Advertisement
Menu
/ relevo.com

Relevo: Lepsza forma Realu efektem szczerej rozmowy Ancelottiego z piłkarzami

Królewscy zaczęli grać lepiej po rozmowie za zamkniętymi drzwiami z Carlo Ancelottim, ale prawdziwą próbą ognia będzie środowe starcie na Anfield.

Foto: Relevo: Lepsza forma Realu efektem szczerej rozmowy Ancelottiego z piłkarzami
Fede Valverde, Arda Güler i Dani Ceballos świętują gola w meczu z Leganés. (fot. Getty Images)

Real Madryt stopniowo odzyskuje swoją rozpoznawalną wersję, zgodną z oczekiwaniami stworzonymi podczas letniego okna transferowego. Co ciekawe, zawodnicy w obliczu trudności spowodowanych kontuzjami zdają się rozumieć, że sam talent bez wysiłku nie zawsze wystarczy, by wygrywać. Jednak to, co zaprezentowali w meczach z Osasuną (4:0) i Leganés (3:0), miało swoje początki w rozmowie w szatni, podczas której obie strony, zarówno sztab szkoleniowy, jak i piłkarze jasno powiedziały sobie, że nie znajdują się na właściwej drodze do odnoszenia zwycięstw, donosi Jorge C. Picón z portalu Relevo.

Wyniki w starciach z Barceloną w El Clásico i Milanem w Lidze Mistrzów zachwiały fundamentami projektu. Do tego stopnia, że klub nie wykluczał zmiany kierunku, włącznie ze zmianą trenera. Plotki te dotarły także do szatni. Dlatego Carlo Ancelotti wraz ze swoimi współpracownikami odbył szczerą rozmowę twarzą w twarz ze swoimi graczami, by wyjaśnić sytuację i ustalić, jakie standardy powinna prezentować drużyna, a przede wszystkim, czego nie można tolerować.

Dziennikarz wskazuje, że podczas tego kluczowego spotkania, o którym wspomniał sam Carletto na konferencji prasowej przed potyczką z Osasuną, Włoch bez skrupułów ganił swoich podopiecznych. Ewidentne było to, że to, co ćwiczono na treningach, w niewielkim stopniu przekładało się na to, co zawodnicy pokazywali na boisku. Jedno słowo odbiło się szczególnym echem w Valdebebas: nastawienie. Sytuacja nie mogła tak dalej wyglądać, dla dobra wszystkich. Piłkarze wzięli na siebie część winy i doskonale zrozumieli przesłanie szkoleniowca. Wszyscy poczuli się odpowiedzialni i od tego założenia zaczęła się zmiana oblicza zespołu w ostatnich dwóch meczach.

„Rozmawialiśmy i próbowaliśmy ocenić sytuację z zawodnikami... Myślimy, że znaleźliśmy rozwiązanie. To jednak teoria, a zostaje praktyka na boisku. Musimy pokazać inną wersję od poprzednich meczów. Widzę zmotywowaną i zjednoczoną drużynę.”, stwierdził wówczas Ancelotti, dodając potem, że problem dotyczył defensywy i że jego piłkarze muszą włożyć w nią więcej „poświęcenia, koncentracji i pracy kolektywnej”.

Redaktor Relevo podkreśla, że nie tylko słowa wpłynęły na zmianę dynamiki. Kilka taktycznych korekt pomogło piłkarzom wejść na wyższy poziom niż wcześniej. Począwszy od formacji 4-4-2 w obronie, która wydaje się w końcu działać. Dzięki odpowiedniemu dopasowaniu pozycji zespół pokazał solidność. Jednak w szatni wciąż widzą margines poprawy. Osasuna i Leganés potrafiły bowiem znaleźć sposoby na zagrożenie bramce Królewskich.

Kolejnym istotnym punktem są rotacje. Mniej wykorzystywani gracze, tacy jak Fran García, Dani Ceballos czy Arda Güler, pojawiają się wtedy, gdy Ancelotti najbardziej ich potrzebuje. Nawet Raúl Asencio, wychowanek, który przebojem wdarł się do pierwszej drużyny za sprawą silnej osobowości, której niewielu się spodziewało. W obliczu plagi kontuzji i napiętego terminarza Włoch zamierza dokonać kilku zmian. Brahim Díaz czy Luka Modrić mogą znaleźć się w wyjściowej jedenastce w konfrontacji z Liverpoolem. Rywalizacja o miejsce w składzie działa na korzyść drużyny.

Jednak wszystko zależało od tego, czy piłkarze zbiorą się w sobie i wydaje się, że tak się właśnie stało. Ale nikt w pełni nie da temu wiary przed pojedynkiem na Anfield. Ekipa Arne Slota, jak dotąd najlepsza w Anglii w bieżącym sezonie, będzie prawdziwym testem poprawy formy Los Blancos. Porażka praktycznie skazałaby Real na udział w barażach o awans do 1/8 finału. Z tego powodu środowe starcie jest kluczowe zarówno pod względem sportowym, jak i mentalnym w kontekście tego, co czeka nas do końca kampanii 2024/25, podsumowuje Jorge C. Picón.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!