Łunin „odpłaci się” odejściem za darmo?
Łunin rozpoczyna sezon bez przedłużonej umowy, co oznacza, że na ten moment z końcem czerwca będzie mógł odejść z klubu za darmo. Real tym samym może na własnej skórze odczuć skutki strategii, której w poprzednich latach bywał przede wszystkim beneficjentem.
Andrij Łunin broni strzał w sparingu z Milanem. (fot. Getty Images)
Najpierw Alaba, potem Rüdiger, a na zwieńczenie wielkiego projektu – Mbappé. Wszyscy wymienieni piłkarze trafili do stolicy Hiszpanii za darmo. Królewscy tym samym postawili kolejny krok w swojej strategii, która wcześniej polegała na polowaniu na graczy wchodzących w ostatni rok obowiązywania umowy, by zbić ich cenę (Courtois, Hazard). Najbliższego lata karta może się jednak odwrócić, jeśli działacze nie dogadają się z Łuninem.
Dziennikarze Asa przypominają, że kontrakt Ukraińca jest ważny do końca czerwca przyszłego roku, choć wiosną wydawało się, że jego prolongowanie do 2029 roku jest kwestią czasu. Andrij w poprzednim sezonie zdołał wygrać rywalizację z Kepą i doskonale wykorzystał swoją szansę pod nieobecność Thibaut. Pod dwoma względami okoliczności do podpisania nowej umowy nie mogły być lepsze. Łunin mógł albo umocnić się w roli zmiennika Courtois, albo też umożliwić Realowi większy zarobek z ewentualnej sprzedaży. Porozumienia mimo to do tej pory nie osiągnięto.
W międzyczasie bramkarz zatrudnił w roli agenta Jorge Mendesa. Decyzję tę można było zrozumieć dwojako. Portugalczyk mógł wydatnie pomóc mu w wynegocjowaniu lepszych warunków w Madrycie lub też skutecznie poszukać zawodnikowi innego pracodawcy. Mendes, z którym z racji na niedoszły transfer Yoro relacje Królewskich nie są dziś najlepsze, doskonale wie, jak poruszać się w podobnych sytuacjach. To on stał bowiem przed dwoma laty za przenosinami Asensio do PSG. Teraz wszystko być może powtórzy się z Andrijem.
Choć przez długi czas wydawało się, że sprawa znajduje się na właściwych torach, ostatecznie powrót Courtois i jego natychmiastowy skok do pierwszego składu zasiały w Łuninie poważne wątpliwości. Ciosem dla 25-latka było zwłaszcza pozbawienie go szansy występu w finale Ligi Mistrzów. Po udanych miesiącach Ukrainiec nabrał apetytu na więcej, co zresztą nietrudno zrozumieć. Dla Ancelottiego jasne było jednak, że Thibaut jest niepodważalnym numerem jeden.
Gdyby tego było mało, po pierwszym meczu mistrzostw Europy Łunin wypadł też z wyjściowej jedenastki reprezentacji Ukrainy i trudno przewidzieć, co postanowi w jego sprawie selekcjoner w starciach z Albanią i Czechami. W trakcie okresu przygotowawczego zastanawiający był także fakt, że Ancelotti w ogóle nie skorzystał z niego w towarzyskim Klasyku. Jakkolwiek patrzeć, sytuacja golkipera z boku wydaje się coraz bardziej skomplikowana.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze