Advertisement
Menu

Chorwacja remisuje z Portugalią; 78 minut Modricia [VIDEO]

W ostatniej kolejce Ligi Narodów w Grupie A1 Chorwacja zremisowała z Portugalią 1:1, a Szkocja wygrała z Polską 2:1. 78 minut w barwach Chorwatów rozegrał Luka Modrić.

Foto: Chorwacja remisuje z Portugalią; 78 minut Modricia [VIDEO]
Luka Modrić w meczu reprezentacji Chorwacji z Portugalią. (fot. Getty Images)

Ostatnia kolejka gier w grupie A1 Ligi Narodów zapowiadała się bardzo ciekawie, ponieważ aż trzy drużyny walczyły o konkretną stawkę. Pewni pierwszego miejsca w grupie Portugalczycy wyszli w dość rezerwowym składzie na mecz w Splicie z Chorwacją, która potrzebowała remisu, by zapewnić sobie awans do fazy play-off. Chorwatów na starcie z Portugalczykami wyprowadził oczywiście Luka Modrić.

Tempo pierwszej połowy meczu w Splicie raczej nie porywało. Portugalczycy, choć wyszli w dość rezerwowym składzie, potrafili uszanować piłkę i zamknąć na własnej połowie Chorwatów, którzy nastawiali się na kontrataki. Portugalczycy byli coraz groźniejsi pod bramką Livakovicia i przekuli swoją przewagę na wynik w 33. minucie, kiedy świetną piłkę do João Félixa z głębi zagrał Vitinha, a napastnik Chelsea po bardzo dobrym przyjęciu wyprowadził Portugalię na prowadzenie. To nieco obudziło Chorwatów, którzy ruszyli do ataków i w 40. minucie Kramarić po zgraniu Gvardiola trafił w słupek. W końcówce dobrą okazję na podwojenie prowadzenia Portugalczyków zmarnował Rafael Leão i ostatecznie do przerwy goście prowadzili tylko 1:0.

Chorwacji wyszli na drugą odsłonę na pewno nieco odważniej, zdając sobie sprawę, że wyniki z pierwszej połowy w Splicie i Warszawie sprawiają, że spadają do baraży o utrzymanie. W 62. minucie bramkę wyrównującą zdobył Gvardiol, ale gol słusznie został anulowany z powodu spalonego obrońcy City. Kilka minut później Gvardiol zdobył już całkowicie legalną bramkę, zamykając dośrodkowanie Jakicia z prawej strony, dzięki czemu w Splicie mieliśmy remis. W 73. minucie Portugalia mogła po raz drugi w tym meczu wyjść na prowadzenie, ale świetną sytuację zmarnował Nuno Mendes. W 78. minucie Chorwacji świetnie wyszli spod pressingu Portugalii, ale finalnie Ante Budimir fatalnie pomylił się z 5 metrów. Chwilę później udział w meczu zakończył Luka Modrić, którego zastąpił Nikola Moro. Zawodnik Królewskich sporo się nabiegał, walczył przede wszystkim w defensywie i najważniejszą wiadomością jest to, że nie odniósł żadnej kontuzji. W doliczonym czasie gry Chorwacji mieli jeszcze słupek, ale ostatecznie obie drużyny podzieliły się punktami i awansowały do ćwierćfinałów Ligi Narodów.

Chorwacja – Portugalia 1:1 (0:1)
0:1 João Félix 33'
1:1 Gvardiol  65'

Chorwacja: Dominik Livaković; Joško Gvardiol, Duje Ćaleta-Car, Josip Šutalo, Mateo Kovačić (46' Mario Pašalić), Andrej Kramarić, Luka Modrić (78' Nikola Moro), Ivan Perišić (58' Luka Sučić), Martin Baturina, Borna Sosa (46' Kristijan Jakić) i Igor Matanović (63' Ante Budimir).
Portugalia: José Sá; Nélson Semedo, Tomás Araújo, Renato Veiga, Nuno Mendes (81' Diogo Dalot), João Cancelo, Vitinha, João Neves, Otávio (71' Francisco Conceição), Rafael Leão (71' Fábio Silva) i João Félix;

* * *

Bardzo emocjonująco zapowiadał się również mecz na PGE Nardowym w Warszawie, gdzie Polacy podejmowali Szkotów. Gospodarzom do zapewnienia sobie gry w barażu o utrzymanie w Dywizji A wystarczył remis. Z kolei Szkocję ratowało tylko zwycięstwo, które – w przypadku zwycięstwa Portugalii w Splicie – dawałoby im awans do ćwierćfinałów Ligi Narodów.

Spotkanie w Warszawie rozpoczęło się fatalnie dla Polaków, którzy stracili bramkę już w 3. minucie, kiedy to Skorupskiego pokonał McGinn. Gospodarze ruszyli do odrabiania strat, kilka razy zameldowali się pod polem karnym Szkotów, a w 23. minucie świetną okazję do wyrównania zmarnował Świderski, który po meczu z Portugalią wrócił do kadry meczowej. W 33. minucie Polaków przed stratą bramki po bombie z dystansu Gilmoura uratowała poprzeczka, a chwilę później po próbie McTominay'a – Skorupski. W odpowiedzi kolejną szansę dla Biało-Czerwonych zmarnował Buksa, którego zatrzymał 41-letni Gordon. W 43. minucie Szkoci po raz kolejny obili obramowanie bramki Skorupskiego po tym, jak w słupek trafił McTominay. Pierwsze 45 minut meczu na PGE Narodowym obfitowało w wiele sytuacji podbramkowych, jednak do szatni z jednobramkowym zwycięstwem schodzili Szkoci, co było jednoznacznie ze spadkiem Polski do Dywizji B.

Polacy chcieli mocno wejść w drugą połowę i już na samym jej początku okazję miał Kamiński. Biało-Czerwoni napierali i w 58. minucie świetnym strzałem po przekątnej z boku pola karnego do wyrównania doprowadził Piątkowski. Napędzeni Polacy tworzyli kolejne akcje, ale w 65. minucie bardzo blisko ponownego wyjścia na prowadzenie byli Szkoci, jednak strzał Dykesa w kapitalnym stylu wybronił Skorupski. Po tych fajerwerkach spotkanie na PGE Narodowym nieco ostygło… do 93. minuty, kiedy bramkę na 2:1 dla Szkotów zdobył Robertson, zapewniając tym samym swojej reprezentacji grę w barażach o utrzymanie w Dywizji A. Polacy z kolei zagrają w przyszłym sezonie w Dywizji B.

Polska – Szkocja 1:2 (0:1)
0:1 McGinn 3'
1:1 Piątkowski 59'
1:2 Robertson 90+3'

Polska: Łukasz Skorupski; Jakub Kiwior, Sebastian Walukiewicz, Kamil Piątkowski, Jakub Moder (46' Bartosz Slisz), Nicola Zalewski, Piotr Zieliński, Sebastian Szymański, Jakub Kamiński (63' Tymoteusz Puchacz), Karol Świderski (75' Kacper Urbański) i Adam Buksa,
Szkocja: Cragi Gordon; Anthony Ralston (76' Nicki Devlin), John Souttar, Grant Hanley, Andrew Robertson, Billy Gilmour (87' John Souttar), Kenny McLean, Ben Doak (66' Ryan Christie), Scott McTominay (76' Ryan Gauld), John McGinn i Lyndin Dykes (66' Lawrence Shankland). 

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!