Courtois: Liverpool ma w sobie tę małą chęć rewanżu
Thibaut Courtois przed meczem Ligi Mistrzów udzielił wywiadu platformie RM Play. Przedstawiamy wypowiedzi bramkarza Realu Madryt z tej rozmowy.
Thibaut Courtois. (fot. Getty Images)
– Jaki mecz czeka na nas na Anfield? To ekipa z nowym trenerem. Po wielu latach z Kloppem teraz z Arne Slotem są bardzo dynamiczni i ofensywni. Mają podobną dynamikę pod względem pressingu, ataków, dobrych kontr i szybkości w ataku. Musimy odebrać im tę siłę w tych aspektach. A gra na Anfield to dla nich zawsze plus. Będą mieć na nas dodatkową motywację, bo przegrali finał w Paryżu, a potem wygraliśmy z nimi jeszcze w fazie pucharowej. Mają w sobie tę małą chęć rewanżu i będą chcieli nas pokonać. Mamy nadzieję, że to my będziemy mogli zwyciężyć.
– Piłkarz do szczególnego pokrycia? Dla mnie zawsze wyjątkowym graczem jest Salah. On robi różnicę w tym zespole. To bardzo dobry i ofensywny gracz. Musimy go dobrze przypilnować.
– Moje przedmeczowe przesądy? Mam rutynę przedmeczową: trochę rozgrzewki na stole masażystów i trochę rozgrzewki w szatni. Potem na boisku przed startem meczu i po każdym golu dotykam stopami prawego słupka, potem stopami lewego słupka i na koniec pięściami poprzeczki. To pomaga mi znaleźć skupienie lub wrócić do koncentracji. To taki przełącznik emocjonalny, by aktywować mózg i wrócić do meczu. Masz te małe rzeczy, które tak działają w życiu. Moje ciało wie, że gdy to robię, muszę stać się superskoncentrowany.
– Presja? Całą karierę traktowałem każdy mecz tak samo. Oczywiście nerwy i adrenalina są inne w finale, ale dla mnie każdy mecz ma taką samą wartość. Mam takie samo skupienie i zwyczaje w każdym meczu.
– Które stadiony lubię odwiedzać jako rywal? W Hiszpanii oczywiście San Mamés. To zawsze piękny stadion. Także obiektBetisu, zawsze jest tam dobra atmosfera. Teraz podobała mi się też atmosfera na stadionie Bayernu w półfinałach Ligi Mistrzów. Pierwszy raz byłem tam, gdy grał Bayern. I chciałbym też kiedyś zagrać w Dortmundzie, jeszcze tam nie byłem.
– Gdybym nie był piłkarzem? Grałem w siatkówkę i myślę, że gdybym zostawił futbol, to zaszedłbym dosyć daleko w siatkówce. Podobały mi się też rowery przełajowe. Co do innych zawodów, moja mama jest fizjoterapeutką, więc to zawsze zwracało moją uwagę. Mógłbym być też nauczycielem wychowania fizycznego. Na pewno coś związanego ze sportem.
– Gdzie widzę siebie za 10 lat? Zakończę już karierę [śmiech]. To będzie wielki żal, ale tak po prostu będzie. Mam nadzieję, że w jakiś sposób będę mógł pozostać związany z Realem Madryt. Może w szkółce albo coś związanego z bramkarzami, bo to moja pasja. Jeśli będę mógł pozostać związany z Realem Madryt, by pomagać i być jego ambasadorem, będzie to dla mnie przyjemność.
– Zapach, który lubię? Jako dziecko lubiłem zapach paliwa na stacjach benzynowych.
– Najsłynniejsza osoba wśród moich kontaktów w telefonie? Rafa Nadal, Đoković, Embiid, Lando Norris, Carlos Sainz.
– Najlepszy przyjaciel w futbolu? Jest jeden, który bardzo mi pomógł w Belgii. Gdy wszedłem do szatni pierwszej drużyny w wieku 16 lat, to siedziałem obok niego. To był Dániel Tőzsér z Węgier. Zawsze utrzymujemy kontakt. To samo dotyczy Eljaniwa Bardy. To oni dostrzegli wtedy mój talent i prawda jest taka, że bardzo mi pomogli w stawianiu tych pierwszych kroków, co nie jest zawsze łatwe dla dziecka, które ciągle chodzi do szkoły, a ma przebywać w szatni z dorosłymi, którzy rozmawiają o domach, samochodach, dzieciach. Ty wchodzisz w to wieku 16 lat i oni bardzo mi pomogli. Na pewno ta dwójka to moi świetni przyjaciele.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze