Advertisement
Menu
/ as.com

Szaleństwo Endricka

Endrick przypieczętował zwycięstwo ze Stuttgartem potężnym strzałem z dystansu, pokazując niebywałą pewność siebie i ponownie zapisując się w historii klubu. Brazylijczyk strzelił dwa gole na przestrzeni 20 minut spędzonych na boisku w tym sezonie.

Foto: Szaleństwo Endricka
Endrick świętuje gola w meczu ze Stuttgartem. (fot. Getty Images)

Przed nim 40 metrów boisko do pokonania. Jest tuż przed metą, po jednej stronie ma Mbappé, po drugiej Viníciusa. Ale „Endrick ma jaja”, jak stwierdził Carlo Ancelotti. Wybiera strzał z dystansu. Decyzja godna silnej osobowości i wielkiej odwagi. I trafia do siatki. Stawia kropkę nad „i” w bardzo trudnym meczu ze Stuttgartem. Gol na 3:1 niemal w ostatniej sekundzie. „Jest w stanie robić rzeczy, o których nikt by nie pomyślał”, dodał włoski trener. „Gdyby spudłował, zabiłbym go”, zażartował Courtois. „Jest szalony”, uśmiechnął się Rodrygo.„Najważniejsze, że strzelił gola”, skwitował Kylian.

Brazylijczyk pojawił się na murawie w 80. minucie, a po upływie kwadransa dał o sobie znać w najlepszy możliwy sposób. Najcelniej podsumował to Carletto, podobnie jak robił to w poprzednim sezonie w przypadku Gülera: „Ma bardzo mocne i szybkie uderzenie. Widać, że ma w sobie coś wyjątkowego”. Endrick dzięki swoim golom skrupulatnie pracuje na kolejne szanse, zauważa dziennik AS.

Zdobył dwie bramki w ciągu zaledwie 20 minut spędzonych na boisku (nie licząc doliczonego czasu gry). Najpierw trafił w swoim debiucie ligowym przeciwko Realowi Valladolid (po czterech minutach od wejścia z ławki), a wczoraj zrobił to samo ze Stuttgartem. Strzela gola średnio co 10 minut. To nierealna wręcz średnia, ale dobrze odzwierciedla ona rzeczywistość młodego atakującego. W wieku dokładnie 18 lat i 58 dni zadebiutował w najbardziej prestiżowych rozgrywkach klubowych w Europie. W barwach Realu Madryt i w blasku nowego Santiago Bernabéu. To niesamowita sprawa i ogromna presja. Ale nie dla chłopaka przyzwyczajonego do blasku fleszy i bicia rekordów.

AS nadmienia, że bramka zdobyta w rywalizacji z Die Roten pozwoliła mu zapisać na swoim koncie kolejne osiągnięcie. Stał się bowiem najmłodszym zawodnikiem w 122-letniej historii Królewskich, który strzelił gola w Lidze Mistrzów lub w innych międzynarodowych rozgrywkach, detronizując w tym względzie legendarnego Raúla Gonzáleza Blanco (18 lat i 113 dni). On zawsze flirtuje z niemożliwym.

W reprezentacji Brazylii trafił po czterech minutach od wejścia na murawę Bernabéu, w następnym spotkaniu na innej magicznej arenie, Wembley „czekał” do 9. minuty, a w Palmeiras napisał swoją własną księgę rekordów. Najmłodszy debiutant (16 lat, 2 miesiące i 15 dni), najmłodszy strzelec (16 lat, 3 miesiące i 4 dni), pierwszy piłkarz, który wygrywał tytuły we wszystkich kategoriach wiekowych (U-11, U-13, U-15, U-17, U-20 i w seniorach). Trochę tego jest. A wracając do Realu, dołącza do listy graczy, którzy w swoich debiutach w białej koszulce zdobywali bramki zarówno w Lidze Mistrzów, jak i w La Lidze. Wcześniej dokonywali tego Morientes, Cristiano, Isco, Asensio, Bellingham, a teraz Endrick, nastolatek, który sam sprawił sobie najlepszy prezent ślubny i wybrał się w wymarzoną poślubną podróż. Piłkarską podróż poślubną.

„Najlepszą opcją był strzał”
„Wszedłem jako prawoskrzydłowy i w pierwszej akcji podałem do Viníciusa, ale nie udało mu się strzelić. A w drugiej miałem Mbappé i Viníego, ale najlepszą opcją był strzał”, powiedział bez ogródek w rozmowie z Real Madrid TV. „Co mówili koledzy z drużyny? Kiedy się rozgrzewałem, Rodrygo krzyknął do mnie: «Gotowy do strzelenia gola, co?». Tak, byłem gotowy. To było w mojej głowie. Wszyscy idziemy razem. Bycie częścią tej grupy sprawia mi radość i bardzo się cieszę, że tu jestem”, kontynuował.

Wyjaśniał to z prostotą, z niewinnością, która sprawiła, że podbił szatnię. Najlepiej świadczy o tym zachowanie Rüdigera, który w swoim stylu żartował: „Endrick… Nie, nie! Przepraszam, chciałem powiedzieć Bobby (śmiech). Ma niesamowitą osobowość i dzięki Bogu to zadziałało. W przeciwnym razie, byłby to ogromny problem”. Te żarty są powtarzane przez wszystkich jego kolegów, którzy w swoich głowach przeszli drogę od niezrozumienia do porozumiewawczych uśmiechów, gdy 18-latek zdecydował się nie podać ani do Mbappé, ani do Viníciusa.

Był to jego najdłuższy jak dotąd występ. Wykorzystał go w pełni. Wykazał się maksymalną efektywnością. Jeden celny strzał, jeden gol. Zanotował tylko jedno niecelne podanie (6/7). Wykreował świetną sytuację, po której Vinícius stanął oko w oko z Nübelem. Nie oszczędzał się także w defensywie – zaliczył dwa odbiory i jeden udany wślizg. Świętując bramkę, padł w ramiona kibiców i podzielił się z nimi swoim entuzjazmem. W Madrycie ma już niemal taki sam status jak w Brazylii, która oszalała w na punkcie swojej nowej „dziewiątki”. Endrick nie zamierza biegać, zanim nauczy się chodzić, ale zawsze dynamicznie przeskakiwał kolejne etapy rozwoju. I w reprezentacji, i w klubie.

Mbappé, Bellingham, Vinícius i Rodrygo to czwórka wspaniałych, która skupia na sobie całą uwagę. I słusznie, bo Rodry, najlepszy ofensywny zawodnik Los Blancos we wczorajszym starciu, zanotował asystę przy otwierającym golu Kyliana. Tymczasem w grze Viníego pojawiły się oznaki postępu po słabszym okresie, wykraczającym poza gola i wywalczenie rzutu karnego przeciwko Realowi Sociedad. Endrick chce jednak jak najszybciej dołączyć do tej układanki. Tak, żeby był to Real Madryt Mbappé, Bellinghama, Viníciusa, Rodrygo i… Endricka. Brazylijczyk jest świadomy, że czeka go arcytrudne zadania, by do tego doprowadzić, ale nie boi się go i czuje się gotowy. Pomaga mu w tym potężny strzał z lewej nogi i pewność siebie, która łamie schematy, podsumowuje AS.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!