Advertisement
Menu
/ Real Madrid Televisión

Ancelotti: Wynik nie oddaje tego, co wydarzyło się na boisku

Carlo Ancelotti pojawił się na konferencji prasowej po meczu La Ligi z Barceloną. Przedstawiamy zapis tego spotkania trenera Realu Madryt z dziennikarzami na Santiago Bernabéu.

Foto: Ancelotti: Wynik nie oddaje tego, co wydarzyło się na boisku
Carlo Ancelotti w trakcie meczu z Barceloną. (fot. Getty Images)

[El País] Jaka jest pańska analiza meczu? Co doprowadziło drużynę do tego 0:4? Jak drużyna może się teraz zmienić po takim wyniku? Czy należy zmienić skład? Warianty? Patrząc też na to, że mamy ciągle październik i istnieje ciągle margines na poprawę.
Moja opinia o tym meczu jest taka, że to był mecz... Dopóki był remis, mecz był wyrównany. Mieliśmy okazje. Zagraliśmy pierwszą połowę z intensywnością. Mogliśmy strzelić, ale przez niewiele nie strzelaliśmy. Brakowało trochę skuteczności i mogliśmy wyjść na prowadzenie przy okazjach, jakie mieliśmy. Kiedy oni trafili, to zdobyli jedną bramkę po drugiej i odebrali nam całą energię. Wtedy to był już inny mecz. Przy 0:2 oczywiście mieli miejsce, a my ryzykowaliśmy z tyłu w pojedynkach 1 na 1 i znaleźli tam wiele szans z kontry. Pierwsza połowa mojej drużyny mi się podobała i myślę, że musimy pozostać na tej drodze. Oczywiście to nas boli, to ciężki i trudny moment. Chcę podziękować kibicom, bo do 90. minuty nas wspierali i popychali. Trzeba dalej pracować i walczyć. Nie należy wszystkiego wyrzucać do śmieci, bo nie ma niczego do wyrzucenia do śmieci. Bo drużyna świetnie rywalizowała przez 60 minut. Musimy zapomnieć o ostatnich 30 minutach, bo to był szczególny okres, w którym chcieliśmy odbudować mecz. Tyle, sezon jest bardzo długi, absolutnie nie powinniśmy się poddawać. Trzeba wyciągnąć wnioski z tej porażki, bo myślę, że z ostatniej porażki w La Lidze wyciągnęliśmy świetne wnioski. Myślę, że teraz będzie tak samo. Musimy odrobić stratę, jaką mamy, by rywalizować i wygrać. Sezon jest jednak bardzo długi i jest wiele meczów. Wyrzucanie wszystkiego do śmieci nie wydaje mi się poprawne i poważne. Ta drużyna może radzić sobie lepiej - tak. I jestem pewny, że będziemy radzić sobie lepiej.

[Chiringuito] Jak ocenia pan mecz Mbappé? Także sytuacje ze złapaniem go na spalonego i zmarnowane okazje? Martwi się pan nim? I co wydarzyło się po 0:4 z ławką Barcelony?
Mbappé… Zaryzykowaliśmy... Wiedzieliśmy, że oni korzystają z tej wysoko ustawionej linii i przez niewiele tego nie wykorzystaliśmy. Myślę, że on miał okazje, by strzelać. Czasami wchodził na spalonego, ale to dosyć normalne z tak wysuniętą linią. Jednak to prawda, że miał 3-4 okazje, w których nie trafiał i potrzebował trochę więcej skuteczności. A zdarzyło się coś z asystentem, nie z Flickiem. Asystent nie był dżentelmenem, świętując przed naszą ławką. Powiedziałem to normalnie Flickowi i on się zgodził.

[SER] Czy żałuje pan czegoś w planie na ten mecz? Czy to pański najtrudniejszy wieczór w Realu Madryt?
Cóż... Nie, nie żałuję, bo myślę, że w pierwszej połowie pozostaliśmy na drodze z meczu z Dortmundem. Próbowaliśmy wysoko naciskać i myślę, że wiele kosztowało ich wyprowadzanie piłki. Mieliśmy okazje, gola przy małym spalonym Mbappé, okazję miał Vinícius... Nie, plan polegał na większym pressingu i robiliśmy to przez 60 minut. A trudny moment? Trudny, ciężki moment. To ciężki moment, jak po każdej porażce. A tym bardziej jeszcze cięższy, jeśli przegrywasz po 42 meczach bez porażki.

[COPE] Czy wynik oddaje obecną różnicę między drużynami? I jaki był pomysł z ustawieniem piłkarzy w środku pola?
Wynik nie oddaje tego, co wydarzyło się na boisku. Zasłużyli na wygraną dzięki swojej skuteczności, ale jak mówiłem, mogliśmy wyjść na prowadzenie, a zrobili to oni i wtedy zyskali przewagę dzięki pewności siebie, jak to zwykle bywa w meczach. Mecz do pierwszego gola był bardzo wyrównany, a my mieliśmy dużo więcej okazji. Co do ustawienia, było to 4-4-2, dosyć jasne, próbowaliśmy naciskać dużo wyżej. Myślę, że pierwszą połowę rozegraliśmy bardzo dobrze.

[Onda Cero] Statystyka mówi, że Real Madryt został 12 razy złapany na spalonym. Ktoś wspomniał, że pański Milan z 1989 roku złapał Real Madryt na spalonym ponad 20 razy. Pan był tu wtedy na boisku. Czy planował pan tę sytuację? Czy tyle spalonych to błąd, gdy wiedzieliście, że tak zagra Barcelona?
Barcelona przed tym meczem złapała rywali na spalone 65 razy w La Lidze. Wiedzieliśmy to. Złapali nas 12 razy na spalonym - tak, ale mieliśmy 4 sytuacje sam na sam z bramkarzem. To było dosyć normalne - że wpadaliśmy w spalone i że mieliśmy sytuacje sam na sam. Mieliśmy 3-4 sytuacje sam na sam i niestety tego nie wykorzystaliśmy.

[ABC] Wczoraj powiedział pan, że sypia dobrze. Czy te dni będą więcej pana kosztować pod względem snu? Będzie pan często wracać do meczu? Czy spróbuje pan o tym jak najszybciej zapomnieć i nie będzie pan za bardzo na to patrzeć?
Nie, oczywiście, że musimy spojrzeć, co się wydarzyło. To jasne, bo z porażki może wiele się nauczyć. Trochę samokrytyki to podstawa. Musimy to zrobić. Jednak powtarzam: trzeba dokonać samokrytyki, ale też nie wyrzucać wszystkiego do śmieci. Bo powtarzam: pierwsza połowa - i nie mylę się, bo w futbolu jestem od 48 lat - była dobra.

[Radio MARCA] Czy widzi pan w tej porażce wypadek? Czy może przy pańskich ostrzeżeniach co do intensywności i koncentracji można było się tego spodziewać?
Oczywiście ta porażka to ciężki moment... Do tego to porażka z ekipą rządzącą w La Lidze, to Klasyk - przez to jest cięższa. To jednak inna porażka od tej z Lille, by dobrze to wyjaśnić. W Lille nie rywalizowaliśmy i zagraliśmy bardzo źle. Tutaj wynik mocno ciąży, ale dlatego, że mocno zaryzykowaliśmy w ostatnich 30 minutach, próbując gry 1 na 1, by poszukać odbudowy meczu. Porażka dzisiaj jest inna od tej w Lille.

[AS] Co bardziej pana martwi: brak skuteczności pod bramką, szczególnie Mbappé czy brak reakcji po pierwszym ciosie Barcelony?
Martwi mnie i zmartwiła porażka, ale musimy się szybko podnieść po tej porażce. Powtarzam, niektóre rzeczy zrobiliśmy dobrze. Musimy poprawić błędy, które popełniliśmy, szczególnie w końcówce. I trzeba iść, dalej rywalizując i walcząc. Będziemy walczyć i rywalizować w tym sezonie, jak robiliśmy to w poprzednim sezonie. Jeśli się nie mylę, po poprzedniej porażce 0:4 z Barceloną wygraliśmy La Ligę I Ligę Mistrzów... Nie będziemy daleko w tym sezonie od poprzedniego sezonu.

[OkDiario] Drużyna złamała się w obronie po pierwszym golu. Barcelona wchodziła w nią bardzo łatwo. Uwagę skupia Mendy, który jest pewniakiem i praktycznie nigdy nie popełnia błędów. Dzisiaj zagrał bardzo średnio. Jak pan to analizuje?
Myślę, że powtarzam: obrona w pierwszej połowie była dobra. To była dobrze ustawiona i agresywna obrona. I jak mówiłem: gdy wszedł Modrić, powiedziałem im, żeby grali 1 na 1 z tyłu, by zaryzykować. W tym momencie przegrywaliśmy pojedynki i strzelili nam kolejne bramki.

[The Athletic] 23 sierpnia powiedział pan, że problem jest oczywisty i rozwiązanie jest oczywiste. Czy wciąż myśli pan to samo? Problem jest ten sam? I jaki jest problem drużyny?
Problem... 23 sierpnia był inny. Drużyna nie miała intensywności, grała bez energii. Dzisiaj moim zdaniem zagrała z dużą energią, wysoko naciskała i to jest droga, którą musimy iść dalej i chcemy iść dalej. Problem jest taki, że... że gdy tracisz 2 gole, to ryzykujesz. Wtedy ryzyko jest dosyć normalne. A ryzykowanie przeciwko drużynie, która jest w dobrej dyspozycji, jest dużo groźniejsze niż normalnie. Mogliśmy otworzyć mecz przy 2:0, gdybyśmy trafili na 2:1, ale do tego nie doszło. I jak mówię, są problemy do rozwiązania, ale to inne rzeczy. Dzisiaj problemem mogła być intensywność z pierwszej połowy. Drugą też zaczęliśmy dosyć dobrze, ale gdy rywal ci trafia i musisz odrabiać straty, to dynamika trochę się zmienia. Tracisz pewność siebie, rywal ma większą pewność siebie, to też problem psychologiczny, a nie tylko taktyczny.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!