Reinier znów gaśnie
W debiucie w barwach Granady Reinier zrobił świetne wrażenie. Brazylijczyk pokazał na boisku sporo jakości i łatwo nawiązywał płynną współpracę z kolegami z zespołu. Był nieszablonowy i sprawiał wrażenie zawodnika zdolnego do nadawania rytmu wedle własnego uznania. Efekt ten jednak szybko zaczął się ulatniać.
Reinier. (fot. Getty Images)
Za trenera Guillermo Abascala obecność Reiniera w wyjściowej jedenastce nie podlegała dyskusji. Od momentu objęcia zespołu przez Frana Escribę sprawy zaczęły przybierać inny obrót. O ile w pierwszym meczu nowego szkoleniowca 22-latek zagrał od początku, o tyle występ ten nie wzbudził w nim najwidoczniej entuzjazmu. Reinier zszedł w 68. minucie. W następnym spotkaniu nie wszedł na murawę ani na minutę, a drużyna wygrała pod jego nieobecność pierwszy mecz w sezonie, zauważa MARCA.
W ostatniej potyczce z Córdobą były gracz Flamengo zaliczył natomiast tylko 19 minut, choć nieobecni byli Citaiszwili, Hongla i Uzuni. Granada wygrała po golu, którego wypracowali rezerwowi – Sáenz, Trigueros i Diao. Reinier wyłamał się jednak z tego trendu i zanotował bezbarwny występ.
Z biegiem czasu coraz większa liczba graczy wyprzedza go w kolejce do gry. Brazylijczyk znalazł się w punkcie, w którym powinien odpowiednio zareagować, by nie wypaść z obiegu na stałe. Najlepszym sposobem na odbudowanie swojej pozycji byłoby jak najszybsze nawiązanie do postawy ze swojego pierwszego spotkania w barwach ekipy z Andaluzji.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze