników: bez Mbappé, bez Viniego, bez Camavingi, bez Mendy'ego, bez Militão, bez Carvajala, bez Alaby..... Siedem absencji. A zdrowi grali walczyli bardzo, bardzo dobrze. Kiedy wszyscy wrócą, drużyna będzie znacznie lepsza”.

Stracone gole w Vallecas jasno pokazały, gdzie Real musi się poprawić: przy pierwszym De Frutos bardzo łatwo zostawił z tyłu Frana Garcíę, a Unai López mógł komfortowo strzelić bez presji ze strony Lucasa Vázqueza; przy drugim Mumin wykorzystał swój wzrost i wyskoczył nad Galisyjczykiem; a przy trzecim Tchouaméni nawet nie próbował interweniować, natomiast Rüdiger nie zauważył obecności Isiego, który przeleciał obok niego jak samolot.

Courtois nie wpuścił trzech bramek w jednym meczu La Ligi od kwietnia 2023 roku. W tym sezonie zespół stracił już 16 goli w 17 meczach, a w zeszłym zajęło mu to 26 spotkań. Na tym etapie poprzedniej kampanii miał tylko 11 bramek straconych. Powrotu Courtois Real nie wykorzystuje w pełni. Ancelotti chce widzieć szklankę do połowy pełną („Nie wygraliśmy, ponieważ popełniliśmy kilka błędów, ale jesteśmy w dobrej formie”), ale rzeczywistość mówi co innego: Królewscy tracą bramkę po praktycznie co trzecim celnym strzale rywali. 

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!