Advertisement Advertisement
Menu
/ elconfidencial.com

El Confidencial: Real zaoferuje Asencio nowy kontrakt

Królewscy już teraz chcą przedłużyć umowę z wychowankiem, którego dotychczasowy kontrakt wygasa w 2026 roku.

Foto: El Confidencial: Real zaoferuje Asencio nowy kontrakt
Raúl Asencio. (fot. Getty Images)

Raúl Asencio w niespełna miesiąc przeszedł drogę od obiecującego talentu do rzeczywistości – od wychowanka grającego w Primera Federación do zawodnika, któremu klub oferuje przedłużenie kontraktu, a niektórzy zaczynają widzieć w nim nowego Sergio Ramosa. To się nazywa przebicie w każdym możliwym sensie. Wywalczył sobie miejsce w jedenastce Ancelottiego, co samo w sobie jest wielkim osiągnięciem, biorąc pod uwagę niechęć włoskiego szkoleniowca do stawiania na młodych zawodników, informuje Ulises Sánchez-Flor z El Confidencial.

W biurach klubu rusza operacja Asencio. Klub kontaktuje się z jego przedstawicielami, aby zabezpieczyć przyszłość młodego piłkarza nowym kontraktem. Obecna umowa wygasa w 2026 roku, ale trzeba ją przedłużyć, podnieść klauzulę wykupu i zwiększyć wynagrodzenie. Najmniej zarabiającym zawodnikiem pierwszej drużyny jest Jesús Vallejo, który inkasuje nieco ponad 800 tysięcy euro netto rocznie, i mniej więcej na tym poziomie ma być wynagrodzenie Asencio, stwierdza Ulises Sánchez-Flor z El Confidencial.

Raúl Asencio ucisza więcej krytyków niż nerwowy Mbappé. Cała frustracja, którą widać na twarzy Francuza, kontrastuje z pewnością siebie, jaką w swoich działaniach prezentuje Kanaryjczyk. Gdyby poproszono go o wykonanie rzutu karnego, którego Mbappé nie miał odwagi strzelić, Asencio wziąłby piłkę i z uśmiechem zrobił to samo, co Lucas Vázquez w finale Ligi Mistrzów w Mediolanie przeciwko Atlético. Podszedłby do piłki, żonglując nią po drodze, zgaduje Ulises Sánchez-Flor z El Confidencial.

Urodził się – jak powiedziałby Florentino – po to, by grać w Realu Madryt. Wystarczyło mu tylko dać szansę. To zostało udowodnione w czterech kolejnych meczach (trzech w pełnym wymiarze), w których był jednym z najlepszych na boisku. Gra, bo nie ma innego środkowego obrońcy, więc sprawa wciąż nie jest przesądzona. Wszystko wyjaśni się po powrocie Tchouaméniego, kiedy zobaczymy, czy trener będzie preferował francuskiego pomocnika w duecie z Rüdigerem, czy też da kolejną szansę wychowankowi.

Gen się ma lub nie. To jak talent – można być bardziej uzdolnionym, finezyjnym czy kreatywnym. Gen to jednak kwestia charakteru i osobowości, wymaganej od piłkarzy na najwyższym poziomie, którzy zakładają koszulkę Realu Madryt. Asencio ani nie przytłacza presja, ani koszulka nie jest na niego za duża. Jeśli ktoś miał co do tego wątpliwości, wystarczy spojrzeć na jego występ na Anfield. Po tym, jak uratował drużynę przed stratą gola na linii bramkowej już na początku meczu i starł się z Darwinem Núñezem, nie ugiął się ani na moment. Starcie z Urugwajczykiem, z całą jego agresją, rozwiewa wszelkie wątpliwości – Asencio ma charakter, by grać w obronie Królewskich.

Natychmiastowy wpływ
Piłka nożna nie ma stałych zasad, które wyjaśniałyby, jak to możliwe, że Asencio nie potrzebował okresu adaptacji i od razu zaczął prezentować świetną formę w zespole przeżywającym kryzys gry i wyników. Wszedł na boisko w meczu z Osasuną po kontuzji Militão i pierwszą rzeczą, jaką zrobił, było długie, precyzyjne podanie do Bellinghama, który przerwał swoją strzelecką niemoc. W meczu z Leganés kontynuował świetną grę, współpracując z Rüdigerem, dobrze ustawiając się na boisku, szybko reagując na interwencje i grając pewnie zarówno w pojedynkach powietrznych, jak i w odbiorach na ziemi.

Na Anfield nie można go obwiniać o pierwszego gola Liverpoolu. Próbował zablokować strzał Mac Allistera po szybkiej akcji, ale wybrał nie wchodzić w ryzykowny wślizg, aby uniknąć rzutu karnego. W meczu z Getafe wygrał swój drugi derbowy pojedynek, pokazując ten sam poziom, co w spotkaniu z Leganés.

Talent i osobowość
Raúl González Blanco, jego trener w Castilli, który miał duży wpływ na jego charakter, podkreślał, że Asencio nie pęka pod presją. Ma świetne wyczucie, serce do gry i jest niezwykle skupiony. To piłkarz z charakterem, zaangażowaniem i profesjonalizmem, który zasługuje na miejsce w składzie Los Blancos nie tylko dlatego, że jest wychowankiem, ale przede wszystkim dzięki temu, że spełnia stawiane przed nim wymagania.

Krytyka i perspektywy
Ancelotti, choć surowy wobec młodego obrońcy, docenia jego wkład. W meczu z Getafe trener wytknął Asencio niecelne długie podanie, co świadczy o metodycznym podejściu Włocha do pracy z młodymi zawodnikami. Jednak to, co Asencio już teraz prezentuje, przerasta oczekiwania szkoleniowca, zauważa Ulises Sánchez-Flor z El Confidencial.

Choć młody Kanaryjczyk może popełnić błąd w przyszłości, to kluczowy krok został już wykonany. Latem miał oferty, w tym od Girony, ale teraz pokazuje, że ma w sobie DNA Realu Madryt. W obliczu problemów defensywnych i kontuzji Militão oraz Carvajala, Asencio udowodnił swoją wartość.

Przed nim jeszcze wymagające testy, w tym mecze z Bilbao oraz szansa na pierwszy tytuł w karierze – Puchar Interkontynentalny. Wszystko wskazuje na to, że Raúl Asencio stanie się ważnym elementem budowy nowej tożsamości Los Blancos, opartej na młodych talentach, podsumowuje Ulises Sánchez-Flor z El Confidencial.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!