Ancelotti: Prawdopodobnie nie zasługiwaliśmy na zwycięstwo

[OkDiario] Jak ocenia pan ten mecz? Jak ocenia pan poziom defensywny zespołu? I jak czuje się Brahim?
To był trudny mecz. Prawdopodobnie nie zasługiwaliśmy na zwycięstwo, bo Real Sociedad zagrał bardzo dobrze. Świetnie naciskali i wiele kosztowało nas wyjście od tyłu, ale... Wytrzymaliśmy, cierpieliśmy, byliśmy zaangażowani w trudnych momentach meczu. Ja mocno to doceniam, bo nie zawsze możemy znaleźć poświęcenie i zaangażowanie w ekipie z taką jakością. Dzisiaj je odnaleźliśmy.

[MARCA] Sergio Gómez w przerwie mówił, że trener Imanol kazał im ruszyć jeszcze wyżej z większą odwagą, bo popełnialiście błędy i wybijaliście piłkę. Czy zlokalizował pan problem? Chodzi o nastawienie? Szybkość gry piłką?
Nie, wyprowadzenie piłki nie było dobre. Mówię to w takim sensie, że oni świetnie pressowali na naszej połowie i nie zawsze potrafiliśmy znaleźć wolnego zawodnika.

[COPE] Brahim poprosił o zmianę przez wydaje się problem z mięśniem przywodzicielem. Z problemami mecz skończył Militão. Czy będzie z nim w porządku na wtorek? I czy martwi pana obciążenie minutami, na jakie narażeni są stoperzy?
Nie, Militão nic nie jest. Brahim bolał mięsień przywodziciel i ocenimy to jutro. I tak, myślę, że obaj stoperzy w najbliższych meczach mogą być trochę rotowani. To był mecz, w którym brakowało nam praktycznie całego środka pola i mieliśmy trochę sytuację alarmową. Myślę, że w kolejnych spotkaniach będziemy mieć więcej zawodników i będziemy mogli rotować trochę więcej.

[SER] Czy problem w środku pola wynika z nieobecności? Chcę zapytać też o karne. Pierwszy wydaje się oczywisty. A drugi? Co pan o nim sądzi?
Karne wybierają oni zależnie od odczuć. Pierwszego strzelał Vini, a w drugim zdecydowali, że będzie strzelać Kylian. Oni biorą odpowiedzialność za strzelanie i dotychczas wychodziło to bardzo dobrze.

[Onda Cero] Dzisiaj mija miesiąc od oficjalnego rozpoczęcia sezonu. Przed wami jeszcze 10 miesięcy. Gdybym zapytał pana o ocenę formy drużyny w skali 1-10, to jaka byłaby ocena?
Nie jesteśmy w 100% dyspozycji, to na pewno, ale to jest też dosyć normalne. Widzę jednak, że indywidualnie zawodnicy mocno się poprawiają. Możemy rozmawiać o wszystkich problemach świata, jakie pojawiły się w tym spotkaniu [śmiech], ale bardzo się cieszymy, bo najważniejsze było dobrze rozpocząć tę turę meczów. Będzie ich wiele i świetnie je zaczęliśmy, pamiętając, że nie jesteśmy jeszcze w 100% dyspozycji. To jednak dosyć normalne, jeśli brakuje ci 4 pomocników. Wtedy bardzo trudno znaleźć równowagę. Dzisiaj praca pomocników, czyli Modricia, Valverde i Ardy, była świetna. Ja bardzo ją doceniam.

[Radio Nacional] Sukcesów nie osiąga się teraz, osiąga się je później. Czy uważa pan, że z czasem będziecie wspominać ten mecz jako ten, który pomógł w ostatecznym sukcesie? Dzisiaj nie musi być pan w pełni zadowolony, ale liczą się te 3 punkty.
Ja jestem bardzo zadowolony, ale przy tym oczywiście musimy wystosować potrzebną i odpowiednią krytykę, by się poprawić. Ten mecz to dla nas wielka szansa, by krytycznie ocenić to, co nie wyszło dobrze, ale z 3 punktami więcej w tabeli, co jest najważniejsze.

[The Athletic] Mówi pan o poprawie indywidualnej. Chcę zapytać o Mbappé. Oklaskiwał go pan, gdy schodził z boiska. Czy ten mecz był jego najlepszym przez ten miesiąc w zespole? Był lepszy nawet od starcia z Betisem, gdzie zdobył dwie bramki?
Cóż, widzę go świeższego i aktywniejszego z piłką. Jest bardzo groźny. Świetnie łączy się z Viníciusem i innymi napastnikami. Mocno się poprawia. Jego mecz bardzo mi się podobał.

[Radio MARCA] Chcę zapytać o karnego na 0:2. Czy dla pana to rzut karny? I czy podobała się panu cieszynka Viníciusa po 0:1? Uciszał ludzi. Czy on może się poprawić? To się panu podoba? Daje mu pan swobodę w cieszynkach?
Na ten temat nie wydaję opinii. Każdy ma swoje zdanie. Ja wolę zachować ją dla siebie. Drugiego karnego naprawdę nie widziałem. Widziałem tylko obrazek, ale gdy sędzia idzie do monitora, to widzi wszystko dużo lepiej. Wydawało mi się, że nie miał wątpliwości przy odgwizdaniu drugiego karnego.