Advertisement
Menu
/ COPE

Rodri: Wygrałem, bo byłem najregularniejszym graczem

Rodri udzielił wywiadu programowi El Partidazo w radiu COPE. Przedstawiamy najważniejsze wypowiedzi pomocnika Manchesteru City w sprawie Złotej Piłki.

Foto: Rodri: Wygrałem, bo byłem najregularniejszym graczem
Rodri na ściance przed galą Złotej Piłki. (fot. Getty Images)

– Czy wiedziałem, że wygram? W dniu gali dochodziły plotki do mnie i mojego otoczenia, ale bez pewności. W nic nie wierzyliśmy i mówiliśmy, że po prostu tam lecimy. Nikt z France Football nic nam nie powiedział. Potem sobie o tym myślałem, że poruszam się teraz o kulach i nikt nic mi nie powiedział, że wręczymy to w ten czy inny sposób. Potem dowiedziałem się, że Real Madryt nie przyleci, ale też nie znałem dokładnego powodu. To był szalony dzień.

– Czy zabolała mnie nieobecność Realu? Nie, w ogóle nie. Kiedy wygrałem, to był mój moment, by cieszyć się z moją rodziną. Nie myślę o ludziach, którzy nie przylecieli i nie chcieli cieszyć się galą. Lepiej, żeby wszyscy byli obecni. Tam było pełno dzieciaków i to byłoby genialne, dla blasku samej nagrody, ale nie boli to mnie z mojego powodu.

– Dlaczego wygrałem ja? Myślę, że dzięki regularności, co jest najtrudniejsze w futbolu. Potrafiłem przyznać, gdy ktoś był lepszy. W tym sezonie najregularniejszym graczem byłem ja. Może nie miałem najwyższych szczytów formy, ale byłem regularny. Myślę, że nie powtórzę takiego sezonu, bo musi połączyć się wiele momentów: wygrywanie z drużyną, bycie decydującym... Dzięki regularności ten sezon był jeszcze lepszy niż wcześniejszy.

– Nie patrzyłem na rozkład głosów, bo jestem zadowolony, ale wiem, że Relaño [hiszpański juror] głosował na Viníciusa. To mnie nie boli. Cieszę się, że ludzie głosują, jak uważają bez żadnych nacisków. Pewnie, że chciałbyś mieć wsparcie ze swojego kraju, ale jeśli wspierali innych, oby robili to, bo tak czują. Jesteśmy wyjątkowym krajem, bo kibicujemy klubowi ponad reprezentacją, czego nie ma w innych krajach.

– Nie mam daty powrotu, ale myślę o powrocie w tym sezonie. Teraz sezony są dłuższe, a klubowy mundial kończy się w połowie lipca. Chcę wrócić w tym sezonie, to dla mnie wyzwanie.

– Widziałem mecz Realu i gdy zobaczyłem kontuzję Militão, sam poczułem się bardzo źle. Od razu mu współczujesz, bo przeszedł przez ten proces, zaczął grać i znowu zaczyna od nowa. Życzę mu wszystkiego najlepszego i przesyłam mu wyrazy wsparcia. To świetny gość i oby był silny, bo przeżycie jednej takiej kontuzji jeszcze jest ok, ale dwie z rzędu to coś trudnego. Mam nadzieję, że ludzie będą go wspierać.

– Czy jakiś piłkarz Realu poza Carvajalem mi pogratulował? Byli zawodnicy, jak Nacho, Joselu… Ci, z którymi grałem.

– Chcę zostać w City czy mogę wrócić do Hiszpanii do Realu, Barcelony lub Atleti? Nie wiem. Lubię żyć teraźniejszością. Mam kontrakt z klubem i jestem z tego bardzo zadowolony. To mój dom. Zamykanie lub otwieranie jakichś drzwi nie ma sensu. La Liga mnie pasjonuje, ale Premier League też jest wyjątkowa. Identyfikuję się z City, jest bardzo rodzinny i czuję się tam bardzo komfortowo. Musiałoby się dużo wydarzyć, żebym stamtąd odszedł.

Piosenka o Viníciusie na świętowaniu Złotej Piłki? Nic się tam nie wydarzyło... Ludzie muszą zrozumieć zdrową rywalizację. To też było prywatne świętowanie. Gdybyśmy weszli z kamerą do każdego z naszych domów... To moment świętowania, w którym nie myślisz o niczym innym. W żadnym momencie nie zabrakło mi szacunku wobec nikogo, to przede wszystkim. To część rywalizacji. Ja ogromnie szanuję Viníciusa i Real Madryt. Wie o tym każdy, kto mnie zna.

– Czy zabrakło mi gratulacji od Viníciusa i Realu Madryt? Ale dlaczego... Jeśli wymagamy tego od nich, to musiałyby pogratulować mi wszystkie hiszpańskie kluby, a też tego nie zrobiły. Ja martwię się sobą i swoim klubem. Oni mieli swoje powody. Ja nie zrobiłbym tego w ten sposób, ale nie ma co do tego wracać. Błędem jest tak duże skupienie się na klubie, który zdecydował się w tym nie uczestniczyć.

– Na kogo zagłosowałbym w Złotej Piłce? Na drugim miejscu na Carvajala i na trzecim na Viníciusa.

– Kto ogólnie jest najlepszym piłkarzem na świecie? Messi. [dziennikarz dopytuje, czy także dzisiaj] Nie, dzisiaj nie. Dzisiaj ja [śmiech]. Myślę, że najbardziej decydujący pod względem liczb jest Haaland. Do tego jest bardzo młody i będzie robić to samo przez wiele lat. Do tego są inni zawodnicy, których dobrze znacie i nie wiem, skąd te pytania... [śmiech] Ja wybrałbym Erlinga, bo dla mnie to dzisiaj jedyny gracz, który może zbliżyć się do Messiego i Cristiano pod względem liczb.

– Najostrzejszy pomocnik przeciwko któremu grałem? Zazwyczaj to Brazylijczycy. [dziennikarz dopytuje: Casemiro?] Na tym poprzestanę [śmiech]. Powiem tyle, że napisał do mnie po kontuzji.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!