Advertisement
Menu
/ as.com

Tayfun: Jeśli Stuttgart opanuje emocje, to może być niebezpieczny

Tayfun Korkut urodził się w Stuttgarcie i to właśnie tam stawiał swoje pierwsze kroki w futbolu. Później w trakcie swojej kariery najdłużej bronił barw takich zespołów jak Fenerbahçe czy Real Sociedad. Teraz w dniu starcia swojego byłego klubu z Realem Madryt udzielił wywiadu dziennikowi AS.

Foto: Tayfun: Jeśli Stuttgart opanuje emocje, to może być niebezpieczny
Tayfun Korkut. (fot. Getty Images)

Przyjechał pan do Madrytu.
Tak, mój syn zagra w Lidze Młodzieżowej UEFA w Valdebebas. Jeśli nie przeszkodzi mu w tym ból po ostatnim uderzeniu w żebra. A później zostanę, aby pójść na Bernabéu. Powrót do Hiszpanii zawsze jest przyjemnością.

Mówią, że pański syn wysoko celuje…
Trzeba dać mu się rozwijać. Urodził się w Donostii [baskijska nazwa San Sebastián – przyp. red.], gdy grałem w Realu Sociedad. Przepracował już okres przygotowawczy z pierwszą drużyną i od czasu do czasu dołącza do nich na treningach. To wysoki i szczupły pomocnik, jest dynamiczny, dobrze sobie radzi z piłką i gra bardziej w środku niż jego ojciec. Brakuje mu jeszcze pewnych rzeczy do poprawy, ale jest na dobrej drodze. Trzeba zachować cierpliwość.

Z jakimi nastawieniem i ambicjami Stuttgart wyjdzie dzisiaj na Bernabéu?
Chcą się tym cieszyć i rywalizować. Oczywiście nie traktują tego jak zwykłej przejażdżki. Jeśli nie ulegną presji stadionu i atmosfery, to zagrają z osobowością. Ponowna gra w Lidze Mistrzów jest dla nich wielką ekscytacją i teraz chcieliby pokazać swoją grę, którą zachwycali w poprzednim sezonie Bundesligi. To drużyna w stylu hiszpańskim, lubią się utrzymywać przy piłce.

Tego sezonu nie zaczęli tak dobrze…
Mają jedno zwycięstwo po trzech meczach. Ale to normalne, ponieważ stracili bardzo ważnych zawodników jak Guirassy z przodu czy Anton i Itō z tyłu. Pierwsza dwójka przeszła do Dortmundu, a Japończyk do Bayernu. To trzy bardzo ważne straty. Drużyna odczuwa te zmiany i teraz potrzebuje czasu, aby się zaadaptować. W poprzednim sezonie cała drużyna grała na najwyższym poziomie i rozgrywki w ich wykonaniu były rewelacyjne. Trudno będzie o powtórkę.

Porozmawiajmy o konkretnych zawodnikach. Co może pan powiedzieć o Undavie?
Jest bardzo dobry. Zdobył jedną z bramek w ostatnim meczu Niemców z Holandią, a w sobotę kolejną. To piłkarz z ulicznym stylem. Ma już 28 lat i dużo go kosztowało wejście na szczyt, ale teraz jest wzorem dla innych. Jest bystry, potrafi znajdować przestrzenie, mimo że nie jest bardzo wysoki gra ciałem i nadaje odpowiedni rytm. Ponadto świetnie wykańcza akcje.

To lider na boisku?
Przynajmniej zawodnik, który z przodu powinien brać na siebie odpowiedzialność. Bez Guirassy'ego musi brać więcej na siebie. W poprzednim sezonie zanotował 19 bramek i 9 asyst. Trudno będzie go powstrzymać.

Nawet dla Rüdigera, jego kolegi z reprezentacji?
Rüdiger wie, że to będzie dla niego dokuczliwe starcie. Undav zna wszystkie uliczne sztuczki. Dobrze zastawia piłkę, wie, kiedy wykonać krok naprzód, potrafi w intuicyjny sposób odebrać piłkę i często schodzi do tyłu, aby pomóc w budowaniu akcji. Bardzo go lubię.

Angelo Stiller.
Zachowując proporcje, to Kroos Stuttgartu. Ten transfer był osobistą petycją trenera. Znał go z poprzednich zespołów. To on kontroluje rytm drużyny. Nagelsmann zaczyna już na niego stawiać w reprezentacji i widzi w nim następcę Kroosa. Chociaż nie są dokładnie tacy sami. Nie jest szybki, ale potrafi prowadzić grę, wie, kiedy przyśpieszyć, kiedy zwolnić, ma dobrą lewą nogę i jest pewny z piłką.

Millot, młody Francuz.
Zastanawiam się, gdzie go wystawi trener, ponieważ może grać na skrzydle, jako mediapunta lub jako drugi napastnik, gdzie Hoeneß już go kilkukrotnie próbował. To generator gry przed pivotami, jest bardzo kreatywny, techniczny, przemieszcza się po całym boisku i ma dobre wejście w pole karne. Pod względem stylu gry jest podobny do Davida Silvy, bez wchodzenia w jakieś głębsze porównania. To reprezentant Francji U-21.

Führich.
Typowy skrzydłowy. To drybler, którego naturalnym środowiskiem jest lewa strona boiska. Woli dostawać piłkę do nogi niż na dobieg. Będzie toczył ciekawe pojedynki z Carvajalem. Też już dostał powołanie do reprezentacji dzięki świetnym występom w zespole.

Demirović.
Zmiennik Guirassy'ego. Wciąż się adaptuje, ale ma umiejętność zdobywania bramek. To piłkarz pola karnego. W sobotę strzelił dwa gole w Mönchengladbach. Dobrze wykańcza akcje. Ale nie wiem, czy wyjdzie w pierwszym składzie.

Mittelstädt.
Lewy obrońca. Wprowadziłem go do pierwszego składu, gdy byłem trenerem Herthy. Kolejny zawodnik, który lubi grę piłką i ma jakość.

Ci wszyscy piłkarze nie mają jeszcze międzynarodowego uznania…
To piłkarze, którzy jeszcze kilka miesięcy temu nie byli na tym najwyższym szczeblu. Dla niektórych to będzie pierwszy klubowy mecz w międzynarodowych rozgrywkach. Zobaczymy, jak się odnajdą w takim miejscu jak Bernabéu, ale ogólnie mają jakość. W poprzednim sezonie byli drużyną, która była najbliżej pokonania Leverkusen.

Duża w tym wszystkim zasługa trenera?
Tak. To drużyna autorska, a on jest głównym twórcą sukcesu. Ma jasno zdefiniowany styl, lubi kontrolować mecze i to, aby jego drużyna miała dużo kontaktów z piłką. Teraz musi nieco przebudować drużynę, ponieważ brakuje jej płynności, ale wciąż gra z osobowością. Nie boją się i są szczęśliwi mając piłkę przy nodze.

Jakiego występu spodziewa się pan na Bernabéu?
Wiem, jak trudno się tam gra. Jeśli będą potrafili opanować emocje na tak mitycznym stadionie, to ze względu na ich styl gry trudno będzie im zabrać piłkę. Jeśli Real Madryt pozwoli im wejść w mecz, to mogą być niebezpieczni. Gdyby zagrali z taką osobowością jak w Bundeslidze, to mogliby zranić rywala, ale mając na uwadze, że to ich pierwszy mecz w Lidze Mistrzów, na Bernabéu i przeciwko Realowi Madryt, to wielką niewiadomą jest, jak ten Stuttgart zareaguje.

W Realu Madryt zabraknie takiej legendy jak Toni Kroos…
To jest równoznaczne z przewagą dla rywala. Teraz Real Madryt ma w środku pola fizyczne maszyny jak Tchouaméni, Camavinga i Valverde, którzy cały czas biegają od jednego pola karnego do drugiego. Brakuje jednak kogoś, kto nada temu wszystkiemu rytm tak, jak to robił Toni…

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!