Zmniejsza się rola Joselu w reprezentacji

Relevo twierdzi, że Joselu jest desperacko powoływany do reprezentacji Hiszpanii, ponieważ nie ma nikogo lepszego do roli rezerwowego napastnika kadry. Nie przekonuje też wystarczająco selekcjonera, by grać w pierwszym składzie. W meczu z Serbią zrobił kolejny krok w tył, gdyż Ayoze grał od początku, a jego zmiennikiem w drugiej połowie był Mikel Oyarzabal.

Były zawodnik Realu, występujący obecnie w Al-Gharafie, wszedł na ostatnie 10 minut meczu i nie zaliczył najlepszego występu. Zresztą wszyscy rezerwowi napastnicy zawiedli. W niedzielę w Genewie (Szwajcaria) dostaną kolejną szansę. Tylko dlatego, że Morata leczy kontuzję. 

Przyszłość Joselu w kadrze nie będzie łatwa. W zasadzie decyzja o opuszczeniu Europy i wyjeździe do Kataru nie odbiła się na nim. Strata Moraty zniechęciła sztab do powoływania nowych nazwisk, dlatego wezwania dostało 19 z 26 graczy, którzy zdobyli tego lata mistrzostwo Europy. Jednak mając 34 lata i tak dużą konkurencję depczącą mu po piętach, Joselu będzie musiał mocno błyszczeć na drugim końcu świata, aby dostać powołanie na ewentualne finały Ligi Narodów oraz mundial w 2026 roku.

Relevo zauważa, że doświadczony napastnik początku sezonu nie zaliczy do udanych. W nowym klubie przechodzi proces adaptacji. Rozegrał już cztery mecze i nie strzelił bramki (zaliczył jedną asystę). Jednak nieudany test z Ayoze przeciwko Serbii i kontuzja kostki Oyarzabala otwierają mu drzwi do gry w niedzielę od pierwszych minut. Hiszpania czuje się lepiej z klasyczną niż fałszywą dziewiątką. Chyba że De la Fuente będzie chciał dalej sprawdzać różne opcje i wykorzysta Ferrana lub nawet Olmo, aby zrobić miejsce Pedriemu w jedenastce.

Od debiutu w drużynie narodowej półtora roku temu Joselu strzelił dla Hiszpanii pięć goli i zaliczył jedną asystę. Wielu chciałoby mieć takie liczby. Jednak nie trafił do siatki od listopada 2023 roku, ponieważ jego rola w ostatnich 14 meczach często była marginalna. W ośmiu z nich nie zagrał ani minuty, a  tylko w dwóch wychodził od początku. Na EURO był już zdegradowany do roli głębokiego rezerwowego. 

Relevo przypomina, że poza konkurencją, jaką 34-latek ma w pierwszej reprezentacji (Morata, Ayoze, Oyarzabal, Ferran, Nico Williams, Lamine, Yéremy Pino i wielu, którzy nie dostali powołania, jak Gerard), w hiszpańskiej federacji panuje duża wiara w młodzież z kadry U-21: Diego Lópeza (Valencia), Raúla Moro (Valladolid), Omorodiona (Porto) i Mateo Josepha (Leeds). Joselu, jeśli chce za dwa lata polecieć na turniej do USA, Meksyku i Kanady, będzie musiał strzelić wiele bramek na wygnaniu i jeszcze coś dołożyć. A powołanie, zamiast niego dostać jeszcze choćby Isaac Romero, Guruzeta, Hugo Duro, Mayoral...

Czas pokaże, czy De la Fuente wystawi go od pierwszych minut przeciwko Szwajcarom, czy też znów postawi na Ayoze lub przetestuje Olmo, czy Ferrana. Wielu wzywało do wpuszczenia byłego napastnika Realu, gdy Grimaldo, Lamine i Nico wykonywali wrzutki zatrzymywanie przez obrońców reprezentacji Serbii. Od chwili wejścia na boisko w 56. minucie obrońca Leverkusen posłał 11 piłek w pole karne. Jednak dopiero w 82. minucie trener zdecydował się wpuścić Joselu i spróbować wykorzystać jego specjalizację.

Minuty dodają mu pewności siebie, bo myśli, że może zacząć spotkanie w jedenastce na Stade de Genève, ale jego wiara maleje, gdy zdaje sobie sprawę, że przy wyniku 0:0 i był ostatnią opcją do zapewnienia drużynie trzech punktów. Genewa może być dla 34-latka ostatnią szansą, aby uderzyć pięścią w stół i pokazać bramkami, że ma jeszcze przed sobą długą przyszłość w La Roja.