Advertisement
Menu
/ marca.com

Morientes: W Roberto Carlosa rzucili bananem i się z tego śmialiśmy

Były napastnik Realu Madryt, Fernando Morientes, i prezes La Ligi, Javier Tebas, byli uczestnikami spotkania poświęconego walce z nienawiścią w hiszpańskim sporcie. Poniżej przedstawiamy ich wypowiedzi.

Foto: Morientes: W Roberto Carlosa rzucili bananem i się z tego śmialiśmy
Fernando Morientes. (fot. Getty Images)

Fernando Morientes:
– Na wstępie powiedzieliśmy, że to spotkanie nie ma na celu składania jakichkolwiek przeprosin, ale ja czasami naprawdę mam potrzebę przeproszenia. Chociaż w samej szatni nie było żadnych przejawów rasizmu, to często normalizowaliśmy wszystko to, co dzieje się na zewnątrz. Chodzi mi tutaj o trybuny. Grałem z Seedorfem, Makélélé, Roberto Carlosem… Byli obrażani na boisku i nikt z nas nic z tym nie robił. Nawet się z tego śmialiśmy. Gdy wyjeżdżasz za granicę i zaczynasz być inaczej traktowany, to dopiero wtedy zdajesz sobie z tego sprawę. Oni cierpieli razem ze swoimi rodzinami. Teraz wraz z upływem czasu idę na stadion i sam sobie mówię: „Ale się zmieniliśmy”. Teraz możesz zgłosić kogoś, kto jest obok ciebie. Doszło do wielkiej przemiany. Ja byłem obrażany za to, że jestem synem pracownika Guardii Civil [hiszpańska Straż Obywatelska – przyp. red.], w Roberto Carlosa rzucili bananem i się z tego śmiałem, drugi kolega z boiska również się śmiał. Normalizowaliśmy to wszystko…

– Widzę tutaj wielki rozwój, ponieważ chodzę na stadiony i widzę, jak to wygląda teraz, a jak wyglądało wcześniej. Mam odpowiednią platformę, aby zgłosić niestosowne zachowanie. Niedawno doszło do przerwania meczu youtuberów. Wcześniej tak nie było, odnoszę się tutaj do czasów sprzed dziesięciu lat. Patrzyliśmy na to, że tak jest i tyle. A tego typu ludzie powinni być odseparowani nie tylko od stadionów piłkarskich, ale od całego społeczeństwa. Widzę wielką przemianę i to, jak ludzie cieszą się swoją drużyną. Musimy dalej się rozwijać. Czy celem powinno być wykorzenienie tego w 100%? Oby tak się stało.

Javier Tebas:
– Czy robimy wszystko, co możliwe, aby wyplenić lub całkowicie zminimalizować nawet najmniejsze przejawy nienawiści, nietolerancji, rasizmu i homofobii? Nie, myślę, że nie robimy wszystkiego, co możliwe. Wciąż mamy długą drogę do przebycia.

– Jaka droga jest już za nami? Jeszcze dziesięć lat temu na stadionach w Hiszpanii rasistowskie okrzyki były czymś powszechnym. „Ese portugués que hijo puta es”, „Puta España”, „Puta Catalunya”, „Messi subnormal”, banan w kierunku Alvesa… Tego już nie ma, ponieważ zapoczątkowaliśmy bardzo twardą kampanię. Pamiętam, że pewien prezes, nie będę wskazywał nazwiska, powiedział kiedyś: „Chcesz zrobić z boisk piłkarskich operę”. Nie, ja po prostu nie chcę, aby to była wylęgarnia bezwstydników. Patrzymy na błędy, jakie popełniliśmy i patrzymy, jak można ich uniknąć.

– Znane są działania prawne, jakie podejmujemy – zwłaszcza za sprawą Viníciusa. Ale my działamy już tak od lat. Przypadek Iñakiego Williamsa, w sprawie którego odbędzie się niedługo rozprawa w Barcelonie, mamy też sprawy innych zawodników jak Akapo. Ponad 30 zgłoszeń w związku z zachowaniami rasistowskimi. Vinícius przejął w tym rolę lidera, a lider zawsze jest główną ofiarą gniewu wroga. Mamy szczególny nadzór wokół tego zawodnika, ponieważ jest liderem, ale nie zostawiamy przy tym innych. Z naszej strony są zgłoszenia, o których on nawet nie wie. Pozytywne w tym, co wydarzyło się z Viníciusem w Walencji, jest to, że wzrosła świadomość społeczeństwa. Doszło do ważnej przemiany wśród kibiców. To pasywne i ciche zachowanie zmieniło się w nastawienie na współpracę. Teraz osoba przejawiająca zachowania rasistowskie na stadionie jest już przez wszystkich wskazywana, wcześniej tak nie było. W każdym z ostatnich przypadków żadna z zaangażowanych w to osób nie dokończyła meczu.

– Dopóki nie skończymy tej walki z nienawiścią i rasizmem, nie będziemy najlepszą ligą na świecie.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!