Advertisement
Menu
/ Real Madrid Televisión

Florentino o La Lidze: Dziękuję kolegom z Barçy i politykom

Florentino Pérez w niedzielę wygłosił przemówienie na otwarcie Walnego Zgromadzenia socios. Przedstawiamy fragment z pełną wypowiedzią prezesa Realu Madryt na temat La Ligi i przekształcenia struktury właścicielskiej klubu.

Foto: Florentino o La Lidze: Dziękuję kolegom z Barçy i politykom
Florentino Pérez. (fot. Getty Images)

– Teraz wypowiem się na temat La Ligi. Muszę powiedzieć wam, że również sytuacja hiszpańskiego futbolu jest bardzo martwiąca. Porozmawiajmy właśnie o tym: o przyszłości futbolu w naszym kraju. W relacji z zarządzającymi La Ligą mamy dwa podstawowe problemy: brak przejrzystości i dokładności w ich zarządzaniu oraz ich ciągłe ataki na nasz majątek.

– Co do pierwszej kwestii, ubolewamy, że ten brak przejrzystości w zarządzaniu pozostaje tak alarmujący. Na przykład, zaskakuje nas, że na tym etapie nie wiemy, w jaki sposób La Liga usprawiedliwia wydatki na rzecz mediów i klubów w ramach stosunków dwustronnych [oklaski sali]. Nie wiemy tego, chociaż na to naciskamy i wnosiliśmy o to wiele razy. W przypadku mediów mówimy o milionach euro rocznie. Nie wiemy, w jaki sposób rozdzielane są te środki i dlatego trzeba je przyznawać mediom. Jako że La Liga nie ujawnia nam, jacy są główni beneficjenci tych wypłat, to zadajemy pytanie: czy nie są to niektóre z tych mediów cyfrowych, które w sposób powtarzalny atakują Real Madryt? Uważamy, że tak właśnie jest [oklaski]. Wnieśliśmy do La Ligi, by zidentyfikowała media obdarowane subwencjami, ale nigdy nie otrzymaliśmy tego wyjaśnienia. Wyobrażam sobie, że jeśli La Liga płaci jakimś mediom, to ma w tym jakiś cel. Niech powiedzą nam jaki. Prezes La Ligi, wobec którego niedawno Trybunał Administracyjny ds. Sportu wystosował upomnienie w sprawie jego zachowania, systematycznie odmawiał udzielenia nam tej przejrzystej informacji potrzebnej do oceny tej sytuacji.

– Jeśli martwi nas ta nieprzejrzystość i dyskrecja w zarządzaniu La Ligą, to jeszcze bardziej martwią nas jej ataki na nasz majątek finansowy. Bo gdy mówimy, że jako socios jesteśmy właścicielami klubu, nie jest to prawda z punktu widzenia ekonomicznego. Przekonacie się, że nasz majątek i nasze pieniądze są poważnie zagrożone. Wszystko zaczęło się od Królewskiego Dekretu Prawa z 2015 roku, które reguluje prawa, jakie La Liga może komercjalizować w imieniu klubów. Ono ogranicza te prawa wyłącznie do tych audiowizualnych z meczów swoich rozgrywek. Nie ma tam niczego więcej. Od tego momentu La Liga stosowała różne strategie, by przejąć kontrolę nad prawami, które są indywidualną własnością każdego klubu.

– Wśród najbardziej wyróżniających się epizodów są próby wywłaszczenia tych praw, a chronologicznie pierwsza była operacja z Funduszem CVC. Jak pamiętacie, La Liga ogłosiła w sierpniu 2021 roku, że chce razem z CVC odebrać 11% naszych przychodów audiowizualnych przez pół wieku. Przez 50 lat! Chcemy tego czy nie! Całą operację przygotowano za naszymi plecami. Jednak na koniec jako trzy kluby, które nie są spółkami akcyjnymi i należą do socios, czyli Barcelona, Athletic i Real Madryt, obroniliśmy się i La Liga musiała wycofać się z tego planu. Przy okazji ogłosiła, że podejmie działania prawne przeciwko Realowi Madryt.

– Drugie działanie miało miejsce pod koniec 2022 roku. Wtedy działacze La Ligi wrócili do ataku. Tym razem przy procedowaniu nowego Prawa Sportu. Zakontraktowali lobby polityczne, które próbowało wprowadzić do Prawa Sportu poprawki stworzone przez La Ligę. Na czym polegały te poprawki? Chociaż pan Tebas napisał na Twitterze, że one nie istniały, to jednak istniały. Polegały na tym, że La Liga odebrałaby nam nasze prawa komercyjne. By osiągnąć swoje cele, wystosowali naciski na naszych polityków do tego stopnia, że grozili paraliżem futbolu i doprowadzeniem do strajku. Miał to być całkowity lokaut, coś wcześniej niewidzianego i oczywiście do tego nie doszło. Kolejny raz jako Barcelona, Athletic i Real Madryt zareagowaliśmy zjednoczeni na ten atak.

– Te poprawki, albo inaczej mówiąc ta agresja na nasz majątek, zostały stanowczo odrzucone w Parlamencie przy zgodzie między Partią Socjalistyczną i Partią Ludową. W tym tygodniu prezes La Ligi odniósł się do tego tematu jako do „poprawki widmo”, wskazując, że to wymysł Realu Madryt. Gdyby te poprawki weszły w życie, dzisiaj ani Barcelona, ani Athletic, ani Real Madryt nie należałyby do swoich socios. Należałyby do swoich wierzycieli.

– Ja zapraszam prezesa La Ligi, by przypomniał sobie oficjalne komunikaty z października 2022 roku, nie tylko Realu Madryt, ale także Barcelony, albo wypowiedzi prezesa Athleticu. Wszystkie te kluby świętowały, że nie doszło do wywłaszczenia ich praw komercyjnych, co chciała zrobić La Liga. Dzięki konsensusowi najważniejszy partii politycznych poprawki nie weszły w życie i udało nam się ochronić przychody oraz majątek naszego klubu. Chcę jednak, żebyście byli świadomi zagrożeń, na jakie jesteśmy narażeni. Oni z całą pewnością będą próbować tego ponownie.

– Z powodu tego wszystkiego powtarzam dzisiaj to, co powiedziałem na zeszłorocznym Zgromadzeniu, że pracujemy nad obroną przed tym wszystkim, co doprowadza do ataku na nasz majątek finansowy. Na majątek wszystkich nas jako właścicieli Realu Madryt. Nasz klub musi mieć strukturę organizacyjną, która ochroni nas jako instytucję i ochroni także nas jako właścicieli Realu Madryt. Nie miejcie żadnej wątpliwości, że zrobimy wszystko, co będzie potrzebne, by ten klub pozostał w rękach swoich socios, jak miało to miejsce przez 122 lat naszej historii. Zrobimy to, by nikt nie mógł odebrać nam naszego majątku [oklaski].

– Dlatego potwierdzam wam, że ze spokojem przedstawimy na Zgromadzeniu propozycję reorganizacji struktury klubu, która z przejrzystością zagwarantuje naszą przyszłość, ochroni przed groźbami, jakich ofiarą padamy i przede wszystkim, zagwarantuje, że jako wszyscy socios będziemy prawdziwymi właścicielami naszego klubu i prawdziwymi właścicielami naszego majątku przy pełnej podstawie prawnej.

– Teraz kiedy mówimy, że jako socios jesteśmy właścicielami klubu, mówimy o Pucharach Europy czy wizerunku na świecie, ale pieniądze należą do nas jako kolektywu klubowego, a chciano zmienić prawo, by przychody komercyjne przeszły na rzecz La Ligi. Muszę podziękować naszym kolegom z Barcelony i Athleticu, a także partiom politycznym, że sprzeciwili się tym poprawkom, które prezes La Ligi nazywa „widmem” i które miały na celu wyłącznie odebranie nam przychodów.

– Przedstawię system organizacyjny, w którym nikt poprzez prawo nie będzie mógł stwierdzić, że przychody Realu Madryt od jutra stają się przychodami La Ligi. Będę was informować i jak mówię, zwołam w tej sprawie Zgromadzenie, na którym wszystko przejrzyście wyjaśnię. Doskonale to zrozumiecie, bo jeśli na przykład my czy Barcelona poprosiliśmy o 1,1 miliarda kredytu na stadion, to zabezpieczyliśmy to przyszłymi przychodami. Jednak jeśli po drodze przychodzi prawo, które odbiera nam przychody komercyjne na rzecz La Ligi, to nie będziemy zdolni do spłacania takiego kredytu [śmiech]. Real czy Barcelona przeszłyby wtedy w ręce banków. Umrę za to, by przychody finansowe Realu należały do Realu, te Barcelony do Barcelony, a te Athleticu do Athleticu [oklaski]. Wszyscy socios w referendum zdecydują razem o naszym losie. Nie mam wątpliwości, że wszyscy będą chcieli, by majątek pozostał w naszych rękach.

– Muszę podkreślić jedno i podziękować politykom, bo w polityce teraz o wszystko jest bardzo trudno, ale Partia Socjalistyczna i Partia Ludowa pomogły nam w tym, by te poprawki nie weszły w życie. Taka jest prawda. Muszę podziękować tym dwóm największym partiom, bo to nic normalnego, że one doszły do łatwego porozumienia [śmiech]. Tutaj jednak tak było, bo chciano odebrać nam nasze prawa. Chciano okraść nas z majątku. Dlatego potwierdzam, że przedstawimy system organizacyjny, który będzie nas chronić. Poddamy to pod debatę i przeprowadzimy referendum, gdzie zdecydujemy, co chcemy zrobić. Jak mówię, nie mam wątpliwości, że wszyscy będą chcieli, by majątek pozostał w naszych rękach [oklaski].

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!