Advertisement
Menu
/ marca.com

„Real punktuje i jedzie dalej… w niepewności”

Carlos Carpio, zastępca redaktora naczelnego dziennika MARCA, w najnowszym tekście dzieli się swoimi przemyśleniami na temat formy Realu Madryt po sobotnim meczu z Celtą. Przedstawiamy spostrzeżenia dziennikarza.

Foto: „Real punktuje i jedzie dalej… w niepewności”
Królewscy celebrują gola w meczu z Celtą. (fot. Getty Images)

Real Madryt punktuje i jedzie dalej. Dalej w niepewności, dalej bez dobrej gry. Wciąż nie ma określonego planu na grę. Dla tych, którzy oceniają wszystko wyłącznie na podstawie wyniku, cel został osiągnięty, a wczorajszy mecz można uznać za coś dobrego. Zasłużone zwycięstwo przed El Clásico na trudnym terenie, takim jak Balaídos. I to z odrodzoną Celtą, która pod wodzą Giráldeza ma jasny pomysł na futbol, nawet jeśli brakuje takiej ikony, jak Iago Aspas.

Rzeczywistość jest jednak taka, że choć drużyna Ancelottiego wygrywa, to dalej się nie poprawia. Mijają dni, tygodnie, przerwy reprezentacyjne, a Ancelotti wciąż nie znalazł odpowiedniej formuły. Wczoraj miał dziwny pomysł – ustawił Tchouaméniego między Militão i Rüdigerem, aby rozpoczynał akcje i pomagał w wyprowadzaniu piłki. Rezultatem tego rozwiązania był jeden wielki bałagan. Drużyna była podzielona, a gracze nie ustawiali się na swoich pozycjach. Byli zdezorientowani, przez co pozostawiali ogromne luki, co wykorzystała Celta. Tym, który najbardziej płaci za ten brak schematu, jest Bellingham. Anglik z każdym dniem staje się coraz bardziej spięty, pomimo jakości, jaką pokazuje we wszystkim, co robi. Jest on obecnie najbardziej dosadnym przypadkiem zmarnowanego talentu w jedenastce Carletto

Szczęście dla Realu polega na tym, że mogą liczyć na talent swoich gwiazd. Mają w bramce najlepszego na świecie, czyli Courtois, który zanotował kilka niesamowitych interwencji. Królewscy mają też najlepszego atakującego na świecie, nawet jeśli ten wciąż się w pełni nie zaklimatyzował. Mbappé otrzymał piłkę, miał dwie sekundy na podjęcie decyzji i choć znajdował się prawie 30 metrów od bramki, wpakował ją w górny róg z niebywałą precyzją. Zwycięstwo zapewnił Vinícius, który wykorzystał podanie Modricia, najstarszego zawodnika w historii klubu. Pół godziny wystarczyło Chorwatowi, aby rozświetlić pogrążony w mroku Real, który ma ogromne trudności z kontrolowaniem wydarzeń na boisku. Problem dla Ancelottiego jest jednak taki, że Modrić nie będzie grał wiecznie, nawet jeśli tak to wygląda. 

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!