Advertisement
Menu

Magia po przerwie

W meczu 3. kolejki fazy ligowej Champions League Real Madryt wygrał z Borussią Dortmund 5:2. Gole dla Królewskich strzelili Antonio Rüdiger, Vinícius Júnior (trzy) i Lucas Vázquez.

Foto: Magia po przerwie
Kylian Mbappé celebruje z resztą drużyny. (fot. Getty Images)

Niezależnie od tego, jaką jedenastkę wystawia Carlo Ancelotti, gdy nadchodzi wieczór Ligi Mistrzów na Santiago Bernabéu, liczymy na rozrywkę pierwszej klasy. Real Madryt musiał traktować spotkanie z Borussią Dortmund bardzo poważnie, ponieważ sam sobie skomplikował życie w Lille.

Początek meczu mimo wszystko był całkiem obiecujący. Piłkarze Realu (a także kibice) mogli się czuć dosyć komfortowo, próbowali atakować, a przede wszystkim wyrażali chęci w ofensywie. Po kilku minutach tempo meczu wyraźnie siadło i można było tylko się zastanowić, o co właściwie chodzi. Na efekty nie musieliśmy długo czekać, bo goście byli konkretniejsi i przed przerwą każdy ich strzał powodował niepokój.

Za pierwszym razem Lucas stracił piłkę, reszta obrony zaspała, a doskonałe zagranie Guirassy’ego wykończył Malen. Real nie zdążył się otrząsnąć, Lucas nie zdążył wrócić i po chwili było 0:2. Nagle gospodarze przypomnieli sobie, o co toczy się gra, przyspieszyli w końcówce drugiej połowy, ale to nie był ich wieczór. W jednej akcji Rodrygo i Bellingham trafili w poprzeczkę, do przerwy wynik już się nie zmienił.

Real zaliczył fatalną znaczną część pierwszej połowy, ale końcówka mogła zwiastować poprawę. Po przerwie znów zobaczyliśmy drużynę, która naciska, walczy o zdobycia bramki kontaktowej i zwyczajnie chce. Wydawało się, że trafienie jest kwestią czasu.

Na dominację Realu próbował zareagować Nuri Şahin, ale wpuszczenie kolejnego obrońcy było wstępem do katastrofy gości, którzy nie mieli żadnych szans z takim walcem. Pierwsza przejażdżka tego wozu nastąpiła między 60. a 62. minutą. Tak jak BVB strzeliła dwa gole w krótkim czasie w pierwszej połowie, tak Real powtórzył – a nawet przebił, bo zrobił to w krótszym czasie – ten wyczyn później. Najpierw Mbappé dograł do Rüdigera i było 1:2, a potem Modrić i Mbappé – z udziałem obrońcy Dortmundu  – stworzyli bramkę na 2:2 autorstwa Viniego.

Po 2:2 zrobiło się niepokojąco spokojnie, ale Real jak to Real zostawił najlepsze na koniec. Lucas, który zawalił dwa gole, został bohaterem, ponieważ niemal w pojedynkę wypracował sobie bramkę na 3:2. Najgroźniejszy i najlepszy był jednak Vinícius, który rozegrał wspaniałą drugą połowę, zwieńczoną kolejnymi dwoma trafieniami. Skompletowanie hat-tricka przez Brazylijczyka było wisienką na przepysznym torcie, którą Real zaserwował w drugiej połowie.

O pierwszej jednak też będziemy musieli w jakimś momencie porozmawiać.

Real Madryt – Borussia Dortmund 5:2 (0:2)
0:1 Malen 30' (asysta: Guirassy)
0:2 Gittens 34' (asysta: Malen)
1:2 Rüdiger 60' (asysta: Mbappé)
2:2 Vinícius 62'
3:2 Lucas 83'
4:2 Vinícius 86' (asysta: Bellingham)
5:2 Vinícius 90'+3'

Real Madryt: Courtois; Lucas, Rüdiger, Militão, Mendy; Modrić (71' Camavinga), Valverde, Bellingham (90' Güler); Rodrygo (85' Tchouaméni), Vinícius, Mbappé (90' Ceballos)
Dortmund: Kobel; Ryerson (76' Can), Süle, Schlotterbeck, Bensebaini; Nmecha (76' Beier), Sabitzer; Malen (64' Groß), Brandt, Gittens (55' Anton); Guirassy

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!