Minimalna wygrana BVB przed meczem z Realem
Borussia Dormtund wygrała z St. Pauli 2:1 w ostatnim meczu ligowym przed potyczką z Realem Madryt w Champions League.
Ramy Bensebaini i Waldemar Anton. (fot. Getty Images)
Borussia Dortmund ma za sobą ostatni mecz przed potyczką na Santiago Bernabéu w najbliższy wtorek. W pierwszym meczu 7. kolejki Bundesligi podopieczni Nuriego Şahina wygrali z St. Pauli 2:1.
Choć pierwsze minuty były trudne dla gospodarzy, dość szybko przejęli całkowitą inicjatywę i stworzyli pierwszą groźną sytuację. Pierwsze 30 minut to jednak także próby wyprowadzania ciosów ze strony gości. Na sytuacje Guirassy’ego czy Malena goście odpowiedzieli świetną szansą Afolayana, jednak utracie bramki zapobiegł dobrze interweniujący w ostatniej chwili Bensebaini.
Kilkanaście minut później szczęście uśmiechnęło się do Borussii, a to z powodu minimalnego spalonego po golu Guilavoguiego. St. Pauli już cieszyło się z gola po stałym fragmencie gry, ale minimalnie nielegalna pozycja skrzydłowego gości sprawiła, że wynik pozostał niezmieniony. Na pierwsze trafienie kibice czekali aż do 43. minuty. Kamień z serca fanów BVB spadł dzięki wrzutce Großa i rewelacyjnym wykończeniu Bensebainiego głową. Lewy obrońca znalazł się na pozycji „dziewiątki” i nie najmocniejszym, ale bardzo precyzyjnym uderzeniem znalazł sposób na bramkarza.
Borusisa mogła iść za ciosem i jeszcze w pierwszej połowie podwoić swój dorobek bramkowy, ale Brandt i Malen nie potrafili celnie uderzyć głową po dośrodkowaniach Scholtterbecka i Bensebainiego. Ten ostatni był niewątpliwie bohaterem pierwszej połowy. Poza trafieniem wyróżniał się w defensywie i potrafił też pomóc kolegom w tworzeniu gry.
Dortmundczycy prowadzili i kontrolowali boiskowe wydarzenia, ale brakowało im podwyższenia wyniku. Najbliżej byli w 64. minucie, gdy najpierw Guirassy'ego powstrzymał bramkarz gości, a chwilę później Malen praktycznie minął się z piłką. St. Pauli atakowało rzadko, ale w 78. minucie kapitalnym trafieniem popisał się Eric Smith, którego trafienie po prostu trzeba zobaczyć. Były wątpliwości, czy w ogóle gol powinien być uznany, ponieważ przy uderzeniu jeden z zawodników St. Pauli będący na spalonym mógł przeszkadzać Kobelowi, ale ostatecznie sędzia uznał bramkę. BVB musiało brać się do intensywniej pracy w ofensywie i bardzo szybko odnalazło bramkę numer 2. Gittens ograł wprowadzonego chwilę wcześniej Dźwigałę, dograł w pole karne, a tam swoje zrobił Guirassy.
To nie był łatwy mecz dla BVB. Drużyna Şahina wygrała kolejny mecz na własnym boisku, dzięki czemu w tym sezonie może pochwalić się kompletem punktów (4 wygrane w Bundeslidze i 1 w Lidze Mistrzów). Z jednej strony fani Dortmundu mogą być rozczarowani stylem, z drugiej: ich zespół stworzył sporo sytuacji i gdyby był skuteczniejszy, spotkanie byłoby zamknięte dużo szybciej. Takie emocje często towarzyszą także kibicom Realu Madryt, którzy dziś pewnie zrozumieliby swoich rywali w Lidze Mistrzów jak mało kto.
Borussia Dortmund – FC St. Pauli 2:1 (1:0)
1:0 Bensebaini 43’
1:1 Smith 78'
2:1 Guirassy 83' (asysta: Gittens)
Dortmund: Kobel; Ryerson, Anton, Schlotterbeck, Bensebaini; Groß (46' Gittens), Can (69' Nmecha); Malen (76' Beier), Brandt (90'+5' Wätjen), Sabitzer; Guirassy
St. Pauli: Vasilj; Saliakas (82' Dźwigała), Wahl, Smith, Mets, Treu; Irvine, Wagner, Afolayan (88' Sinani), Guilavogui (69' Banks); Eggenstein (88' Albers)
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze