Advertisement
Menu
/ as.com

AS: Mariano odrzuca kolejne oferty

Wychowanek Królewskich niedawno skończył 31 lat i szuka ostatniego miejsca, w którym mógłby jeszcze coś pokazać. Codziennie pracuje na podwójnych sesjach treningowych, czekając na zadowalającą go ofertę.

Foto: AS: Mariano odrzuca kolejne oferty
Mariano siedzący na ławce Sevilli. (fot. Getty Images)

AS podaje, że Mariano Díaz jeszcze się nie poddał. Od dawna nie cieszył się futbolem, walcząc, by odpędzić widmo kontuzji, próbując uciec przed ciągłą lawiną krytyki i walcząc o odzyskanie swojej najlepszej wersji, coraz bardziej odległej w pamięci. Od czasu imponującej kampanii w Lyonie, w sezonie 2017/2018, w której zdobył 21 bramek i 7 asyst, Dominikańczyk zagubił się w labiryncie, z którego nie może się wydostać.

Mając już 31 lat, po kolejnej zmarnowanej szansie w Sevilli, nadal szuka miejsca, które pozwoli mu o sobie przypomnieć. Prawdopodobnie będzie to jego ostatnia szansa. Nieświadomy już szumu portali społecznościowych i zmęczony byciem obiektem żartów oraz krytyki, napastnik pracuje podwójnie mocno na sesjach z trenerem od przygotowania fizycznego w swoim domu w Premii. Ma już za sobą uciążliwe zapalenia ścięgna rzepki.

Chociaż Mariano przez pięć lat swojej kariery w pierwszej drużynie Realu Madryt pełnił marginalną rolę, a jego kariera na Sánchez Pizjuán nie była udana, nadal otrzymuje propozycje. Mimo bycia wolnym graczem odrzucił ich już kilka.

AS informuje, że atakujący otrzymał propozycje z Hiszpanii, Portugalii, Turcji i Azji. Ludzie wokół niego nie rozumieją niektórych decyzji, ale on woli kierować się swoim instynktem. Mariano jest zraniony sobą. Żegnając się z Sevillą, na granicy łez przeprosił dyrektora sportowego i prezesa za słabe występy. Rozegrane 319 minut nie pozwoliło na zdobycie gola. Zraniona duma bolała go bardziej, bardziej niż cały dyskomfort mięśniowy razem wzięty. Jest świadomy, że w ostatnich latach rozczarował wiele osób i najbardziej rozczarowany jest samym sobą. 

Pomimo przedłużającej się złej passy napastnik jest przekonany, że jeszcze czeka na niego ostatni pociąg. Jego celem jest zrehabilitowanie się, oczyszczenie swojego wizerunku i przekonanie siebie, że nadal ma miejsce w elicie. Jego wartość rynkowa gwałtownie spadła i wie, że ​​aspiracje nie mogą być takie same jak kilka lat temu.

Lista opcji znacznie się zmniejszyła, a w oczach kibiców jego status drastycznie się zdewaluował, ale zawodnik pozostaje niezmienny w przekonaniu, że ponownie będzie ważnym graczem. To jego wielkie wyzwanie. Na rozdrożu, jako wolny piłkarz, widzi drogowskazy wskazujące różne kierunki i chce mieć pewność, że wybierze właściwy. Czas na reakcję ucieka. To będzie najważniejsza decyzja w jego karierze. Jego reputacja i wiarygodność są zagrożone. Mariano nie zastanawiał się nad rzuceniem ręcznika i prosi o ostatnią szansę. To będzie albo wielki powrót, albo wielka klapa. 

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!