L’Équipe: Napięcia w szatni i krytyka Mbappé, czyli kolejne tarcia w reprezentacji Francji
Interwencja Mike’a Maignana, wewnętrzne dyskusje, krytyka Kyliana Mbappé dotycząca braku pracy taktycznej: okres po meczu z Włochami był dla Francuzów intensywny i momentami napięty.
Kylian Mbappé. (fot. Getty Images)
W tych szarych korytarzach Groupama Stadium zawodnicy reprezentacji Francji stopniowo się rozchodzą. Niektórzy zatrzymują się na dłużej, by przywitać się z dawnymi znajomymi lub „braćmi”. Jest północ, poniedziałek, a tygodniowe zgrupowanie dobiega końca. Siedem dni, które miały zainaugurować „nowy cykl” po emocjonalnie ubogim EURO, kończy się zwycięstwem nad Belgią. To zamknięcie etapu, który momentami był trudny dla Didiera Deschampsa i jego sztabu, znajdujących się pod presją po porażce z Włochami, opisują Hugo Delom i Loïc Tanzi z L’Équipe.
Kiedy Deschamps staje przed dziennikarzami podczas konferencji prasowej w poniedziałkowy wieczór, po tym, jak został wygwizdany przez część publiczności w Lyonie, nie okazuje żadnej ulgi, ale wyraża zadowolenie ze zwycięstwa nad Belgami: „Nie zawsze ustawiam drużynę w optymalnych warunkach, dokonując zmian. Gdyby dzisiaj poszło źle, miałbym jeszcze większe problemy, ale otrzymałem odpowiedzi”. Selekcjoner był spokojny, wyważony, daleki od niepokoju, który towarzyszył ostatnim dniom, zauważają dziennikarze L’Équipe.
Porażka z Włochami, jak przyznał sam Ousmane Dembélé, rozpoczęła „nieco napięty” okres. Zaczęło się od przemowy Mike’a Maignana w szatni na Parc des Princes. Bramkarz, w długim monologu, ostro skrytykował zachowania gwiazd. Jego słowa, choć nie padło żadne imię, wycelowane były w Kyliana Mbappé. Kapitan Les Bleus nie zareagował – celowo. Pozostał wierny dystansowi, który utrzymuje od początku zgrupowania. Przez te dni Mbappé, mimo że cieszył się z powrotu do drużyny, nie wykazywał szczególnej chęci do integracji z grupą, stwierdzają Hugo Delom i Loïc Tanzi.
Mbappé z otwartymi ramionami przyjął nowych zawodników – Loïca Badé, Michaela Olise’a, Manuela Koné – i chętnie ich wspierał. Ale na co dzień, zaledwie miesiąc po swoim transferze do Realu Madryt, wydawał się traktować pobyt w Clairefontaine z dystansem. Jego postawa sprawiała wrażenie obojętności, jakby był niemal nieobecny duchem. To zauważył sztab. Po porażce z Włochami większość zawodników przyłączyła się do Maignana, lidera, który zaproponował analizę sytuacji. Podkreślono potrzebę wspólnego wysiłku, co zaowocowało rozmowami między zawodnikami, informują dziennikarze L’Équipe.
W niedzielę rano Antoine Griezmann, po swoim „skomplikowanym EURI”, rozpoczął debatę na temat swojej roli na boisku: „Było dużo zmian pozycji, taktyki, trzeba było się dostosować”. Wkrótce pojawił się kolejny temat – brak wystarczającej pracy taktycznej w drużynie.
Podczas dyskusji przed meczem w Lyonie pojawił się temat pracy taktycznej, o której wspomniał Mbappé, tym razem zaangażowany w dyskusję. Wygłosił przemówienie na temat potrzeby bardziej szczegółowej pracy taktycznej, aby zespół miał więcej punktów odniesienia – zarówno starsi, jak i nowi zawodnicy, którzy szukali jasnych wytycznych, by lepiej wpasować się w kolektyw. Jego wypowiedź była długa i precyzyjna. Czy była to próba pogłębienia diagnozy postawionej przez Maignana i przyspieszenia pracy nad poprawą zespołu, czy może krytyka sztabu? Prawdopodobnie jedno i drugie. Faktem jest, że sztab został wystawiony na ostrzał, zauważają Hugo Delom i Loïc Tanzi.
Niewiele wiadomo o reakcji sztabu na te krytyczne uwagi kapitana, ale Deschamps często podkreślał brak czasu na zgrupowania, co utrudniało pełne wdrożenie pracy taktycznej. W otoczeniu drużyny przypominano we wtorek, że w tym tygodniu przeprowadzono przynajmniej dwie sesje treningowe skoncentrowane na taktyce.
Na kilka godzin przed meczem z Belgią selekcjoner potwierdził swoje zamiary, ogłaszając, że wystawi odmieniony skład. Zaskoczeniem była decyzja o mianowaniu N’Golo Kanté kapitanem. Czy Deschamps chciał w ten sposób uniknąć spięcia z Mbappé i nie oddać opaski Maignanowi po intensywnych rozmowach, w których obaj zawodnicy wyrazili różne poglądy? „Nie, nie było żadnej dyskusji, 'NG' (Kanté) był jedynym graczem z ponad 60 występami”, odparł rzecznik Francuskiej Federacji Piłkarskiej.
Wieczór zakończył się sukcesem, powrotem do podstaw, solidnym ustawieniem 4-3-3 z szybkimi przejściami do ataku. „Wystarczyło trochę samokrytyki i przywrócenie intensywności”, podsumował Jules Koundé. „Czy byliśmy zaniepokojeni? Wystarczyło, że porozmawialiśmy szczerze, miałem pewność, że drużyna odpowie pozytywnie, bo mamy grupę pełną rywalizacji”.
Les Bleus odbyli poważną rozmowę, a wygrywając, dali sobie więcej czasu. Październikowe zgrupowanie pokaże, jakie będą konsekwencje tego niebanalnego wrześniowego spotkania, kończą dziennikarze L’Équipe.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze