Advertisement
Menu
/ Real Madrid Televisión

Ancelotti: Musimy lepiej bronić, bo w tym leży klucz

Carlo Ancelotti pojawił się na konferencji prasowej po meczu Ligi Mistrzów z Milanem. Przedstawiamy zapis tego spotkania trenera Realu Madryt z dziennikarzami na Santiago Bernabéu.

Foto: Ancelotti: Musimy lepiej bronić, bo w tym leży klucz
Carlo Ancelotti w meczu z Milanem. (fot. Getty Images)

[Onda Cero] Mówi się, że twarz jest odbiciem duszy. Jak się pan czuje? Pan po Klasyku kolejny raz mówił to swoje hasło, że nie należy wyrzucać wszystkiego do śmieci po jednej porażce i trzeba być cierpliwym. Co mówi pan po drugiej porażce z rzędu? Ile jeszcze ma pan cierpliwości?
Bycie cierpliwym nie jest tak ważne. Liczy się to, co widać na boisku, gdzie czegoś nam brakuje. Drużyna nie jest zdolna pokazać dobrej wersji, szczególnie w ostatnich dwóch meczach. Musimy to rozwiązać. W tym momencie zmartwienie jest normalne, ta noc będzie bardzo długa i kolejne noce też będą długie, ale to musimy właśnie zrobić - wszyscy musimy pomyśleć, jak poprawić rzeczy i ponownie odnaleźć solidność, którą mieliśmy przez długi czas, a której w tym momencie nam brakuje. Uważam, że problem leży głównie tam. Straciliśmy 9 goli w ostatnich 3 meczach, a to jest za dużo jak na taką drużynę jak nasza, która budowała swoją siłę na podstawie solidności.

[SER; Meana] Czy zbyt wiele kosztuje pana znalezienie najlepszej wspólnej wersji Viníciusa i Mbappé? Czy ich wspólne szukanie gry na lewej stronie utrudnia odnalezienie ich najlepszych wersji we wspólnej grze?
Myślę, że w dzisiejszym meczu na poziomie ofensywnym mieliśmy mnóstwo okazji. Mojej uwagi nie zwraca jednak ten fakt. Pewnie zabrakło nam trochę skuteczności i mogliśmy strzelić więcej, ale moją uwagę zwraca łatwość, z jaką rywale odnajdują rozwiązania w swojej ofensywie. Tam leży główny problem, który musimy rozwiązać.

[El Mundo] Drużyna znowu przebiegła mniej od rywala. Czy to problem z nastawieniem? Czy to problem fizyczny? Czy to problem taktyczny z pressingiem?
Myślę, że to charakterystyka drużyna, bo w poprzednim sezonie też nie byliśmy w tym pierwsi, a wygraliśmy z tą charakterystyką Ligę Mistrzów. To nie jest problem. Jak mówię, gdy nie masz solidności, musisz mieć większy porządek i oczywiście pracować razem w większym stopniu. Myślę, że co do pracy indywidualnej, nie mogę powiedzieć, że moi piłkarze są leniwi, ale prawda jest taka, że w tym momencie nie potrafimy wykonać efektywnej pracy drużynowej.

[La Razón] Po Barcelonie mówił pan, że zostaje pan z pierwszą połową. Z czym zostaje pan po tym meczu?
Zostaję z problemami, jakie mieliśmy i które musimy szybko rozwiązać, bo w sobotę mamy kolejny mecz. Oczywiście na poziomie defensywnym nie może prezentować się tak, jak prezentowaliśmy się tego wieczoru.

[COPE] Przyznaje pan, że macie wiele problemów: że musicie bronić bardziej zwarci, że rywal ma wiele sytuacji, że wy marnujecie wiele sytuacji. Czy dla pana podważanie pana pozycji byłoby niesprawiedliwe kilka miesięcy po dublecie? Czy uznałby pan podważanie pańskiej pozycji za niesprawiedliwe? I czy jest pan przekonany, że Real w tym sezonie będzie walczyć o La Ligę i Ligę Mistrzów?
Nie wydaje mi się to niesprawiedliwe. Wydaje mi się normalne, bo gdy drużyna nie pokazuje swojej najlepszej wersji, to odpowiedzialność leży po stronie trenera. Myślę przy tym, że wszyscy musimy wziąć za to odpowiedzialność razem z piłkarzami, bo gdy wygrywamy, to wszyscy razem, a gdy trzeba cierpieć i walczyć, też trzeba robić to razem, bo w ten sposób zyskamy większą siłę.

[ABC] Dlaczego zdjął pan w przerwie Valverde? Jego żona napisała na portalach społecznościowych, co później usunęła, że gdyby powiedziała, co myśli, to musieliby ją zamknąć w zakładzie. Była bardzo zła na tę zmianę. Może pan to wytłumaczyć?
Cóż, co do opinii ludzi na portalach społecznościowych, dla mnie bardzo trudno to oceniać i komentować. Zdjąłem Valverde, bo dla mnie nie był gotowy na 100%. Miał problem z plecami. Wydawało się, że się wyleczył, bo wczoraj dobrze trenował, ale wydawało mi się, że dzisiaj nie prezentował najlepszego poziomu fizycznego. Dlatego go zdjąłem.

[Radio MARCA] Czy ma pan wrażenie, że pańskie przesłanie nie dociera w pełni do piłkarzy? Że szatnia przestała być tak zdrowa jak w poprzednich latach?
Nie, szatnia jest zdrowa. Teraz oczywiście będzie duża krytyka w sprawie nastawienia czy treningów, ale to też część przeszłości. Działo się to już wiele razy. Musimy zaakceptować krytyczne opinie, ale musimy być pozostać w rzeczywistości, w której nie radzimy sobie dobrze i chcemy radzić sobie lepiej. Inaczej będzie trudno dojść do końca sezonu. Trzeba rozwiązać sprawy, co powtarzam. Mówiłem to też pierwszego dnia tego sezonu: musimy lepiej bronić, bo w tym leży klucz. Możliwe też, że muszę znaleźć w tym względzie rozwiązania, by mieć bardziej zrównoważoną i solidniejszą drużynę. Nie mogę przy tym oszaleć na punkcie zmian, ale pewne szczegóły taktyczne mogą poprawić sprawy.

[dziennikarz z Włoch] Ewidentnie macie problem z obroną. Rywale łatwo dochodzą do sytuacji. Rozwiązanie leży w indywidualnościach czy taktyce drużynowej?
Musimy się poprawić taktycznie. To nie jest problem indywidualny. Z tymi piłkarzami musimy pracować więcej na poziomie drużynowym, bo jak zawsze powtarzam, praca defensywna to po prostu poświęcenie, koncentracja i praca zespołowa.

[El País] Powiedział pan, że musicie wszyscy wziąć odpowiedzialność. Czy piłkarze muszą być bardziej odpowiedzialni i zrobić krok do przodu?
Oczywiście tak, wszyscy razem. Ja z nimi. Myślę, że drużyna w tym względzie jest bardzo zwarta i zjednoczona. W tym momencie cierpimy i to cierpienie jest odpowiednie, bo cierpienie bardziej cię jednoczy i możesz jak najszybciej wyjść ze złego momentu. To dobra rzecz, że piłkarze są przybici, jak przybity jestem ja. Myślę, że ta noc będzie bardzo długa, ale to dobra rzecz, bo wszyscy będziemy mogli pomyśleć, jak poprawić naszą wersję.

[OkDiario] Nie odpowiedział pan wcześniej na tę kwestię. Po Klasyku powiedział pan, że nie będzie daleko od La Ligi i Ligi Mistrzów. Dzisiaj utrzymuje pan, że na koniec sezonu ta drużyna nie będzie daleko od walki o mistrzostwo i Puchar Europy?
Myślę, że nawet jeśli jesteśmy przybici i czujemy ból, to czujemy też pewność siebie, że ta drużyna się poprawi i będzie rywalizować we wszystkich rozgrywkach, jak zawsze to robiła.

[dziennikarz z Włoch] Trener Fonseca powiedział dzisiaj, że w Serie A gra się trudno, bo drużyny się zamykają, a tutaj w Hiszpanii i Madrycie gra się otwarcie. Co pan sądzi o tym stwierdzeniu?
Liga włoska pod względem taktycznym jest bardzo konkurencyjna i zgadzam się z trenerem, że graliśmy bardzo otwarcie, co oni wykorzystali.

[AS] Widzimy, że jest pan bardzo dotknięty tą porażką. Czy to pański najdelikatniejszy moment od powrotu do Realu Madryt w 2021 roku?
Nie. Nie... Myślę, że w każdym sezonie są trudne momenty, w których trzeba wytrzymać, walczyć, myśleć... To wszystko mieści się w ramach normalności. Normalne nie jest to, że ta drużyna miała tak świetną serię i tak szybko upadła w ostatnich meczach. To jednak część futbolu, że upadasz, gdy myślisz, że wszystko jest perfekcyjne. Najlepsze w futbolu jest też to, że szybko możesz zareagować. Uważam, że my szczęśliwie mamy kolejny mecz na naszym stadionie i możemy zacząć wracać do bycia drużyną z poprzedniego sezonu.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!