Relevo: Kwestie finansowe znacząco utrudniają transfer Laporte
Wystarczyło zobaczyć fragment wywiadu z Hiszpanem w radiu SER, by przekonać się, jak otwarty jest na zainteresowanie Realu Madryt. Królewscy nie są jednak skłonni do wysiłku finansowego, jaki oznaczałaby taka operacja.
Aymeric Laporte na trwającym zgrupowaniu reprezentacji Hiszpanii. (fot. Getty Images)
„Oczywiście, że wysłuchałbym Realu Madryt”, powiedział z uśmiechem Aymeric Laporte w wywiadzie dla radia SER na temat plotek o zainteresowaniu Królewskich. Relevo podkreśla, że Hiszpan jest na liście kandydatów do wzmocnienia obrony, którą analizuje klub, ale ciągle nie zapadły definitywne decyzje w kwestii wejścia na zimowy rynek.
W temacie 30-latka grającego w Al-Nassr największą przeszkodą są finanse, a konkretnie pensja stopera w Arabii Saudyjskiej. Różne źródła mówią o rocznych zarobkach do ręki na poziomie od 20 do nawet 24 milionów euro. Na pierwszy rzut oka zrealizowanie takiego transferu oznaczałoby ustępstwa nie tylko strony zawodnika, ale także klubu, bo jeśli Laporte ma jeszcze do zarobienia do końca obowiązującej do 2026 roku umowy nawet 36 milionów euro netto, to Królewscy musieliby wynagrodzić mu tę stratę czymś więcej niż samym prestiżem gry w białej koszulce.
Jakby tego było mało i co jest w tej historii najważniejsze, Relevo twierdzi, że jeśli Laporte odszedłby zimą z Al-Nassr, to zapisy w kontrakcie zmusiłyby go do oddania połowy już zarobionych środków, czyli w teorii około 15-18 milionów euro! Wszystko dlatego, że zarobione w Arabii Saudyjskiej pieniądze są zwolnione z podatków, ale tylko przy przynajmniej 2-letnim pobycie w tym kraju. Latem kwota do zapłacenia z tytułu odejścia już znacząco zmaleje. Teraz 30-latek musiałby wykonać jednak ogromny finansowy wysiłek, by opuścić Bliski Wschód.
Dlatego Relevo wskazuje, że może Laporte nie jest jeszcze skreślony, ale trudno sobie wyobrazić, że strony znajdą złote porozumienie. Królewscy analizują, czy da się podejść do tej operacji w jakiś inny sposób, ale nawet jeśli klub dojdzie do porozumienia z piłkarzem, to następnie będzie musiał dojść jeszcze dogadać się z Al-Nassr, które zapewnia, że nie zamierza sprzedawać obrońcy. Laporte to jego podstawowy stoper i jego odejście znacząco osłabiłoby ekipę, która gra w lokalnej lidze oraz azjatyckiej Lidze Mistrzów.
Dlatego też Real Madryt dotychczas nawet nie skontaktował się z samym Laporte, bo na razie nie widzi scenariusza finansowego, który skłoniłby go do wejścia do takiej operacji. O Hiszpana już ostatniego lata pytało wiele ekip na czele z Bayernem Monachium, ale wszyscy odbijali się od kwestii jego zarobków i potencjalnego pokrycia pensji zabieranej w przypadku odejścia. Te kwoty latem 2025 roku mają być już mniejsze, ale zapisy na zimowe okienko wydają się nie do przeskoczenia.
Do styczniowego okienka pozostaje kilka tygodni i Real Madryt wciąż widzi lepsze szanse do wzmocnienia obrony na letnim rynku. Laporte jest otwarty na powrót do Europy, ale jest świadomy, że na dzisiaj bardzo trudno o jego zimowy transfer.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze