Advertisement
Menu
/ marca.com

„Zerwane więzadła krzyżowe u młodych piłkarzy to prawdziwa plaga”

Manuel Leyes w zeszłym roku zajmował się Courtois, Militào, Gülerem, Yeremym Pino, a w tym roku Caroliną Marín, Joanem Martínezem, Isco i wieloma innymi, którzy trafili na stół operacyjny. Hiszpańskiego doktora uważa się za jednego z najbardziej renomowanych specjalistów od kolan na świecie, odkąd w 2014 roku wyszedł z cienia, operując Alberto Contadora i umożliwiając mu udział we Vuelcie, choć wydawało się to niemożliwe po jego upadku na Tour de France. Lista jest niekończąca: Sergio Ramos, Carlos Sainz, Javier Fernández, Garbiñe Muguruza, Modrić, Zidane, Asensio, Carlos Soria czy Dujshebaev. MARCA przeprowadziła z nim wywiad.

Foto: „Zerwane więzadła krzyżowe u młodych piłkarzy to prawdziwa plaga”
Manuel Leyes i Luka Modrić. (fot. twitter.com)

Przeżył Pan dwa trudne lata, prawie bez wakacji. Gwiazdy doznają urazów i chcą, aby operował je doktor Manuel Leyes.
Tak, sierpień to miesiąc wakacji dla wszystkich, ale nie dla sportowców i niestety mamy za sobą dwa bardzo burzliwe lata. Oni już trenują na pełnych obrotach, a to moment w roku, kiedy kontuzje są częstsze, szczególnie w okresie przedsezonowym, w przypadku piłki nożnej częściej niż w trakcie sezonu.

Dane sugerują, że mamy do czynienia z plagą urazów więzadła krzyżowego…
Obecnie mamy do czynienia z wieloma przypadkami zerwania więzadła krzyżowego, szczególnie u młodych zawodników. U kobiet również bardzo wzrasta liczba przypadków zerwania więzadła krzyżowego, a wpływ na to ma wiele czynników – to nie jest pojedynczy problem.

Mówiąc o zawodniczkach, przypadek Caroliny Marín na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu był wyjątkowo okrutny i bolesny. Pan, jako jej chirurg, musiał przeżyć to z bliska.
W przypadku Caroliny to była wielka niesprawiedliwość i pech, ponieważ to więzadło było operowane w 2019 roku i dobrze funkcjonowało aż do półfinału olimpijskiego. Ruch, który spowodował zerwanie, to zwykły ruch w badmintonie. Wykonała go milion razy, ale miała pecha, że więzadło pękło właśnie w tym momencie. Dodatkowo, uszkodziła również łąkotkę. Carolina jest wyjątkowa. Znam ją od czasu, kiedy operowałem jej drugie kolano przed Igrzyskami w Tokio, i ma niesamowitą zdolność do pokonywania trudności, jakiej nie widziałem u innych sportowców. Po tak wielkim ciosie, jaki teraz otrzymała, już myśli o powrocie do rywalizacji i daje z siebie wszystko. Uważam, że ma duże szanse na powrót, mimo ciężkości kontuzji i faktu, że przeszła to już kilka razy.

Dlaczego kobiety są bardziej podatne na zerwanie więzadła krzyżowego?
Z różnych powodów anatomicznych. Kobiety mają inną linię ciała niż mężczyźni, a anatomia kolana również się różni. Więzadło krzyżowe u kobiet jest zazwyczaj mniejsze, a przestrzeń, przez którą przechodzi – tzw. wcięcie – również jest mniejsza. Dodatkowo, wpływa na to muskulatura – podczas lądowania po skoku wykonują bardziej wyraźny ruch szpotawy kolana niż mężczyźni. Wpływ mają także hormony. Zaobserwowaliśmy, że zerwania więzadła krzyżowego są częstsze w fazie owulacyjnej, kiedy poziom estrogenów jest wyższy. Częstość zerwań więzadła krzyżowego u kobiet jest dwa do trzech razy wyższa niż u mężczyzn, przy tym samym poziomie aktywności.

Młodzi zawodnicy, którzy trafiają do pierwszego zespołu i doznali kontuzji, jak Marc Bernal (Barcelona) oraz Joan Martínez i Palacios (Real Madryt), również stawiają pytanie, czy pomijanie etapów rozwoju jest odpowiednie i czy ma to wpływ na poważne urazy kolana.
Uważam, że jest tu wiele czynników. Z jednej strony, na poziomie rywalizacji, to chłopcy, którzy grają w niższych kategoriach, a nagle mają szansę grać lub trenować z pierwszym zespołem, gdzie wymagania są znacznie wyższe. Prawdopodobnie dochodzi również czynnik stresu, kiedy dostajesz taką szansę, bo chcesz dać z siebie wszystko, a nie są jeszcze w pełni rozwinięci, to znaczy, pod względem mięśniowym są bardziej dziećmi. Wszystko to się na siebie nakłada, plus pech, i dlatego obserwujemy tak wiele zerwań więzadła krzyżowego u tych bardzo młodych zawodników.

Zwykle uczestniczy Pan w światowych kongresach i ten temat jest fundamentalny. Czy istnieją badania, dlaczego ta plaga zerwanych więzadeł krzyżowych jest tak powszechna?
Wpływa na to nagromadzenie meczów, ponieważ wiemy, że więzadło krzyżowe częściej pęka, gdy zawodnik jest zmęczony. To temat, który bardzo martwi świat sportu i przeprowadzono na ten temat liczne badania. Wiemy, że istnieją programy prewencyjne, które działają, takie jak FIFA 11, które, gdy są stosowane, zmniejszają nawet trzykrotnie liczbę przypadków zerwania więzadła krzyżowego. W Norwegii przeprowadzono podobny program w piłce ręcznej i również wykazano jego skuteczność. Jednak mimo wszystko, wraz ze wzrostem liczby meczów i narażenia, im więcej grasz, tym większe ryzyko kontuzji. Niestety, widzimy coraz więcej zerwań więzadeł krzyżowych. Trzeba pomyśleć, że w drużynie grającej w Lidze Mistrzów, statystycznie zdarza się jedno zerwanie więzadła co dwie sezony. W Realu Madryt mamy bardzo dobre statystyki, bo od 2019 roku, kiedy Marco Asensio doznał kontuzji, nie mieliśmy zerwań w pierwszej drużynie, a jednak w zeszłym roku mieliśmy trzy z Courtois, Militaô i Alabą. Istnieje czynnik pecha. To też trzeba powiedzieć, ale często terminarz staje się niemożliwy, zawodnicy nie mają czasu na odpoczynek i im więcej grasz, tym bardziej jesteś narażony na kontuzje i ryzyko wzrasta.

Operuje pan piłkarzy Realu Madryt, a w ciągu ostatnich 13 miesięcy miał pan dodatkową pracę. Czy to, co się dzieje w każdym zespole, to przypadek wynikający z nieszczęścia, czy może mieć jakąś przyczynę?
W rzeczywistości nie zidentyfikowano, że coś jest robione źle. Statystyka finalnie mówi prawdę. Jeśli spojrzymy na to z perspektywy i zobaczymy, ile lat minęło, to prawda, że nadal pozostajemy w tej statystyce jednego zerwanego więzadła co dwa sezony. Problem w tym, że wszystkie przypadki wystąpiły w tym samym sezonie. Istnieje czynnik, którego naprawdę nie kontrolujemy, a mianowicie pech. Obciążenie treningami i meczami jest bardzo wysokie, ale było takie już wcześniej...

Czy są rzeczy, które zmieniły się w ostatnich latach i mogą pomóc to zrozumieć: buty, nawierzchnia, styl gry?
Ciało zawodników, które staje się coraz silniejsze. Intensywność gry jest bardziej fizyczna, ponieważ jeśli porównamy dzisiejszy futbol z tym sprzed kilku lat, to teraz wszyscy są sportowcami, a prędkość, z jaką grają, jest znacznie wyższa. Myślę też, że kalendarz jest teraz bardziej napięty.

A jak zerwanie więzadła krzyżowego wpływa na rozwój młodych piłkarzy w drodze do elity?
Wpływa bardzo, ponieważ przerywa ich rozwój jako piłkarzy na ważnym etapie. To nie to samo, gdy zrywasz więzadło krzyżowe w pierwszej drużynie, a kiedy jesteś młody, szczególnie dlatego, że praktycznie tracisz sezon na etapie, na którym rywalizujesz z innymi o osiągnięcie sukcesu. Są zawodnicy, którym się to udało, ale wpływa na to również pozycja na boisku. Zawodnicy, którzy mają największe trudności z powrotem do formy, to napastnicy. Potrzebują oni dużej szybkości i eksplozji. Z kolei częściej łamią się obrońcy, ponieważ to oni muszą reagować na akcje napastnika w grze. Ale prawdą jest, że kontuzja więzadła krzyżowego może zakończyć karierę piłkarską.

Rozmawiamy o czasie powrotu po operacji. Zawsze jest ustalony czas około dziewięciu miesięcy, ale widzimy, że młodym zawodnikom nie pozwala się wrócić przed upływem roku.
U młodych staramy się opóźnić powrót, a kilka badań sugeruje, że poniżej 20. roku życia lepiej wracać do gry po roku. U kobiet jest to podobne, powrót do gry zajmuje im o miesiąc lub dwa dłużej niż u mężczyzn. Ale nie opieramy się tylko na kryteriach czasowych, tj. decyzję, czy zawodnik może wrócić do gry, opieramy na sile, jaką ma, na specyficznych testach piłkarskich, na tym, co musi robić na boisku, a także na badaniach obrazowych: oceniamy więzadło, które zrekonstruowaliśmy, jego dojrzałość i wykonujemy rezonans magnetyczny. Łącząc to wszystko, podejmujemy decyzję, a najważniejszym czynnikiem jest to, jak zawodnik się czuje i jak funkcjonuje na treningach. Kiedy trenuje w kontakcie z innymi, odczucia zawodnika są bardzo ważne.

Wygląda na to, że lekarze coraz częściej opowiadają się za opóźnianiem powrotu do gry.
Widzieliśmy, że od szóstego miesiąca, z każdym kolejnym miesiącem, znacznie zmniejsza się ryzyko ponownego zerwania. Ponowne zerwanie więzadła po operacji krzyżowego jest niestety w elicie dość częstą komplikacją, a u kobiet może dotyczyć 25–30% przypadków. Problemem tej kontuzji, oprócz jej powagi, jest to, że powrót do zdrowia trwa bardzo długo. Ogólnie rzecz biorąc, powrót do gry zajmuje te osiem lub dziewięć miesięcy. Dlatego naszym priorytetem, gdy operujemy, jest zapobieganie ponownemu zerwaniu. Były czasy, kiedy było inaczej, chwaliliśmy się, że wracają do gry po trzech lub czterech miesiącach. Jest kilka opublikowanych przypadków, że po trzech miesiącach grali, ale widzieliśmy, że znowu się łamią, i dlatego teraz staramy się coraz bardziej opóźniać ich powrót do gry.

Czym różni się operowanie sportowca wyczynowego od zwykłego człowieka?
Zawsze mówię, że operacja więzadła krzyżowego to jak szycie na miarę. Różni się w zależności od sportu. W niektórych sportach kluczowa jest prędkość i przyspieszenie. W tych dyscyplinach nie powinniśmy używać ścięgien z tyłu kolana. U piłkarzy zazwyczaj używamy ścięgna rzepki, które daje nam solidny przeszczep, a także wzmacniamy go zewnętrznie, aby kontrolować rotację, co może nie być konieczne u zwykłego człowieka.

Kiedy operuje pan gwiazdy sportu, takie jak Zidane, Modrić, Carolina Marín, Luis Suárez, Contador, Sergio Ramos, Isco…Czy chirurg odczuwa presję?
Myślę, że odczuwa się ją przed operacją z powodu presji medialnej, otoczenia zawodnika, klubu, agentów… Ale kiedy już jesteś na sali operacyjnej, przynajmniej ja, nie odczuwam jej, potrafię się odizolować i skoncentrować na tym, co mam do zrobienia. Wstępne okoliczności mogą być różne, ale w momencie operacji, na szczęście, mnie to nie dotyka.

Manuel Leyes to zapalony sportowiec, więc wyobrażam sobie, że operując niektóre z gwiazd, w tym aktorów i muzyków, czuł coś wyjątkowego. Czy ktoś szczególnie zapadł panu w pamięć przez te lata?
Jest jedna osoba szczególna, to mój przyjaciel Carlos Soria, alpinista, bo uważam, że to, co on robi, jest wyjątkowe. Nie znam nikogo na świecie, kto robiłby to, co on. Założyliśmy mu endoprotezę kolana już jakiś czas temu, a on w wieku 85 lat nadal wspina się na ośmiotysięczniki z tą protezą. To coś wyjątkowego. Potem były inne osoby, które podziwiałem i które mnie zaskoczyły. Bardzo lubię futbol i Zidane był moim idolem. Kiedy miałem okazję się nim zająć, mimo że jego kontuzja nie była skomplikowana, zrobiło to na mnie wrażenie.

Jak wygląda ta relacja z zawodnikiem?
To jest zaleta medycyny: bardzo szybko nawiązujesz bliską relację z osobami, które do ciebie przychodzą. To sytuacja potrzeby i, w pewnym sensie, słabości. Dlatego więzi tworzą się bardzo szybko, a sportowiec to osoba, która bardzo martwi się o powrót do swojej aktywności i szuka u lekarza zaufania, chce widzieć, że jesteś zaangażowany. Bardzo lubię ich leczyć, bo to wyjątkowe osoby, inteligentni ludzie, dobrze poinformowani i mają większą determinację niż jakikolwiek inny pacjent, aby wrócić do gry.

Jak ważna jest ta psychologiczna część w procesie powrotu do zdrowia?
Jest niezwykle ważna. Przeprowadzamy test, aby określić, jak bardzo pacjent się boi. Ten test przeprowadza się niedługo po operacji więzadła krzyżowego. Jest skala, a my widzimy, że istnieje korelacja między poziomem strachu, jaki pacjent odczuwa po operacji, a jego wydajnością po powrocie na boisko. Strach jest jednym z głównych czynników opóźniających powrót do gry lub obniżających wydajność sportowca. Obecnie pracujemy z psychologami, aby im pomóc.

Wielu sportowców światowej klasy chce teraz, aby to dr Leyes ich operował, a nawet celebryci. Czy czuje się pan czasem gwiazdą sali operacyjnej?
Nie, nie czuję się żadną gwiazdą. Uważam, że to byłoby szkodliwe. Jest takie powiedzenie w świecie anglosaskim, które bardzo lubię: You are only as good as your last („Jesteś tylko tak dobry, jak twoja ostatnia operacja”). Zadowolenie z siebie lub odprężenie to fatalne podejście, ponieważ co tydzień masz nowe wyzwanie lub nowy egzamin, który musisz zdać. Każdy musi wiedzieć, gdzie jest jego miejsce. Naprawiamy kolana, naprawiamy ramiona, ale to oni są gwiazdami. My tylko im pomagamy. Nigdy nie miałem problemu z ego. Uważam, że to byłoby szkodliwe dla chirurga.

Jednym z tematów poruszanych przy operacjach jest to, że zawsze są sukcesem. Czy pan, będąc na sali operacyjnej, ma takie poczucie, czy wręcz przeciwnie, zdaje sobie sprawę, że coś może pójść źle…
Kiedy operujesz, czasem wychodzisz zachwycony tym, co zrobiłeś, a czasem nie. Czasami operacja się komplikuje, uraz okazuje się gorszy, niż się spodziewałeś, lub nie ma ratunku. Dlatego prawdą jest, że w nagłówkach zawsze pisze się, że operacja zakończyła się sukcesem, ale cóż, sukces widać później, nie w danym momencie.

To informacja użytkowa. Jakie rady daje doktor Leyes, aby zapobiegać kontuzjom, takim jak zerwanie więzadła krzyżowego?
Zaobserwowaliśmy, że osoby, które częściej zrywają więzadło krzyżowe, mocniej wysuwają nogę do środka i mocniej pochylają tułów. Jeśli przeprowadzi się trening neuromięśniowy, można skorygować te ruchy, aby zmniejszyć ryzyko kontuzji. U niektórych pacjentów stosowanie wkładek ortopedycznych korygujących chód może również pomóc, a także wykonywanie programów prewencyjnych.

Czy zwiększenie masy mięśniowej jest korzystne dla ochrony kolana, czy może być szkodliwe?
To bardzo dobre pytanie. Są mięśnie, które chronią, takie jak te z tyłu nogi, jak mięśnie kulszowo-goleniowe i pośladki, które kontrolują rotację wewnętrzną i chronią przed zerwaniem więzadła krzyżowego, ale czworogłowy już nie, on jest antagonistą.

Najgorsze są nawroty. Czy nauka nie poczyniła wystarczających postępów, aby zmniejszyć liczbę ponownych zerwań?
Poczyniła postępy, ponieważ dodatkowe wzmocnienia zewnątrzstawowe zmniejszają trzykrotnie ryzyko zerwania więzadła krzyżowego. Bardzo się poprawiła także rehabilitacja, nie tylko kolana, ale trzeba pamiętać, że kiedy zerwiesz więzadło krzyżowe, dochodzi również do zmian w mózgu. Tracisz połączenia neuronowe i musisz je ponownie trenować. Kiedy zawodnik jest zmęczony, nie jest w stanie zrekrutować tej samej liczby motoneuronów. Dlatego częściej doznaje zerwań, gdy jest zmęczony. Teraz stosuje się wiele technik, aby ponownie trenować mózg, a nie tylko kolano. Trzeba na to zwrócić uwagę, skupić się na części neurologicznej, a także na strachu, o którym mówiliśmy wcześniej, i na mięśniach. Myślę, że w tym aspekcie bardzo się poprawiliśmy, ale z drugiej strony wzrastają wymagania, piłka nożna staje się coraz bardziej intensywna, jest więcej meczów i nie zmniejszamy częstości występowania kontuzji. Niestety, nadal mamy bardzo dużo zerwanych więzadeł krzyżowych.

Czy sztuczna inteligencja i roboty pomagają w operacjach i rehabilitacji?
Pomaga nam wirtualna rzeczywistość. Dziś można symulować sytuacje meczowe z czujnikami na nogach, które pozwalają nam obserwować zawodnika przed powrotem do gry, sprawdzić, jak reaguje na sytuacje meczowe i jak aktywują się jego mięśnie. Robotyka jest bardzo powszechna w operacjach protezowych, ale w operacjach więzadła krzyżowego jeszcze nie zyskała zastosowania. Po tylu latach wykonywania takich operacji, techniczna część jest już dobrze opracowana.

Doktor Leyes to ekspert przede wszystkim w dziedzinie więzadła krzyżowego, ale operował także, na przykład, Isco z powodu problemu z kością strzałkową. Jak on się miewa?
Jest w dobrym nastroju, miał pecha, ponieważ został operowany z powodu złamania kości strzałkowej, ale kość się nie zrosła. To powodowało ból. Nie było innej możliwości niż wymiana płytki, zastosowanie przeszczepu i ponowne złożenie kości. Dla niego jest to trudne emocjonalnie, ponieważ musi zaczynać od nowa, ale jestem optymistą. Myślę, że kość się zrośnie i wróci do formy, jaką miał wcześniej.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!