Advertisement
Menu
/ as.com

Ancelotti błądzi we mgle wątpliwości

Dotkliwa porażka w Klasyku sprawiła, że na nowo rozgorzały dyskusje, które wydawały się przygasać po remontadzie i zwycięstwie z Borussią Dortmund.

Foto: Ancelotti błądzi we mgle wątpliwości
Carlo Ancelotti. (fot. Getty Images)

To miał być tydzień na rozwianie wątpliwości po początku sezonu, który wzbudził wiele dyskusji wokół Realu Madryt: wkomponowanie Mbappé, życie w środku pola bez Kroosa, potrzeba wzmocnienia defensywy… Uderzenie pięścią w stół, remontada i wysokie zwycięstwo z Borussią Dortmund wydawało się zamykać te debaty, ale Barcelona na nowo rozerwała szwy drużyny, która w walce o mistrzostwo traci sześć punktów do lidera i patrzy na Carlo Ancelottiego. „Mamy problemy, które musimy rozwiązać”, stwierdził trener po porażce z Barçą. „To również problem psychologiczny, a nie taktyczny”, dodał. Wiele kwestii wciąż wymaga rozstrzygnięcia, zawuaża dziennik AS.

W poszukiwaniu systemu
W ramach wielorakiej tożsamości, którą Ancelotti chce, by jego zespół się charakteryzował, w ostatnich sezonach system Królewskich był mniej więcej jasny. Formacje 4-4-2 i 4-3-3 były tymi najczęściej stosowanymi w różnych momentach, z minimalnymi modyfikacjami, w zależności od konfiguracji składu, sytuacji i kontekstu meczowego. La Decimocuarta zdobyta została przy grze w ustawieniu 4-3-3, w którym ofensywne tridente tworzyli Vinícius, Benzema i Rodrygo lub Valverde. Droga po La Decimoquintę naznaczona była brakiem klasycznej „dziewiątki” i wpływem Bellinghama, co popchnęło Ancelottiego do 4-4-2.

AS wskazuje, że w tym sezonie Włoch próbował obu wariantów, flirtował także z 4-2-3-1, a kilka dni temu w Vigo eksperymentował nawet z 3-4-1-2, w którym Tchouaméni znajdował się miedzy dwoma stoperami i miał wyprowadzać piłkę. W trzech ostatnich spotkaniach Carletto zastosował trzy różne systemy: wspomniane właśnie 3-4-1-2, 4-3-3 w starciu z Borussią i 4-4-2 w El Clásico.

Rotacja Bellinghama
Anglik jest niepodważalnym członkiem wyjściowej jedenastki, ale wędruje po różnych pozycjach w drugiej linii. W ubiegłej kampanii Ancelotti błyskawicznie dopasował Jude’a do drużyny, dając mu pewną swobodę gry jako mediapunta i zamykając lewą stronę środka pola w fazie defensywy. Rezultat był natychmiastowy: 17 goli i 5 asyst w pierwszych 20 występach w białej koszulce. Przyjście Mbappé wymusiło cofnięcie jego pozycji, ale tak, jak niezwykłe były jego liczby w pierwszych meczach przed rokiem, tak dziwny jest sposób, w jaki grał w dotychczasowych 11 potyczkach, w których brał udział w bieżących rozgrywkach. Szkoleniowiec bagatelizuje znaczenie takiego stanu rzeczy: „Nie strzelił goli z minionego roku, jednak niespodzianką nie jest ten tok, ale bramki, które zdobył w poprzednim roku”, powiedział przed konfrontacją z BVB.

Madrycki dziennik podkreśla, że w rywalizacji z Celtą Ancelotti przesunął go na prawą flankę, by umożliwić mu przełamanie snajperskiej niemocy: „Zamysł był taki, żeby wprowadzić go z drugiej linii na prawe skrzydło, bo Celta cierpiała z powodu piłek zagrywanych na dalszy słupek. Próbowaliśmy Jude’a na tej pozycji i bardzo mi się podobał”, wyjaśniał 65-latek na Balaídos. Powtórzył to w Klasyku, ale kompletnie nie zdało to egzaminu (Anglik był całkowicie zagubiony, wykonał zaledwie 15 podań), chociaż dzień wcześniej Ancelotti zrzucał z niego odpowiedzialność: „W poprzednim roku kluczowe było to, żeby strzelał gole, ponieważ nie mieliśmy napastnika, straciliśmy ważnego napastnika, takiego jak Benzema. W tym roku nie mamy tego problemu, ponieważ mamy zawodnika, który może zdobyć 30, 35 czy 40 bramek”.

Wkomponowanie Mbappé
Tymże zawodnikiem zdolnym do strzelenia 30 czy 40 goli, do którego odnosił się menedżer, jest Kylian Mbappé. Na chwilę obecną radzi sobie przeciętnie: zdobył 8 bramek w 14 meczach w sezonie, w którym liczba gier na liczniku Los Blancos może sięgnąć nawet 72. Jego pierwszy Klasyk był frustrujący: raz za razem był łapany na spalonego (łącznie aż osiem razy znajdował się na pozycji spalonej), a jedyna skuteczna akcja w jego wykonaniu, po której udało mu się pokonać Iñakiego Peñę, została anulowana przez VAR ze względu na kolejne nieprzepisowe wybiegnięcie za linię obrony.

Francuz jest przyzwyczajony do maksymalizowania swoich atutów na lewej flance, a w jego pierwszych spotkaniach w barwach Realu widoczny był jego brak obycia w grze na pozycji środkowego napastnika, co z kolei powodowało, że zabierał przestrzeń należącą do Viníciusa, analizuje AS. Brazylijczyk nie doświadczył tego problemu w zeszłej kampanii ze swoim rodakiem Rodrygo, z którym dobrze współpracował, kiedy ten ustawiany był na skrzydle, na którym także czuje się bardziej komfortowo.

Co z Valverde i Camavingą?
Zdaniem Asa, oprócz Bellinghama nieudane poszukiwania idealnego systemu mają jeszcze dwie inne ofiary, a są nimi Fede Valverde i Camavinga. Obaj nie mogą znaleźć swojego stałego miejsca. Urugwajczyk przeszedł już w tym sezonie kilka etapów: grał w środku, w duecie defensywnych pomocników, jako pojedynczy defensywny pomocnik i prawoskrzydłowy. Prawie zawsze był wszechobecny, ale w Klasyku El Halcón miał tylko 51 kontaktów z futbolówką i średnio jedno na trzy posłane przez niego podanie było niecelne.

Camavinga też nie ma swojego miejsca w środku pola. Od powrotu po kontuzji wystąpił w pierwszym składzie w czterech partiach. W pierwszych dwóch grał jako jeden z dwóch defensywnych pomocników, a przeciwko Celcie zmieniał tę pozycję, przechodząc na lewą stronę w zależności od tego, czy Królewscy akurat byli przy piłce, czy też nie. Natomiast w Klasyku ponownie znalazł się na lewym skrzydle, z którym miał okazję zapoznać się, gdy wychodził jako lewy obrońca, ale które w połączeniu z obowiązkami środkowego pomocnika sprawia, że czuje się dziwnie w swojej roli, podsumowuje AS.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!