Wielki tydzień Endricka

AS zauważa, że miesiąc miodowy zwykle wiąże się z wyjazdem do egzotycznych miejsc, ale Endrick nie mógł sobie na to pozwolić, choć też był przecież w urokliwym miejscu. W tym tygodniu Brazylijczyk zaskoczył ogłoszeniem, że właśnie zawarł związek małżeński z Gabriely Mirandą, a prezent ślubny właściwie wręczył sobie sam. Zdobył gola na Bernabéu w swoim debiucie w Lidze Mistrzów. Po co podróżować kilometrami, jeśli masz to, co najlepsze w domu. Niech Gabriely mu wybaczy, ale Endrick wdał się w gorący romans z kibicami Realu Madryt.

18-latek musi przyzwyczaić się do swojej nowej roli. W Palmeiras był każdym, kontynuując analogię małżeńską: panem młodym, ojcem chrzestnym i księdzem. W Madrycie została mu (na razie) rola DJ-a, który pojawia się na uroczystościach, aby porwać wszystkich do tańca. Jego gol przeciwko Realowi Valladolid po pierwszym strzale nie był tylko przebłyskiem. Bramka ze Stuttgartem mówi nam o nim coś więcej, a właściwie o jego osobowości. Dostając dziesięć minut, zdecydował się na indywidualne zakończenie akcji, choć do podania wychodzili mu Mbappé i Vinícius. Ma aurę, która pozwala zdobywać gole. I jego trener to dostrzega. „Endrick ma jaja” – powiedział Ancelotti po meczu. 

AS zwraca uwagę, że w Realu jego świeżość i piłkarska bezczelność przed bramką zapisała się w historii. Zdobywając we wtorek bramkę w wieku zaledwie 18 lat i 58 dni stał się najmłodszym graczem, który zdobył gola dla Królewskich w europejskich pucharach. Pobił rekord Raúla, który zadebiutował na arenie międzynarodowej bramką w Lidze Mistrzów w 1995 roku w wieku 18 lat i 113 dni. Wyprzedził także Planellesa (1969) i kolegę z drużyny Rodrygo (2019). 

Dla Ancelottiego to błogosławiony problem. Pod względem taktycznym Endrick musi dostosować się do faktu, że Mbappé ma pewne miejsce na środku ataku. Brazylijczyk nie okazuje jednak najmniejszego niezadowolenia. Zdobył 2 gole w 20 oficjalnych minutach jako zawodnik Los Blancos. Kocha Gabriely i Real Madryt.