Rodri: Z czasem Vinícius zrozumie, że powinien skupiać się na boisku
Rodri był gościem nocnego El Larguero w radiu SER. Przedstawiamy wypowiedzi aktualnej Złotej Piłki na tematy związane z Realem Madryt.
Rodri w barwach Manchesteru City. (fot. Getty Images)
– Zakończenie kariery Kroosa? Ta Złota Piłka docenia taką pracę, która czasami nie jest tak widoczna, ale gdy jej brakuje, to w pełni się ją docenia. Czapki z głów przed Kroosem. To osoba z bardzo jasnym spojrzeniem i zdecydował się opuścić futbol, gdy on tego chciał, a nie wtedy, gdy chciał tego futbol. Szanuję tę decyzję. Ludzie oczywiście chcieli więcej, ale decyzja należała do niego. On znał swoje zmęczenie i wiedział, kiedy skończyć. To był spektakularny moment na zakończenie kariery.
– Nie wiem, czy Real poleci na kolejne gale. To ich decyzja. Tę podjęli ze swoich powodów i nie ma co do tego wracać.
– Ktoś z Realu mi gratulował? Nie, ewidentnie nie. Nie polecieli na galę i potem mieli gratulować? Nie miałoby to sensu. [Nawet prywatnie?] Tak, miałem facetime z Viníciusem [śmiech]. Nie, absolutnie nie.
– Co sądzę o Viníciusie jako piłkarzu? Jeden z najlepszych na świecie.
– Czy kontrowersje wokół Viníciusa w temacie rasizmu i kłótni na boisku są przesadzone? Myślę, że to inteligentny gość i z czasem zrozumie, że im bardziej skupi się na boisku, tym będzie lepszy. Uważam, że to wielki zawodnik. Jak wszyscy może poprawić się na boisku i poza nim. Wszyscy mamy coś do poprawy. Jest młody. Na pewno ma też dobrych doradców, a tym bardziej będąc w Realu, bo to klub z wartościami. Niewiele mogę dodać... Ja zawsze zwracałem zerową uwagę na poboczne rzeczy. Czasami to cię kusi, bo wszyscy mamy wysoki puls, a tym bardziej w trakcie gry, ale... Na końcu sportowiec to nie tylko to, co reprezentujesz na boisku, ale także poza nim. Zadbanie o ten aspekt wydaje mi się bardzo ważne. Ja zawsze próbowałem to robić. Gdy ludzie zatrzymują mnie na ulicy, to cieszę się, że pamiętają mnie nie tylko z poziomu piłkarskiego. Teraz mówią mi o mojej przemowie, składają gratulacje i to też napełnia mnie dumą.
– Jako trener, kogo wystawiałbym na lewym skrzydle: Viníciusa czy Mbappé? Uf, matko moja... Każdy po 30 minut [śmiech]. Musisz się dostosowywać do sytuacji. Wielcy zawodnicy zazwyczaj dobrze się rozumieją, ale też nie zawsze budujesz najlepszą drużynę z najlepszych piłkarzy.
– - Co stałoby się, gdyby Real zadzwonił w sprawie transferu? Gdy dzwoni Real Madryt, najlepszy klub w historii, najbardziej utytułowany, przy całym swoim znaczeniu, to oczywiście, że jest to zaszczyt i zawsze trzeba poświęcić temu uwagę.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze