Ceballos się nie poddaje
„Jest głodny gry” – mówi otoczenie piłkarza. A Ancelotti znów ma nadmiar pomocników, bo wszystkich siedmiu do swojej dyspozycji.
Dani Ceballos drybluje. (fot. Getty Images)
Ceballos powraca: „Jest gotowy na 100%”. Będzie dla Ancelottiego jak październikowy transfer. Od początku sezonu z powodu kontuzji wypadali oprócz niego: Camavinga, Bellingham, Mendy, Tchouaméni, Brahim, Mbappé, Courtois, Militão i ostatnio Carvajal. Tragiczne zestawienie. Chociaż Ancelotti udowodnił, że dobrze radzi sobie w deszczu, na pewno nie miał nic przeciwko, by zaświecił promyk słońca. Lekarze powiadomili go ostatnio, że Ceballos wraca.
AS zauważa, iż pomocnik nie grał przez sześć tygodni. Choć gdyby był potrzebny, mogłoby ich być pięć: na Villarreal był teoretycznie gotowy, ale brakowało mu rytmu. Właśnie poświęcił się jego zdobyciu oraz fizycznej rekonwalescencji. Dużo cardio i pracy bez piłki. A efekty są niesamowite. Żadnego śladu po bólu w prawej kostce.
Dani przeżył bardzo trudny miesiąc. Emocjonalnie kontuzja była dla niego ogromnym ciosem: po sezonie, w którym rozegrał zaledwie 864 minuty (mniej jedynie Güler i Militão). Doznał kontuzji w dniu, w którym Carletto dał mu wystąpić od początku. To szczególnie bolesne, gdy dostajesz niewiele szans, a kiedy w końcu trafia się wielka okazja, dotyka cię kontuzja. Ale takie jest życie. Nieprzewidywalne i czasami okrutne.
Ceballos usłyszał od lekarzy, że może pauzować nawet przez dwa miesiące, ale od pierwszego dnia zaczął pracować, aby skrócić ten termin. Wiele zrobił, aby przyspieszyć proces rekonwalescencji. Czekała go długa fizjoterapia i kontrolowane sesje na siłowni. Mniej więcej w drugim tygodniu było już jasne, że jego powrót do zdrowia przebiega znacznie szybciej, niż zakładano. Po trzech tygodniach ponownie pojawił się na boisku, aby biegać (wraz z rehabilitantem José Carlosem Garcíą Parralesem). Potem nadeszły zajęcia z piłką i z kolegami.
Ancelotti powołał go na mecz z Villarrealem, ale było to symboliczne: wówczas ukończył dopiero jedną pełną sesję treningową z grupą. To właśnie podczas trwającej jeszcze przerwy reprezentacyjnej zawodnik odzyskał rytm, którego mu brakowało. A teraz jest gotowy i „głodny”, jak przekazuje jego otoczenie. Wraz z powrotem Ceballosa Ancelotti po raz kolejny doświadcza kłopotu bogactwa: ma dostępnych wszystkich siedmiu pomocników.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze